Pora pożegnać poprzedni rok na dobre. W tym roku nie planuję podsumowania prywatnego - z małym wyjątkiem o chudnięciu, o którym wspomniałam w pielęgnacji ciała.
Jesteś ciekawa jaki był rok 2017?
Jesteś ciekawa jaki był rok 2017?
Pielęgnacja twarzy
W tym roku postawiłam na naturalną pielęgnację i było naprawdę nieźle. Z nowości: w połowie roku odstawiłam kremy do twarzy i na mojej twarzy jest mniej zaskórników. Mam jeszcze do zwalczenia wągry na nosie i widzę światełko w tunelu. Do nawilżania cery używam olejków, do demakijażu również.
- woda różana Be.Loved - uwielbiam za zapach i działanie. To moja codzienna chwila przyjemności, która uprzyjemnia mi wieczorne mycie twarzy, którego nie lubię.
- biała glinka Fitocosmetic - co jak mogę powiedzieć, no kocham i to kolejny rok z rzędu! Oczyszcza skutecznie, ale delikatnie.
- serum do cery trądzikowe Iossi - najlepiej je wspominam w tym roku, pięknie sobie radzi z podskórnymi zmianami. To moje drugie, tym razem duże opakowanie.
Pielęgnacja włosów
W podsumowaniu 2016 wspomniałam, że nie mogę ogarnąć przetłuszczania się włosów. W tym roku najlepszym szamponem jest Garnier Grow Strong przeciwłupieżowy, ale mam poczucie, że poprzednia wersja była lepsza.
- serum do skóry głowy Bionigree - to moje trzecie opakowanie i wspaniale radzi sobie z oczyszczeniem skalpu. Dzięki niemu czasem mogę myć włosy nawet co 3 dni, ale muszę używać serum co każde mycie. Kosmetyk jest z tych droższych, ale jest wart swojej cery i polecam z całego ♥
W 2017 trzy razy potraktowałam włosy henną i w 2018 nie zrobię tego, bo to bardzo negatywnie wpływa na przetłuszczanie się włosów. Kondycja na długości się poprawia, ale potęguje nieświeżość włosów.
Pielęgnacja ciała
W tym roku nie przywiązywałam zbytniej uwagi do pielęgnacji ciała. Nawet mało peelingów używałam. Ze zmian jakie zaszyły to z wosku przerzuciłam się na depilator i mam problem z wrastającymi włosami na łydce. Prawie przez cały rok używałam olejków do mycia ciała i praktycznie nie smarowałam się żadnymi specyfikami, bo miałam lenia. Olejek, który zrobił na mnie największe wrażenie to:
- Migdałowy olejek do mycia ciała L'Occitane - olejek zachwycił mnie cudownym zapachem i to jego główny walor, bo pod względem pielęgnacyjnym jest w porządku, tak samo jak inne produkty tego typu. Na zdjęciu jest mini wersja z kalendarza adwentowego, ale duże opakowanie już jakiś czas temu zużyłam.
W tej kategorii chciałam też wspomnieć o schudnięciu prawie 10 kg, no 9 z hakiem. W tamtym roku w połowie stycznia wzięłam się za siebie i zrzuciłam ciążę spożywczą, której się nabawiłam od czasów studiów i rozpoczęcia siedzącej pracy. W nowym ciele czuję się wspaniale i żałuję, że dopuściłam do takiego zaniedbania.
Makijaż
Przez spory czas w 2017 używałam podkładów mineralnych. W końcu nie miałam problemu z doborem koloru dla mojej żółtej cery. Cudnie. Cały makijaż był w tym roku minimalny, bo codziennie rano wolałam chwilę dłużej pospać niż pomalować oko. Podkład, tusz, brwi, bronzer, usta i sru do roboty.
- kredka do brwi Zoeva - w tamtym roku chwaliłam tę z Golden Rose, w tym roku Zoevę! Świetnie podkreśla brwi, ma wygodny grzebyczek, a po resztę odsyłam do porównania.
- szminki Hean - za każdym razem kiedy testowałam kosmetyki do ust marki Hean byłam pod wrażeniem! Na blogu pisałam o kredkach, o pomadkach kaszmirowych i o matowych. Każdą z nich uwielbiam. W ogóle w 2017 zaczęłam malować regularnie usta, bo wcześniej to było sporadycznie.
