Vita Liberata Sunkissed - świetny bronzer!

Mam ostatnio fazę na bronzery. Jak jakiś czas temu byłam ewidentnie różowa, tak teraz prawie codziennie  na mojej twarzy gości puder brązujący. Moja kolekcja liczy:
Dziś przedstawię Wam mój kolejny produkt brązujący – mineralny puder samoopalający Vita Liberata w kolorze 01 SUNKISSED.

Vita-Liberata-01-sunkissed-blog-opinia

Zacznę od aspektu samoopalającego. U mnie jest on niezauważalny, gdy nakładam produkt na podkład/puder, ciupkę lepiej jest, gdy nałożę bezpośrednio na skórę, ale nie lubię tego robić. Dodatkowo robię peeling średnio co 3 dni, więc nie ma zbytnio kiedy się pojawić i utrzymać.


Największym plusem pudru brązującego Vita Liberata 01 SUNKISSED jest jego przepiękny kolor i efekt jaki daje. To taki średni, raczej ciepły brąz, choć na pewno nie wpada w pomarańcz. Wiem, że teraz jest parcie na chłodne odcienie, ale one nie pasują do mnie.  Puder jest delikatnie zmielony, aksamitny. Nie daje totalnego matu, a raczej taki półmat, ale za to totalnie bez drobinek.  Trwałość bez zarzutu, u mnie trzyma się od rana do wieczora, stopniowo blednie. 01 SUNKISSED nie jest szalenie niepigmentowany, raczej delikatnie i ciężko sobie zrobić nim krzywdę. Na zdjęciu widzicie jego solidną warstwę.


W zestawie z pudrem brązującym mamy również szalenie miły pędzelek z piękną miedzianą skuwką. Dla mnie fajny do rozcierania, bo mam małą twarz i nakładać wolę go mniejszym pędzlem. Na początku odrobinę się bałam sypkiej formy tego kosmetyku, ale zupełnie niepotrzebnie, bo aplikacja jest banalnie prosta. Doszłam nawet do wprawy i nie rozsypuje pudru na toaletkę!

Puder możecie kupić np. w Sephorze


Z pudru jestem szalenie zadowolona – moja twarz wygląda faktycznie na muśniętą przez słońce!

Jaki bronzer macie dziś na twarzy?



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

34 komentarze:

  1. Wow! Kolor faktycznie fantastyczny! Z chęcią wypróbowałabym go na swojej twarzy. Ciekawe, czy do mnie by pasował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co kojarzę Cię ze zdjęć to nie masz chłodnego odcienia skóry, więc powinien być okay:)

      Usuń
  2. Uwielbiam ten brązer. Najbardziej naturalny kolor jaki miałam okazję używać :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja mam dzisiaj Sensique i w pełni rozumiem że bronzerów i rozświetlaczy nigdy nie za dużo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha:D ja się z rozświetlaczami opamiętałam, ale z bronzerami dopiero zaczynam:D

      Usuń
  4. Mam go i bardzo lubię. Widzę, że trochę ulepszyli opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Uważam, że brązery nie są dla mnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. chętnie bym przetestowała, prezentuję się obiecująco :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja dziś mam bronzer z Clinique.

    OdpowiedzUsuń
  8. Niestety nie dla mnie. U mnie znowu ciepłe odcienie nie prezentują się zbyt dobrze, bo mam dość chłodny typ urody

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham brązery! Zimne, coepłe i gorące! :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Kolor wydaje się być świetny ;) Też nie przepadam i nie pasują za bardzo do mnie chłodne brązery. Już wolę coś bardziej pomarańczowego niż zbyt chłodnego, mam wrażenie ze wygląda to u mnie naturalniej :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Też mam ten puder i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo lubię VL i ich produkty. Pudru póki co nie używałam, ale mam na niego ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. puder bardzo ciekawy, ale nie wiem jak moja skóra zareagowałaby na niego, ostatnio po użyciu ich maseczki samoopalającej potwornie swędziała mnie skóra :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maseczkę miałam w planie użyć - jestem ciekawa jak będzie u mnie...

      Usuń
  14. Mi się bronzery podobają ale w sklepach i na kimś, sama nie potrafię ich używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To koniecznie spróbuj tego z Golden Rose - będzie u Ciebie pięknie wyglądać!

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.