White Barn No. 3 Renew&Refresh

Ależ pracy przy przeprowadzce – wprawdzie to druga zmiana mieszkania, ale pierwsza to było wprowadzenie się… i wiecie walizka z ubraniami i kilka rzeczy, które facet brał do siebie partiami, co by nie przestraszył się jakbym przyjechała na raz z całym majdanem;) i raz dwa, i po krzyku, a teraz milion rzeczy – rowery, naczynia, milion facetowych koszul, jego zabawki…dużo tego, oj dużo. Ale ogrzewanie podłogowe w łazience jest tego warte! 

W międzyczasie porobiłam jakieś kosmetyczne zakupy w obawie, że na mojej wsi nie będzie żadnej drogerii z prawdziwego zdarzenia (i się nie myliłam;)), ale wiecie jakiś tam olejek, jakiś szampon, maseczka – ogólnie jak się ogarnę, to zrobię jakieś  foteczki, ale „najważniejszy” zakup prezentuję  dziś. To świeczka z Bath&Body Works – chciałam, aby w nowym domku był jakiś nowy zapach, który przy okazji zabije zapach farby.


Do Wawy jakoś mi teraz nie po drodze, a że facet jest co tydzień, to poprosiłam go by zakupił nam jakąś świeczkę na nową chatę – zapach miał być delikatny, ale wyczuwalny;) i nie żadne korzenne nuty, bo mam przyprawioną dynię w żelu antybakteryjnym i mnie głowa często od niego boli. Oczywiście obiektem westchnień była francuska bagietka, ale znowu jej nie było. 

Facet się 3x pytał, czy chce świeczkę za 5 dych, ale mówię mu że przecież to tylko cena jak za dwie butelki wina i ja się go nie czepiam, jak przewala kasę na wino, a jak  na dobrą kobietę przystało nawet sama wracając z pracy mu zakupię, więc niech lepiej wybiera ładny zapach i nie dyskutuje…;) no i jakby nie patrzeć pro -50%, więc jestem oszczędna dodatkowo.

Wybór padł na zapach Renew&Refresh:



Świeczka pachnie kwiatami w oddali, lekko świeżym praniem, dalekim polem, jakąś przejażdżką konno w lecie (nie pytajcie skąd mi się to wzięło;))… 
Zapach jest wyczuwany, delikatny, czuć go bardzo fajnie po zapaleniu, ale bez zapalania też opatula pokój uroczym zapachem… Niedawno była za oknami wiosna, więc idealnie się wpisywała w klimat, choć dziś 15 minutowe skrobanko szyby zapowiada jednak ZIMĘ.

Świeczka kosztowała 46zł, co do wydajności – zobaczymy:)


Pozdrawiam z nowego domku!

-- 
Dopisane w styczniu 2015 - świeca okazała się bardz wydajne, spokojnie wystarczyła na kilkanaście długich paleń. 

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

30 komentarzy:

  1. jak to pięknie napisałaś! wszystkiego dobrego dla Was na nowej drodze życia :D niech świeczucha umila czas w nowym miejscu jak najdłużej się da :) a jak się skończy to kupi kolejną :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy:)
      Świeczka będzie kolejna na sto procent, ta pójdzie do salonu, który mam nadzieję jutro stanie na nogi:D i w sypialni będzie potrzebna jakaś nowa:)

      Usuń
    2. podpisuje sie pod tym :)

      Usuń
    3. no i na toaletce :D hyhyhhy

      Usuń
    4. Z toaletą mam zagwozdkę, bo żadna mi się nie podoba taka od ręki dostępna, chyba będzie musiał mi Tata zrobić;)

      Usuń
  2. Poleciałaś z tą konną przejażdżką :D To musi być wielka miłość, facet kupujący pachnące świeczki za 5 dych... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale zawsze jak pojadę z opisem, to znaczy, że mi się podoba:D

      Usuń
  3. uwielbiam świeczki :) szkoda, że nie mozna poczuć zapachu przez monitor, ehh :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wierzę, że kiedyś będzie taka opcja:D to byłby czad, ale wtedy nie odwiedzałabym blogasków kulinarnych;)

      Usuń
  4. Ależ Ty masz odważnego tego faceta:) Mój jak mu nie napiszesz co do literki co ma kupić, to się nie podejmie, a co mówić żeby sam coś wybrał i to jeszcze wybrał dobrze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamy podobne gusta zapachowe, więc kupuję, ale za każdym razem twierdzi, że jednak trochę się boi;)
      Z kosmetyków sam potrafi dobrać mi cienie do oczu, trafił mi się dodatkowo ogarniający kolory facet:D a jak dam listę, to już w ogóle zero problemu, tylko najlepiej listę obrazkową;)

      Usuń
  5. Nie miałam żadnej świeczki z BBW jeszcze, pora to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, chyba sobie kupię taką świeczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hahaha mój się zlisił i kupił tę za 30 XD

    OdpowiedzUsuń
  8. Chciałabym kiedyś móc zrobić stacjonarnie zakupy w B&BW.
    Mam nadzieję, że marka w końcu przywędruje do Poznania.

    OdpowiedzUsuń
  9. porównanie do dwóch flaszek wina - GENIALNE !

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie znałam wcześniej tych świeczek.. ja jestem na fazie planów świecy z YC.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam woski i póki co świecy nie planuję, zabija mnie cena i nie widziałam żadnych korzystnych pro;)

      Usuń
  11. Nie miałam jeszcze nigdy świeczki z BBW. Jestem ciekawa jak ona pachnie tak na zywo :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie jak będziesz miała okazję odwiedzić sklep powąchaj:)

      Usuń
  12. Nie Wam się wiedzie jak najlepiej :*** nie znam tych świeczek ale ciekawi mnie ich wydajność :) ja też dobra kobieta i też wracając kupuję wino, muszę mojemu szepnąć o świeczuszce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękujemy:) póki co paliłam je jakieś 4 razy po 2-3h i nie widać zużycia

      Usuń
  13. Ja mam Aloha Waikiki i jestem bardzo zadowolona :) Polecasz jeszcze jakieś zapachy, które nie są mocno duszące?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jestem do końca obcykana w ich zapachach, ale białe cytrusy są bardzo przyjemne i nie walać płynem do wc;) Świeża bawełna dla mnie też jest ok.

      Usuń
  14. Dostałam w prezencie Mikołajkowym świecę z BBW ale jakoś nie skupiałam się jeszcze na zapachu tzn. pod odpaleniu w pomieszczeniu była przyjemna woń. Muszę wypróbować ją na nowo, przy wywietrzonym pokoju.

    Aż sobie przypomniałam własną przeprowadzkę, to był prawdziwy misz masz i nagle jak spakować życie w kartony? :D ale nie żałuję, nic a nic.
    Udanego życia :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje:) Spróbuj koniecznie - jestem pewna, że będzie lepiej za tym razem.
      Ze spakowaniem nie miałam problemu, miałam problem z wpasowaniem się w nowe lokum, bo jednak nie moje;) i jakieś takie inne niż dotychczas;)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.