- podkład Amazon Gold Pixie Cosmetics - obecnie mój numer jeden, cudowne kolory i świetne właściwości. Każdy kolejny porównuję do niego.
Perfumy
W tej kategorii chce głównie zaznaczyć, że w końcu mogę stosować mocne zapachy. Wcześniej powodowały bóle głowy, a teraz przez większość dni mogę nosić ciężkie perfumy. W dni migrenowe nie używam żadnych zapachów, ale w pozostałe szaleję! Nie wiem z czego to wynika, ale się cieszę i korzystam.
Zapach, który najczęściej mi towarzyszył to Crystal Noir i od niego zaczęłam kupowanie perfum, obecnie mam 6 buteleczek, a na kolejną ochotę. Ups.
Gadżet roku
Największe wrażenie w tym roku wywarła na mnie rękawica do demakijażu marki Glov. Miałam różne wersje, ale najbardziej do gustu przypadł model On The Go. Kawałek materiału, który robi cuda, a kosztuje 39 zł! Demakijaż twarzy jest na piątkę z plusem. Cera jest oczyszczona, jędrna, gładka. Naprawdę z całego ♥ polecam!
Gadżet ten nie ma jeszcze osobnego wpisu, więc chyba czas nadrobić, a póki co odsyłam do ulubieńców kwietnia i grudnia, gdzie pokazywałam rękawice.
Dla 3 osób mam również bardzo fajną nagrodę, otóż dowolną rękawicę marki Glov. Wystarczy zostawić pod tym wpisem dowolny komentarz i uzupełnić formularz.
Rozdanie trwa do 16.01.2018, wyniki ogłoszę w ciągu 3 dni od zakończenia rozdania i skontaktuję się ze zwycięzcami. Nagrody wyśle marka Glov.
Dla 3 osób mam również bardzo fajną nagrodę, otóż dowolną rękawicę marki Glov. Wystarczy zostawić pod tym wpisem dowolny komentarz i uzupełnić formularz.
Rozdanie trwa do 16.01.2018, wyniki ogłoszę w ciągu 3 dni od zakończenia rozdania i skontaktuję się ze zwycięzcami. Nagrody wyśle marka Glov.
O, a u mnie odkąd porzuciłam ponad pół roku temu farby chemiczne, przerzucając się na hennę, włosy znacznie mniej się przetłuszczają. Tej białej glinki i innych z tej firmy używam non stop, bo stacjonarnie mam je po 3,9 zł :D
OdpowiedzUsuńJa nigdy na włosach nie miałam farby chemicznej, liczyłam na hennę w ramach szaleństwa na głowie, ale potem nie mogę ogarnąć przetłuszczania:( super, że u Ciebie jest odwrotnie!
Usuń3,90?! Super cena, w necie często jest droższa:D
Chętnie wypróbowałabym rękawicę!
OdpowiedzUsuńZaciekawiło mnie bardzo to serum do cery z problemami, chyba się skuszę na nie :)
Jeżeli masz problem z niedoskonałościami to polecam z całego serca:)
UsuńIossi chciałabym poznać :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam:)
UsuńGdyby nie to, że nie lubię sama "kręcić" maseczek skusiłabym się na tę glinkę z Fitocosmetic ;)
OdpowiedzUsuńJa też nie lubię, ale dla efektów warto:)
UsuńZaciekawiły mnie szminki hean i kredka zoeva :) a glov też lubię ;)
OdpowiedzUsuńSzminki z Hean polecam z całego serca. Są tanie i świetnej jakości!
UsuńUwielbiam taki nowinki jak ta rękawica. Ostatnio coś mam mało energii więc szybciej pomogłaby mi się pozbyć makijażu i mogłabym dłużej spać. Ja chcę już wiosnę!
OdpowiedzUsuńOj do wiosny jeszcze kawałek... Każda chwila spędzona na sen to dobra chwila:D
UsuńMigdałowy olejek do mycia ciała L'Occitane ma najcudowniejszy zachap <3 aktualnie używam mydełko z tej serii
OdpowiedzUsuńO też mam mydełko, muszę je wyciągnąć:)
Usuńjak tylko zużyję peeling do skalpu, muszę kupić serum bionigree :)
OdpowiedzUsuńJa polecam z całego serca, kolejne opakowania potwierdzają:)
UsuńOlejek Loccitane uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka!:)
Usuńfajne rzeczy
OdpowiedzUsuńOj olejek z L'Occitane uwielbiam :D.
