Czerwienie na pazurkach ubóstwiam! Rimmel zaskoczył mnie
swoją trwałością, łatwością i cudownym
pędzelkiem. Opisywałam ostatnio czerwień z serii 60 sekund <klik>. Dziś pora na „czerwień”
z serii Salon Pro.
Początkowo myślałam, że Rimmel w odcieniu 317 Hip hop, to będzie
to krwista czerwień, a w rzeczywistości okazał się to bardziej marchewką. Początkowo byłam trochę zła, była ona rażąca na moich bladych łapkach, ale ostatecznie
polubiłam się z tym kolorem, idealnie pasuje mi do sukienki, którą pokazywałam
tutaj <klik>. Aparat trochę zjadł kolor, ale zdecydowanie Hip hop to
marchewka, to nie jest grzeczna czerwień. Zobaczcie jak się prezentuje:
Jak chodzi o jakość to daje radę przez 3-4 dni, ładnie
błyszczy, nie odpryskuje, jedynie ścierają się końcówki. Jednak aby pokryć
dokładnie płytkę muszę położyć 3 warstwy:( Tu wypada gorzej niż 60 sekund.
Pędzelek jak zwykle fajny, dobrze przycięty, sprężysty,
ładnie się dopasowuje do paznokcia i łatwo się maluje. Jedyne co czego bym się
przyczepiła, to gruba rączka – łatwiej mi się maluje paznokcie lakierami, które
mają mniejsze zakrętki.
Lubicie lakiery z tej serii?
lubie tę serię i coraz ciekawe kolory w niej odkrywam :)
OdpowiedzUsuńA jakie masz kolory lakierów?
UsuńNie miałam lakierów z tej serii, jestem wierna 60 seconds :D
OdpowiedzUsuńJa vhyba też wolę 60;)
UsuńŁadny kolor, ale dla mnie zbyt odważny:)
OdpowiedzUsuńja tylko w lato go użyałam, gdy się torchę opaliłam;)
Usuńsłyszłam dużo o tych lakierach ale nie mam jeszcze żadnego :)
OdpowiedzUsuńMusisz się na niego skusić:)
UsuńSzybko bym się zniechęciła jak bym miała malować 3 warstwy :)
OdpowiedzUsuńZ tego względu nie sięgam po niego zbyt często:P
Usuń