Pora rozpocząć nową tradycją na blogasku – ulubieńców miesiąca!
Pierwszy z nich to klasyczna pomadka z Nivea. Oczywiście moim niekwestionowanym
liderem jest masełko waniliowe, które opisywałam tutaj, ale w tym miesiącu jak
nigdy co chwile gdzieś latałam po pracy, a to Ikea, a to Casto czy jakieś inne
Paraktikery, bo trzeba coś dokupić i co chwile miałam wysuszone usta to
wiatru:/ Masełko po pierwsze mi się gubiło w torebce i tak trochę
niehigienicznie paluchami jak właśnie macałam gwoździe albo przekładałam coś w
aucie, a sztyft załatwiał sprawę bezproblemowo. Ogólnie to taki tłusty,
parafinowy zlepek, ale przy minus sto stopni i wietrze sprawdza się idelanie.
Drugi to krem dla dzieci chroniący przed zimnem i wiatrem (Wind-und Wettercreme) z
Babydream, ale stara wersja. Tłuścioszek, którego nakładam wieczorami, a rano
mam buzię gładką i jędrną jak pupa niemowlaka. Ładnie pachnie, tak dzieciowo,
choć facetowi pachnie ten krem, jak w hotelach Ibis i mówi do mnie per
Ibisiątko. Bardzo lubię ten zapach. Trzeba jednak pamiętać, że świeci się o nim straszliwie, ale w nocy
to przecież można. Absolutnie nie zapycha.
Co Was zachwyciło w styczniu?
Krem z babydream bardzo lubię, mam już kolejne opakowanie, nadaje się też jako balsam do ciała, czy też krem do stóp.
OdpowiedzUsuńDo ciala preferuje olejki, a do stop mi go szkoda;)
UsuńPomadkę Nivea pamiętam z okresu jak miałam naście lat i wtedy to był mój nr 1, z czasem niestety uległa przeobrażeniu i już nie trafia w moje potrzeby. Szkoda :(
OdpowiedzUsuńW styczniu w kwestii pielęgnacji doceniłam pewnego osobnika z Phenome. Będę o nim pisać niebawem :) a z kolorówki to pisak Zoevy ♥
Ja mam ochote na jakis peeling z Phenome...
UsuńDo twarzy, czy do ciała? :)
UsuńDo twarzy. Do cialam mam od Kini, a do twarzy sie skonczyl i nie wiem jaki wybrac nowy;)
UsuńU mnie ulubieńcy będą jutro. Ciekawi mnie ten krem dla dzieci. przy dużych mrozach by mi się przydał.
OdpowiedzUsuńBede wypatrywac!
Usuńskromni ulubieńcy, tej pomadki z nivea nie miałam wieki :)
OdpowiedzUsuńNo skromnie, ale szczerze:D
Usuńrównież lubię ten kremik dla dzieci z rossa ;) niestety mnie w styczniu nic nie zachwyciło chyba..
OdpowiedzUsuńMoze luty bedzie lepszy;) a probowalas nowa wersje kremu?
UsuńKocham wszelkie smarowidła do ust, ale niebieska nivea mam zawsze przy sobie:D
OdpowiedzUsuńLatem hydro care, a zima Classic. Masełko mi nie przypasowało
Hydro care mialam wieki temu
UsuńKiedyś lubiłam tą pomadkę za działanie i zapach:) Czasem zastanawiam się, czy do niej nie wrócić...
OdpowiedzUsuńJa ten egzemplarz zakosilam facetowi;)
Usuńja się nigdy nie mogę zebrać do takiego posta :/ zawsze mam za dużo chyba do pokazania z moich ulubienców a często w każdym miesiącu byłyby to też te same produkty ;) pomadki NIvea pamiętam i wspominam bardzo dobrze , ale już dawno nie używałam :)
OdpowiedzUsuńJa w tym miesiacu wiedzialam co polazac, stad motywacja do polazania;)
Usuństara dobra Niweła :D
OdpowiedzUsuńOd razu mi sie przypomnial krem Nivea w blaszanym opakowaniu:D
UsuńMuszę zakupić ten krem babydream wiele osób go chwali :)
OdpowiedzUsuńA porównywałaś składy?
UsuńJa kocham krem Nivea Soft. Ile ja jego opakowan przerobilam, to masakra :p
OdpowiedzUsuńU mnie Nivea Soft zawsze była w domu u rodziców:)
UsuńKrem BD bardzo lubię, ale szkoda, że podczas zmiany opakowania pokombinowali ze składem :/
OdpowiedzUsuńNo właśnie ;(
UsuńMuszę dokładniej się zagłębić w temat, jak mi się skończy
UsuńTakże lubię ten krem od Babydream :) Na zimę bardzo fajnie sie sprawdza :)
OdpowiedzUsuńIdealnie:)
UsuńZ Nivea mam pomadkę o zapachu Pomegranate. Jeeeej jest cudowna! Uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Niestety jej nie miałam, ale dobrze wiedzieć:D
Usuń