Rimmel Hip Hop

Czerwienie na pazurkach ubóstwiam! Rimmel zaskoczył mnie swoją trwałością, łatwością i  cudownym pędzelkiem. Opisywałam ostatnio czerwień z serii  60 sekund <klik>. Dziś pora na „czerwień” z serii Salon Pro.


Początkowo myślałam, że Rimmel w odcieniu 317 Hip hop, to będzie to krwista czerwień, a w rzeczywistości okazał się to bardziej marchewką. Początkowo byłam trochę zła, była ona rażąca na moich bladych łapkach, ale ostatecznie polubiłam się z tym kolorem, idealnie pasuje mi do sukienki, którą pokazywałam tutaj <klik>. Aparat trochę zjadł kolor, ale zdecydowanie Hip hop to marchewka, to nie jest grzeczna czerwień. Zobaczcie jak się prezentuje:


Jak chodzi o jakość to daje radę przez 3-4 dni, ładnie błyszczy, nie odpryskuje, jedynie ścierają się końcówki. Jednak aby pokryć dokładnie płytkę muszę położyć 3 warstwy:( Tu wypada gorzej niż 60 sekund.


Pędzelek jak zwykle fajny, dobrze przycięty, sprężysty, ładnie się dopasowuje do paznokcia i łatwo się maluje. Jedyne co czego bym się przyczepiła, to gruba rączka – łatwiej mi się maluje paznokcie lakierami, które mają mniejsze zakrętki.


Lubicie lakiery z tej serii? 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

10 komentarzy:

  1. lubie tę serię i coraz ciekawe kolory w niej odkrywam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam lakierów z tej serii, jestem wierna 60 seconds :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładny kolor, ale dla mnie zbyt odważny:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja tylko w lato go użyałam, gdy się torchę opaliłam;)

      Usuń
  4. słyszłam dużo o tych lakierach ale nie mam jeszcze żadnego :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szybko bym się zniechęciła jak bym miała malować 3 warstwy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.