Torebka Michael Kors Jet Set Travel Crossbody. Czy skóra Saffiano faktycznie jest niezniszczalna??

Torebka Michaela Kors chodziła mi po głowie od długich miesięcy. To co powstrzymywało mnie przed zakupem to bardzo ograniczona ilość modeli ze srebrnym wykończeniem, a na tym mi bardzo zależało. Srebrne połączenie i czarna skóra była ciężko osiągalna.  Ale jest, od października codziennie noszę swoją torebkę i dziś napiszę kilka słów o swoim egzemplarzu.


Model 

Zależało mi również na małym formacie torebki. Nie lubię dużych torebek, bo wtedy zawsze włożę za dużo rzeczy i torba staje się ciężka. Szkoda pleców. Początkowo zastanawiałam się nad dwoma modelami:






Selmę ostatecznie odrzuciłam, bo była zbyt fikuśna, Cindy wydała mi się zbyt mało pojemna, więc “polowałam” na małego Travela. Nie wiem też czy pozostałe modele występują w srebrnej odsłonie. 


Co się zmieści do torebki Michael Kors Jet Set Travel Crossbody?


Torebka ma wymiary: 16 cm/24 cm/5,5 cm.  Można ją określić jako dość małą, ale na tyle spora, że spokojnie zmieści mi się w niej:

  • czytnik Kindle
  • portfel - ja noszę etui na karty, duży portfel też się zmieści, ale zajmie połowę torebki
  • płaska mała kosmetyczka i chusteczki
  • cukieraski/batonik/czekolada/mała kanapka
  • telefon
  • klucze z dużym futrzastym brelokiem


Nie zmieści się do niej:

  • składana parasolka
  • mała butelka wody



W środku, przy bokach torebki są dwie płaskie kieszonki. Ja w nich trzymam telefon, aby się nie zarysował od kluczy i dowód rejestracyjny. 

Z rzeczy technicznych, o których mało osób pisze, bo szukając opinii nie znalazłam takiej informacji to torebka ma bardzo długi pasek. Dla mnie za długi, bo nie lubię jak torebka wisi mi na wysokości połowy uda. Dorobiłam sobie do niej 3 dziurki u szewca i jest okay dla moich 160 cm i upodobań.


Cena


Jedną z zalet torebek MK jest to, że są w rozsądnej cenie jak chodzi o markowe torebki. Jasne, że nie jest to Prada, Gucci, czy Chanel, która mi się marzy, ale nie jestem gotowa emocjonalnie wydać na torebkę kilka tysięcy Euro na torebunię.  Jasne, że można kupić Witchena w Lidlu i cieszyć się równie dobrą jakościowo torebką, ale miałam ochotę na coś droższego, bardziej luksusowego. Wiem, oklepany, ale zamarzyło mi się i o. 

Ja swoją torebkę kupiłam na Zalando, bo chciałam mieć pewność, że nie trafi mi się podróbka, których pełno na różnych portalach. Zapłaciłam za nią 650 zł, cena wyjściowa wynosiła 729 zł. Obecnie moja wersja kolorystyczna jest wyprzedana, więc jeżeli zależy Ci na srebrnych okuciach to bierz jak tylko się pojawi w sprzedaży, bo szybko znikają. Obecnie w sprzedaży jest ciemnoszara za 739 zł







Na wersję czarną ze złotym okuciem możesz polować bez ryzyka wyprzedania i  z lepszym rabatem. No i też kosztuje mniej, obecnie to 589 zł. Reszta kolorów jest droższa i kosztuje ponad 700 zł. 

czarna 589 zł
granatowa 739 zł
czerwona 739 zł


Czy skóra Saffiano jest niezniszczalna?


Torebka Jet Set Travel Crossbody jest wykonana ze skóry Saffiano, która jest teoretycznie niezniszczalna. Wg mnie jest odporna na sporo uszkodzeń.  Ja swoją jednak nieco uszkodziłam.  

Nie obchodzę się z nią jak z jajkiem, wrzucam do samochodu jak worek ziemniaków i podczas wyjmowania jej spod fotela zahaczyłam o metalowe prowadnice. Torebka nieco ucierpiała, ale na szarpnięcie jakie otrzymała to uszkodzenie jest praktycznie niezauważalne i pewnie nikt oprócz mnie ich nie widzi.



