Na dobry początek

Na dobry początek niechaj będą zużyci w ciągu ostatniego czasu – bo od kiedy w głowie narodził się pomysł prowadzenia własnego blogaska, a nie tylko namiętnie czytanie innych, trochę czasu minęło.

Proszę Państwa oto zużyci do ostatniej kropli:



- szampon Timotei moc i blask – strasznie długo go męczyłam, bardzo wydajny. Blasku nie nadaje, stosowany za często obciąża włosy u nasady. Nie kupię ponownie.

- szampon Babuni do nawilżająco – regenerujący  - mimo, że skóra mojej głowy jest przetłuszczająca się, nie zauważyłam, abym musiała częściej myć włosy, szampon absolutnie nie obciążył mi ich, włosy były miękkie. Bardzo fajny szampon, średnio wydajny, ale na pewno kupię ponownie.

- szampon Green Pharmacy do włosów przetłuszczających się – taki zwykły przeciętniaczek, na pewno nie zmniejsza przetłuszczania, mało wydajny, należy go sporo użyć, aby dobrze umyć włosy. Nie kupię ponownie.


- odżywka Gliss Kur – całkiem przyjemna, wydajna, nic nadzwyczajnego w moim odczuciu, nie obciąża włosów (stosuję ją od wysokości ucha w dół).  Nie jest zła, ale są lepsze, więc nie kupie ponownie.



- tonik Eva Natura – pachniał skoszoną trawą…czasem mi ten zapach przestał przeszkadzać, ale jakoś nie jestem do niego przekonana. Bardzo ładnie orzeźwiał twarz, nie przesuszał, nie podrażniał, w porządku, ale bez szaleństw. Nie kupię ponownie

- płyn dwufazowy Eva Natura – beznadziejny. Sporo czytała opinii, jakoby to był najlepszy płyn do demakijażu…U mnie zdecydowanie się nie sprawdził.  Zmywał makijaż dość dobrze, choć aby usunąć żelowy eyeliner z Essence musiałam poświęcić mu na to więcej czasu. Zostawiał po sobie tłusty film. Nie kupię ponownie

- krem z kawasami Bandikrem bardzo wydajny, sam z siebie nie dawał cudów, jednak w połączniu z TriAcneal’em bardzo ładnie oczyścił i zwęził pory. Bardzo wydajny, nie podrażnia. Jeżeli będzie okazja kupię ponownie


- dezodorant Nivea – ładnie pachnie, pomagał zachować świeżość, jednak nie tak dobrze jak jego inna wersja. Nie kupię ponownie

- kulka Oriflame – bardzo przeciętna, niby chroni przed poceniem się, ale zdarzają jej się gorsze dni;) zapach bardzo delikatny, nie podrażnia. Nie kupię ponownie



- kremowy płyn do kąpieli i pod prysznic z wyciągiem z aloesu – zapach trochę dziwny, przeszkadzał mi trochę, nie wysuszał skóry, a wydobywanie żelu z butelki to była prawdziwa udręka. Nie kupię ponownie

- żel pod prysznic Isana – żel jak żel, przeszkadzała mi trochę glutowata konsystencja. Nie podrażniał, pachniał delikatnie, zapach nie utrzymywał się na skórze, nie zauważyłam, aby wysuszał skórę. Nie kupię ponownie, bo zdecydowanie wole inne żele


Otwarcie blogaska uważam za udane!

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

7 komentarzy:

  1. lubię te zele z Isany :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dla mnie są okay, ale zdecydowanie bardziej wolę te dla dzieci tudzież matek z Rosa;)

      Usuń
  2. CUDOWNA NOTKA - BANDZIOREK

    OdpowiedzUsuń
  3. Gliss Kura nie lubię, a szampon z Timotei jak dla mnie spoko :) Przy okazji zapraszam na moje drugie rozdanie. Do wygrania kosmetyki oraz pokrowiec na laptopa :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam okazji używać żadnego z kosmetyków, które pokazałaś.
    Życzę radości z blogowania! :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.