Ulubiony micel, Be Beauty

Mój ukochany micel z Biedronki! Tego typu produktów używam do zmywania makijażu z twarzy, ale nie używam do zmywania oczu – moim przypadku to wszystko trwa za długo, wg mnie micele nie sprawdzają się do oczu, do usuwania makijażu oka wolę dwufazówki.

Co do technicznych spraw micela be bauty:

• Opakowanie: butelka, jak butelka;) ale wielki plus za opakowanie z dziubkiem – uwielbiam!
• Cena: śmieszne 4,39 za 200 ml specyfiku
• Wydajność: taka buteleczka wystarcza mi na ok. miesiąc. Używam do rano do przemycia twarzy oraz wieczorem do usunięcia makijażu (podkład, korektor, rozświetlacz, po moim różu nic nie zostaje wieczorem:/)
• Zapach: delikatny, niedrażniący

Produkt naprawdę nieźle radzi sobie z usuwaniem mojego makijażu twarzy – podkładu z Bourjois, korektora z Maybelline, rozświetla cza z Essence. Potrzebuję ok. 2-3 wacików by pozbyć się małej warstwy makijażu, co przekłada się na jego trochę niską wydajność, ale wybaczam mu to. Specyfik zostawia lekką warstwę na skórze, ale nie jest to nic nieprzyjemnego, potem od razu krem ląduje na mojej twarz. Nie zapchał mnie, ani nie uczulił, ale ja nie jestem specjalnym wrażliwcem.  

Skład: Aqua, Poloxamer 184, Disodium Cocoamphodiacetate, Propylene Glycol, Polysorbate 20, Panthenol, Peat Extract, Malva Sativestris Flower Extract, Sodium Chloride, Disodium EDTA, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone

Dla mnie to zdecydowanie numer jeden. Jest godny Waszej kosmetycznej uwagi!