Mój pierwszy róż z MAC!
Znaczmy od rzeczy bardziej technicznych:
Opakowanie… ja wiem, że to kosmetyki profesjonalne, ja wiedziałam co kupuję, ale kurczę za cenę 96 zł chciałabym jednak więcej. Np. opakowanie Inglota – ładne trwałe kasetki na pojedynczy róż;) i boje się trochę, że jak mi róż spadnie, to plastik poleci w pizdu;) Tu jestem niezadowolona.
Co do aplikacji – trzeba się trochę namachać by coś byłą widać. Róż jest twardy, delikatny pędzelek nie da mu rady. Aż zaczęłam trochę zdrapywać by było łatwiej…. Nie podoba mi się to!
Ja aplikuję Hakuro H52 – jest dość zbity i nabierze dobra ilość produktu. Hakuro H24 musiałabym się namachać ze dwa dni.
Kolor jest różowy, stonowany, ma wykończenie satin, nie jest do końca matowy, ale nie ma żadnych drobinek. Na skórze wygląda ładnie, dodaje jej uroczego rumieńca. Ogólnie jednak preferuję róże bardziej wpadające w brzoskwinię, bardziej pasują do mojej żółtej karnacji.
Jednak ekspedientka namawiała na bardziej żywy... Róż nie do końca jednak trafia w me gusta kolorystyczne. Byłam lekko "oszłomiona" podczas wizyty w sklepie;) powinno mi dać do myślenia, że ekspedientka każdej osobie, która pytała się o róż proponowała róże nadające rumieńca.
Trwałość b. dobra – jeżeli się nie macamy po buzi, ani nie opieramy rękoma o facjatę, to cały dzień się utrzyma. Ale to trik, który działa nawet na różu z Wibo.
Ogólnie – zmierzyłam się z legenda;) Nie jestem zachwycona, gdybym odkładała na ten róż byłabym zawiedziona. To kwestia koloru i poleciał w świat, ma już nową właścicielkę. A czy czuje się skuszona na inne? Chyba nie, bo wolę coś w ładniejszych opakowaniach, ale wiecie, jak będzie jakaś ładna limitka...
Ja mam roz z Mac Fleur power i harmony i z obydwu jestem zadowolona. z kolorow, z pigmentacji i z trwalosci. Harmony to moj ulubiony brazer a Fleur. Na razie sie nie skusze na kolejny, bo mam 6 rozy, liczac harmony. jak wykoncze life is peach ze sleek to kupie jakis brzoskwiniowy z mac, a dzis zobaczylam denko
OdpowiedzUsuńJa póki co używam trio ze Sleek - brakuje mi jakiegoś bezdrobinkowego, ale poczekam, może coś będzie w ślicznym opakowaniu;)
UsuńŁadny kolor. Nie podoba mi się jak ktoś robi sobie na policzkach sztucznie wyglądające "pręgi". :/
OdpowiedzUsuńja zawsze rozcieram wszytko co nałożę:)
UsuńPiekny odcien :-D co do rozu z MACa sie nie wypowiem, bo jeszcze nie mialam od nich zadnego.
OdpowiedzUsuńpiękny, ale jednak nie mój
Usuńnigdy nic nie mialam z MACa, bo dla mnie maja za wysokie ceny.. niestety :(
OdpowiedzUsuńno mają wysokie, mają:(
UsuńOdcień jest piękny :)
OdpowiedzUsuńpiękny, ale nie mój
UsuńTeż wolałabym bardziej brzoskwiniowy, ale muszę przyznać, że ma coś w sobie ;)
OdpowiedzUsuńma, w końcu dałam się na niego namówić;)
UsuńPiękny odcień, poprostu piękny:-) może się na niego nie długo skuszę, bo jestem właśnie na etapie poszukiwania różu idealnego:-)
OdpowiedzUsuńja w sumie nie mam różu idealnego, ale te które mam są okay i nie szukam nowych;)
UsuńSzkoda, że Ci nie przypadł do gustu. Z doświadczenia wiem, że lepiej słuchać własnego gustu i intuicji, niż porad często natarczywych pań... Choć ja akurat lubię takie różowe róże:) I chętnie kiedyś kupię słynny well dressed:)
OdpowiedzUsuńNo ja chyba bym wybrała jednek inny, cóż, mądrzejsza na przyszłość jestem:)))
UsuńPodoba mi się taki chłodny odcień, choć sama wybieram raczej cieplejsze ;)
OdpowiedzUsuńRóżu z MACa jeszcze nie miałam, ale od niedawna mam dwa pudry i jestem nimi zachwycona!
Mi też się podba, ale to nie do końca ja w takim kolorze.
UsuńPosiadam dwa rosy outlook oraz warm soul :)
OdpowiedzUsuńSliczne te Twoje odcienie:)))
Usuńgdyby nie te ceny... to miałabym z pewnością pokaźną kolekcję kosmetyków MAC'a. Róż bardzo mi się podoba, jest taki niebanalny, cudeńko!
OdpowiedzUsuńMi procz ceny nie podobaja sie opakowania;)
UsuńMnie się osobiście kolo bardzo podoba, na lato do opalenizny byłby w sam raz i nie tylko :) Kwestia nałożenia odpowiedniej ilości :)
OdpowiedzUsuń