Seche Vite

Bez specyfiku przyspieszającego wysychanie lakieru i jego pięknego nabłyszczania paznokci nie wyobrażam sobie życia;) Kiedyś opisywałam Essie good to go, dziś przyszła kolej na jego zastępcę.


Swój egzemplarz kupiłam w październiku.  Cena to ok.20 zł. I jakiś miesiąc temu mocno mi zgęstniał, ciągnął się niemiłosiernie uniemożliwiając łatwą i szybką pracę z preparatem.

Do niewątpliwych zalet tego produktu jest ekspresowe wysuszanie produktu – często malowałam pazurki wieczorem, nadkładałam ten preparat, po 10 minutach szłam spać, a rano nie miałam żadnych odcisków pościeli. Dodatkowo pazurki pięknie błyszczały i ten blask utrzymywał się do zmycia. W przypadku przedłużenia trwałości… moje paznokcie są dość ciężkim przypadkiem. Bez użycia tego typu preparatu lakier trzymał 1-2 dni, potem pojawiały się odpryski. Na tym preparacie jest to 3-4 dni w zależności od lakieru. Więc jest lepiej, ale tyłka nadal nie urywa.

Największym jego minusem jest ściągnie lakieru z końcówek – już na drugi dzień mam je mniej lub bardziej wytarte. Essie był pod tym względem lepszy. I zawsze od czerwonych lakierów się trochę farbuje zawartość, ale jak używam go na jasne lakiery, to ich nie farbuje.


Pędzelek średnio szeroki, wygodny. Należy pamiętać, aby równo go rozprowadzić, bo widać gdzie był nałożony, a gdzie nie.

Ostatnio zakupiłam rozcieńczalnik do lakierów z Inglota, dzięki nim Seshe zyskał nowe życie. Nie zauważyłam różnicy w efektach jego użytkowania. 

Wiem jednak, że go nie odkupię, wolę Essie (tak mi się wydaje;)) ale do zgęstniałego Essiaka też dolałam specyfiku z Inglota i porównam za jakiś czas na blogu.


Korzystacie z tego typu produktów?



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

46 komentarzy:

  1. Jak dla mnie jest bezkonkurencyjny. Ma swoje wady, ale tylko dzięki niemu lakier wysycha raz dwa i trzyma się kilka dni.
    Mam Essie GTG, ale dla mnie już nie to samo. Jeszcze przymierzam się do Sally Hansen, jednak najpierw zużyję to co mam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też myślałam o SH, ale to jak wykończę go i rozcieńczonego Essiaka:)

      Usuń
  2. Ciągle czytam z zainteresowaniem o nim, a mimo to nadal go nie kupiłam. Przetestowałam już kilka tańszych wysuszaczy i chyba czas sprawdzić tą "sławę" na sobie. Martwi mnie tylko to, że nie jesteś pierwszą osobą, która narzeka na ściąganie lakier :( Obecnie mam Quick Dry z Golden Rose i niestety też potrafi pociągnąć za sobą lakier, który wydaje się już suchy...chyba urok tego typu produktów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to taka przypadłość takich specyfików:(
      Ja nie sięgam po te tanie przyspieszacze, bo u mnie się nie sprawdzają:/

      Usuń
  3. Już tyle razy czytałam o nim, jak ściąga lakier, że zupełnie mi się odechciało go wypróbować :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyśl o tym, że szybko wysusza:) dla mnie to jest cena którą mogę płacić:)

      Usuń
  4. Mialam i baaaardzo wkurzalo mbie sciaganie lakieru i koglam go jednym platem z paznokci sciagnac. nie dla mniebten wysuszacz wole sh

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi o ściąganie, to tak. Zdarza mi się często, zwłaszcza kiedy zaczyna gęstnieć, nawet jeśli staram się pomalować krawędź. U mnie większy problem, to ściąganie lakieru przy brzegach, bo nigdy nie mogę dobrze sięgnąć przy ciele. Mam głęboko osadzone paznokcie i ciężko jest mi go nałożyć bez zawadzenia o palec. A jak wiadomo, jeśli zaleje się nim cokolwiek - zaraz będzie odstawać i się oderwie :/ Nigdy mi się za to nie zabarwił od czerwonego lakieru, a kiedyś przez bite 2 miesiące nosiłam tylko czerwienie. Może zależy to od pigmentacji? Używam głównie Golden Rose, a ich czerwienie nie należą akurat do przesadnie napigmentowanych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem o czym mówisz - mi czasem się to zdarza:( Może moje zabarwienie wynikało z faktu, że bardzo szybko nakładam preparat po pomalowaniu pazurków?

