Bibułki lubię i korzystam namiętnie. Nie tylko w trakcie dnia, ale też do oczy przed nałożeniem bazy, czy pozbyć się tłustości kremu.
Dziś przegląd tych,
które wpadły mi w ręce w przeciągu kilku ostatnich miesięcy.
Moje egzemplarze to:
- Te z Kobo z pudrem – cena 9.90 za 40 szt.
- Te z Inglota – cena 19,90 za 50 szt. często w promocji przy zakupie powyżej 30 zł za 9,90
- Te z Wibo – cena 5,99 za 50 szt. – choć widziałam, że zmieniły ostatnio szatę graficzną.
OPAKOWANIE:
- Kobo – ładny matowy kartonik, bardzo najs, choć trochę się pogiął.
- Inglot – zgrabny kartonik bez żadnych udziwnień, lubię. Jest trwałe, dobrze się zamyka, nie pogniotło się.
- Wibo – miękki kartonik, który szybko traci na sztywności, dupy nie urywa.
WYMIARY BIBUŁEK:
Inglot minimalnie mniejszy niż od pozostałych.
Inglot oferuje nam „ceratowe” bibułki. Efekt okay, ściągają
sebum, ale nie lubię ich używać, bo dziwnie się kleją:/ I zawsze wychodzą mi z
opakowanie 2-3 sztuki zamiast jednej.
Kobo – idealne do osuszania moich ultra tłustych powiek. Do
twarzy średnio lubię je stosować, bo są pudrowe, ale efekt na oczach
najfajniejszy. Co samej twarzy nie tak fajne jak Wibo. I denerwuje mnie ich pudłowatość,
czuć ją w dłoni.
Wibo – wielki przyjemniaczek, wrócę do nich jeszcze nie raz. Dobrze ściągają sebum, ładnie się odklejają, wszystko w porządeczku:D
Te z Inglota mi się kończą i zaraz spróbuję nowej wersji z
Wibo – mam nadzieję, że tylko opakowanie się zmieniło.
--
Jakoś w nowym domu nie mogę znaleźć dobrego miejsca do
robienia zdjęć i straaaasznie mnie to irytuje – nie wiem kwestia tła, chyba
wrócę do swoich paseczków i zobaczę. Z rzeczy pozytywnych zamówiłam toaletkę!
Stolarz twierdzi, że zrobi w 2 tygodnie, ale je jestem pewna, że będzie to
kwestia 3-4. Córka majstra wie takie rzeczy;) jeszcze poszukam tapicera i będę wszystko
mieć w całości. Nie mogę się doczekać!! Oczywiście premiera będzię na blogasku.
Miałam te z Inglota i nawet je lubiłam :) Muszę wypróbować te z Wibo :)
OdpowiedzUsuńJa kupię na dniach nowe i dam znać, czy są takie same.
Usuńmam te z wibo :) fajnie, że zrobiłaś takie porównanie, bo zastanawiałam się nad kupnem innych niż te z wibo, ale widze że raczej nie ma takiej potrzeby ;)
OdpowiedzUsuńw tym zestawieniu one wygrywaja:)
UsuńDla mnie najlepsze bibułki to te z Inglota :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem odsłony toaletki więc będę czekać na premierę.
Mnie denerwuje ich lepkość;) ja mam nadzieję, że wyjdzie tak jak w mojej głowie wygląda;)
Usuńz Daxa tylko miałam bibułki... lubiłam je
OdpowiedzUsuńa teraz wolę... papier śniadaniowy :D :))))))))
Niezly patent! Musze wybrobiwac:D
Usuńznam tylko z Wibo, ale rzadko używam takich bibułek
OdpowiedzUsuńJa lubie:)
UsuńChyba wreszcie skuszę się na bibułki ale z Wibo.
OdpowiedzUsuńSkus, bo warto:))
UsuńNie używałam bibułek matujących ale chyba by mi się przydały odkąd zaczęłam pracować wiec przy najbliższej okazji kupię te z Wibo :)
OdpowiedzUsuńGratuluje podjecia pracy:)) kup, bo dobrze czuc sie i wygladac w pracy:))
UsuńJa mam dwa opakowania bibułek , ale jakoś nie używam ich w ogóle ! nie wiem czemu ;D
OdpowiedzUsuńJa glownie uzywam do zmatowienia powiek:)
Usuńmam w domu Inglotowe i MACowe, ale nigdy w życiu nie używałam :P
OdpowiedzUsuńczekam na toaletkę :D jaka szuflada? środkowa? :D
Bedzie pod blatem jedna duza i na blacie dwie na cala dlugosc:) mam nadzieje ze wyjdzie ladnie:D i funkcjonalnie.
UsuńMoje bibulki poczatkowo swoje odlezaly;)
no to jestem teraz jej podwójnie ciekawa :D
UsuńJa aż się powstrzymuję by do kolesia codziennie nie dzwonić jak mu idzie;) choć powinnam strzelić na niego focha bo nazwał toaletkę SZAFKĄ!
Usuńdawno już nie miałam bibułek matujących, ciągle zapominam ich kupić.. chętnie wypróbuję te z wibo :)
OdpowiedzUsuńJa nowe opakowanie wpisalam na liste:D
UsuńNigdy nie uzywalam bibulek, mialam kupic jakies jak bylam w polsce ale nie umialam znalezc
OdpowiedzUsuńOne są tak małe i chude, że faktycznie mogą ginąć w szafie kosmetyków.
UsuńMam te z Wibo i jestem z nich zadowolona. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńInglotowe zawsze mam pod ręką:) Dzięki nim nie świecę jak latarnia:)
OdpowiedzUsuńJa się już po części przyzwyczaiłam, że się świece...;)
UsuńU mnie najlepiej sprawdza się KOBO. Używam już chyba od 3 lat.
OdpowiedzUsuńZ efektu ich jestem zadowolona, ale są takie suche, pudrowe w dotyku, że dla mnie aż nieprzyjemne:P
UsuńU mnie obecnie bibułki z Sephory, a ostatnio oglądałam takie z Bobbie Brown w ślicznym skórzanym opakowaniu za 23 euro :D
OdpowiedzUsuńNiegłupi pomysł by mieć w jakimś cudnym opakowaniu...ale 23 euro...;) sama może coś wymyślę i będę przekładać by cieszyć oko:D
UsuńPlanowałam zakup kolejnego opakowania bibułek dopiero na lato, ale chyba kupię je już jutro, bo Twój pomysł na użycie ich przed aplikacją cieni na powieki - genialny ! :)
OdpowiedzUsuńdziękuje:) u mnie się ładnie to sprawdza:)
Usuń