Podsumowanie


Bardzo się cieszę z zakupu torebki, noszę ją codziennie: nadaje się do jeansów, do sukienki i na nieco bardziej oficjalne wyjścia też, ale wyłączając bale i inne sztywne imprezy. Będę ją również nosić latem, bo mi pasuje do czarno-brązowych sandałków. 

Czy planuję kolejną torebkę MK? Nie, raczej nie. 

Wynika to jedynie z faktu, że z jedną torebką mi dobrze i póki się nie zniszczy nie chce kupować więcej. 

Jaka torebka Ci się marzy? 



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

28 komentarzy:

  1. ja mam 4 duże shoppery od MK i najstarsza ma już chyba z 6 lat. Z moja skóra nic się nie dzieje a niezbyt szanuję torebki. Walam je po podłodze w pracy i w sklepie. To dla mnie torebki nie do zdarcia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Patrząc na cenę tych torebek cieszę się, że nic a nic mi się nie podobają. Owszem, lubię skórzane i dobrze wykonane, ale raczej takie z małych pracowni. Albo z Zary po prostu, która raz na jakiś czas oferuje modele pod mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S. Ale co do spełniania swoich marzeń (nawet zakupowych) to jestem na tak. Coś z tego życia trzeba mieć ;)

      Usuń
    2. Ja czasem patrzyłam na takie z mniejszych pracowni, ale nic nie chwytało za serduszko:)

      Usuń
  3. przepiękna torebeczka :) marzy mi się bordowa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Strasznie podobają mi się torebki MK, ale z pewnością jeszcze długo nie skuszę się na żadną. Biorąc pod uwagę moje studia i to, co ja muszę mieć przy sobie to zwyczajnie szkoda by mi było wydać na torebkę 1000zł i ryzykować, że wyleje mi się w niej tusz kreślarski, klej czy nie wiadomo co jeszcze. Ale będę wzdychać i może kiedyś... :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może kupisz małą, a te artystyczne, niebezpieczne rzeczy będziesz mieć w innej torbie?

      Usuń
  5. Marzy mi się dokładnie ten model, jednak ze złotymi dodatkami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo podoba mi sie ten konkretny wzor, choc zauwazylam ze torebki w tym typie wypuszczają już nawet sieciowki :D mnie do torebek MK niespecjalnie ciagnie, za to ostatnio skusilam sie na małą Valentino

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie jest sporo podobnych modeli. Na jaką konkretnie się skusiłaś?:))

      Usuń
  7. Oglądałam na kiedyś, ale wydawała mi się ciut za mała i za sztywna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie jest nawet ciut za duża na co dzień;) co do sztywności: dobrze trzyma fason, łatwo umieścić w niej rzeczy i nie narzekam na sztywność.

      Usuń
  8. Z tych trzech wybralas najtrafniejszy model ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. a na pewno kupię sobie w końcu torebkę MK i też będę polować na motyw ze srebrem. Aczkolwiek na pierwszy ogień pójdzie chyba portfel. Tak czy siak - poluję już tylko na saffiano, inna skóra mnie nie interesuje ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakiś model Ci się marzy czy czekasz aż coś zapuka do serduszka?:)) Saffiano jest super, bardzo wytrzymała i nie aż tak elegancka:)

      Usuń
  10. Mam tego samego cukierasa tylko, że ze złotem. Noszę często, pakuję do niej ile się da :) Muszę tylko przypilnować czy aby złote elementy się nie wytrą, bo otrzymałam sygnały, że tak się zdarza.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam ten model ze złotym wykończeniem jakieś 4-5lat. Poza delikatnymi odbarwieniami na suwaku, nie dzieje się z nią nic. Dokładnie tak samo jest z Selmą, uwielbiam je za to, że przeżyły ze mną już naprawdę wiele, a wciąż wyglądają super :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie po tych 10 miesiącach jest nadal bez zmian, a to moje jedyna torebka!

      Usuń
  12. Może kiedyś kupię jakąś Saffiano :) Ale na razie na pewno nie MK ze względów finansowych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cena jest wysoka, ja chciałam mieć „markową” torebkę:)

      Usuń
  13. Uwielbiam torebki michael kors Mam w swojej kolekcji 3 egzemplarze i jakościowo są nie do zdarcia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.