Do idei suchych szamponów podchodziłam sceptycznie – no co
to za wynalazek, przecież włosy należy myć, a nie jakieś szalone specyfiki
nakładać. Jednak z biegiem czasu, po wielu przeczytanych postach na ten temat,
spróbowałam i ja. Wybrałam Isanę - za cenę 5,99 w pro żal nie spróbować, Nie
chciało mi się zamawiać, ect.
Co do efektu – jest raczej średni, daje radę na 3-4 godziny,
ale byłam w szoku, że można przywrócić świeżość! Przy włosach mocno brudnych
nie da rady.
Szampon bieli, przy moich ciemnych włosach miałam problem by
dokładnie go wyczesać. Włosy po użyciu
są matowe (choć moje nie są super błyszczące z natury). Nie ma żadnego problemu z jego zmyciem.
I mimo, że ten szampon mnie nie zachwycił, to bardzo
spodobał mi się pomysł, że można odświeżyć włosy w kilka minut. Szczególnie,
jak wieczorem ma się mega lenia, a rano w pracy spotkania;)
Zaopatrzyłam się już w szampony Batiste, które są o niebo
lepsze od tego;) ale o nich, jak jeszcze trochę je poużywam.
Jak Wy podchodzicie do suchych szamponów?
ja też długo unikalam Batsite aż dostalam go jako gratis :D przepadlam :D i w awrayjnej sytuacji nie wacham sie go użyć :)
OdpowiedzUsuńBatiste the best ever;)
UsuńJeszcze nigdy nie używałam suchego szamponu ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, a nie pożałujesz;)
UsuńNie używałam jeszcze nigdy suchych szamponów ;P
OdpowiedzUsuńJa już teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia;)
UsuńJa lubię szampon z Batiste- natomiast takich produtków używam baardzo rzadko i taki szampon mam na rok albo i wiecęj:). Pewnie się czuje tylko wtedy kiedy moje włosy mają kontakt z wodą i prawdziwym szamponem :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy wyglądają najlepiej na 2, 3 dzień, ale wtedy u nasady nie są takie fajna, stąd lubię i używam często:)
Usuń