Dużo dobrego słyszałam o kredkach żelowych z Avonu. Jakoż bez kreski na oku nie wyobrażam sobie makijażu oka postanowiłam wypróbować.
I jestem zawiedziona. Niby cena okay – 14,90, jakość w porządku. Kredka trzyma się cały dzień na oku, ze zmyciem nie ma problemu (używam dwufazówek <klik>, <klik>). Jest ładnie czarna, nie blaknie. Jednak jest tak miękka i tak ciężko się ją ostrzy, że trudno za jej pomocą narysować cienką kreskę, zawsze mi wychodzą grubsze, a nawet bardzo grube i nie jest to efekt, który lubię. Same zobaczcie:
Nie lubię tej kredki!
Ja też wolę cienkie kreski. Nie miałam tej kredki z avonu i po twojej recenzji już pewnie nie kupię:) Zostanę przy Rimmelu:)
OdpowiedzUsuńJeżeli wolisz cienkie kreski, to od tej kredki trzymaj się z daleka;)
Usuńfaktycznie grubaskowe te linie.. a próbowałaś nabierać ze sztyftu pędzlakiem? chwila zabawy, a efekt może Ci się spodoba :)
OdpowiedzUsuńNie próbowałam, nie wpadłam na to;) spróbuję w weekend jak będę mogła się pobawić:)
Usuńspróbuj, może akurat :)
UsuńSpróbowałam - ależ sie namachałam! Ten sposób działa, ale za dużo zabawy. Kredkom już mówię nie;)
UsuńNie miałam, ale widać że krechy grubaśne...
OdpowiedzUsuńNo grubaski z nich i się starałam robić cienkie!
Usuńja bez kreski nie istnieję, a takiego grubaska bym nie zniosła ;/ Muszę mieć mocno utemperowaną kredkę z wąskim czubkiem :) Miss Sporty najlepsza :)
OdpowiedzUsuńNo ta jest tak miękka, że nie idzie zrobić czubeczka:(
UsuńSzkoda, że nie da się jej porządnie przyostrzyć, bo wygląda naprawdę intensywnie.
OdpowiedzUsuńTak, intensywności jej odm odmówić nie można!
Usuń