OdpowiedzUsuńCudownie pachnie i nie mogę się doczekać wieczornej kąpieli:)
UsuńCrystal Noir uwielbiam! Cudowny zapach 😍
OdpowiedzUsuńNajpiękniejszy!:)))
UsuńOooo rękawica by mi się bardzo przydała, dlatego wzięła udział w konkursie ;) z twoich ulubieńców roku nie znam niczego oprócz perfum
OdpowiedzUsuńZnasz najładniej pachnącego ulubieńca:))
UsuńWśród Twoich ulubieńców znalazło się kilka moich noworocznych postanowień :) Zaplanowałam, że przy przypływie gotówki muszę zdecydować się w końcu na serum iossi, kredkę do brwi Zoeva i rękawicę Glov. Myślałam o wersji mini, ale coraz częściej mam ochotę na klasyczną :)
OdpowiedzUsuńWybierz większą wersję, jest lepsza i Twoja twarz będzie Ci wdzięczna:)
UsuńZaciekawiłaś mnie tą rękawicą, chętnie bym taką przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńNiestety nie miałam okazji używać niczego z Twoich ulubieńców, chyba czas to nadrobić ;)
Zdecydowanie, bo to same perełki:)
UsuńBardzo ciekawi mnie ta rekawica.
OdpowiedzUsuńMoim okryciem roku sa naturalne mydla w kostce, rozne, mam kilka ulubiencow.
Odkrycie nr dwa Iossi serum rozswietlajace i krem naffi, najpierw zakochalam sie ja a potem moja mama.
Mi serum rozświetlające do końca nie przypadło do gustu, ale cieszę się, że Ty jesteś zadowolona:) Mydło w kostce używałam właśnie wczoraj, a nie mam pojęcia kiedy wcześniej używałam kostki;)
UsuńWiedziałam, że jak otworzę ten post to mój portfel zapłacze :D 😂 Czekam z niecierpliwością na recenzję nowe peelingu z Tołpy 😍
OdpowiedzUsuńO peelingu postaram się napisać, a jak nie to dam znać na pewno na IG:)
UsuńNie znam w ogóle tych produktów oprócz perfum z Versace, są świetnie. Lubię mocne zapachy a także te słodkie.
OdpowiedzUsuńJa też lubię słodkie, byle nie za bardzo kwiatowe:)
UsuńChciałam kupić tę pomadkę z Hean, ale wydała mi się podejrzanie podobna do Kobo konsystencją i pomadki Kobo mam i lubię. Nie miałam czasu zerknąć na składy czy to to samo. Z tych kredek chyba żadna nie wpadła mi w oko w swatchach :< Ale może na żywo inaczej. Pixie AG i kredkę Zoeva lubię. Żałuję, że Bionigree u mnie sprawdziło się pół na pół
OdpowiedzUsuńZ tego co się nie mylę Hean produkuje dla Kobo i Sensique:) Kredki są takie bardziej vintage, lekko "brudne" - mi bardzo pasują:)
UsuńSuper rozdanie na nowy rok. Już nie mogę się doczekać wyników.
OdpowiedzUsuńŻadnego z tych kosmetyków nie miałam okazji testować, ale biała glinka mnie kusi, a o rękawicy słyszałam wiele dobrego, aż dziwię się że jeszcze jej nie mam, muszę gdzieś na nią zapolować :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia
Pozdrawiam :)
Glinka to mój stały ulubieniec:)) świetnie oczyszcza pory i jest delikatna dla cery.
UsuńDziękuję:-*
Zgłaszam się do rozdania :) Nie miałam nigdy okazji używać rękawicy do makijażu, więc z chęcią poznam ją bliżej :)
OdpowiedzUsuńRękawica jest świetna!:))
UsuńVersace - zapach z dnia mojego dnia ślubu :) Mam nadzieję, że będzie mi się zawsze dobrze kojarzył ;)
OdpowiedzUsuńTak będzie:)
Usuńnie znam ani jednego z twoich ulubieńców ;D
OdpowiedzUsuńTo wiele dobrego jeszcze przed Tobą:)
Usuń