      Usuń
    2. Możliwe. Ja zazwyczaj po pierwszej warstwie czekam 8 do 10 minut, nakładam następną i podwajam czas oczekiwania i dopiero wtedy nakładam top. Jak pomalowałam kiedyś na zbyt mokre paznokcie, to wierzch wysechł, a pod spodem był jeszcze świeży lakier i rano miałam fale jak podczas szturmu na Bałtyku :P Niezależnie jednak od jego wad, i tak jest moim ulubionym tope. Kiedyś spróbowałam bardzo zachwalanego Insta-dri od Sally Hansen i nie mogłam patrzeć a te wszystkie bąble D:

      Usuń
    3. Ja tak dlugo nie czekam. Max minuta dwie. SH mam na liscie, ale kurcze nie czytalam wcxesniej, ze on babelkuke;( mam tez z Eveline, ktory jest okropny pod tym wzgledem:/

      Usuń
  6. Ja mam przyspieszacz z jakiejś firmy ale nie pamiętam jakiej i mam do niego bardzo mieszane uczucia !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam jeszcze kropelki z Essence, ale to nie było to.

      Usuń
  7. Kiedyś miałam na niego chęć, ale kilka recenzji mnie zniechęciło.

    OdpowiedzUsuń
  8. kiedyś planowałam go kupić, ale jakoś o nim zapomniałam :>
    mam aktualnie z Essence i mieszane uczucia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam od nich kropelki, ale efekt mnie nie powalał

      Usuń
  9. Jestem ciołkiem, bo nie umiem używac tych wszystich czarodziejskich wysuszaczy :/ ehhhh Niech mnie ktoś nauczy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. tego nie miałam jeszcze :) jestem bardzo zadowolona z Orly i w sumie już chyba nawet nie chcę szukać niczego więcej:) Miałam SH i Essie, też fajne ale mało ekonomiczne , bardzo szybko mi gęstnieją :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. w celu przedłużenia ich żywotności zakupiłam kropelki z Inglota:) Ja kiedyś na pewno kupię SH

      Usuń
  11. Jak dla mnie najlepszy :-) GTG nie daje tak fajnego wykończenia. Do rozcieńczania używam Seche Restore i radzi sobie świetnie :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie myślę nad zakupem jakieś przyspieszacza wysuszania i nie wiem na co się zdecydować.

    OdpowiedzUsuń
  13. bardzo sobie chwalę właśnie za ten blask i na moich paznokciach w połączeniu z OPI czy Essie siedzi grzecznie ok. 6 dni :)
    jedynie też końcówki "zaciągam" pod brzeg paznokcia i wtedy ich nie obkurcza
    rozcieńczalnik koniecznie kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 6 dni, eh zazdroszczę Ci:(

      Usuń
    2. myślę, że to kwestia znalezienia dobrego lakieru dla siebie :) paznokcie jak włos, każdy lubi co innego :) kiedyś o takim mani mogłam pomarzyć :) a teraz najczęściej maluję paznokcie w niedzielę wieczorem i do soboty mam z głowy :)) z tym, że ja naczyń nie myję (pozostałe prace domowe jak najbardziej) - to działka Małżonka mego :))

      Usuń
    3. Tez nie myje, ale to zasluga zmywarki;)
      Jakiej firmy lakiery polecasz?

      Usuń
    4. :)) OPI i Essie najlepiej się u mnie spisują, mam kilka sztuk Wibo i Golden Rose - już gorzej, ale nie jest źle - innych lakierów się z czasem pozbyłam, bo z reguły za krótko się trzymały ;p oo i jeszcze ze 3 sztuki deborah lippmann - też dobre
      mam chrapkę na Ingloty - bardzo lubię firmę w kwestii cieni itp. więc i lakierów muszę w końcu spróbować :)

      Usuń
    5. OPI mialam jednego, ale to katastrofa;( Essie i GR trzymaja 3-4 dni. Wibo u mnie to max 2 dni. Kiedys mialam Inglota, z tej serii oddychajacej czy jakos tak, ale to w porywach 3 dni.
      Debhory nie znam.
      A powiedz mi duzo klepiesz na klawiaturze? Bo ja w sumie przez dobra polowe dnia;(

      Usuń
    6. hehe czyli widzisz - o 180 stopni zwrot pomiędzy nami w przypadku tych samych lakierów :) o serii oddychającej za dobrych opinii nie słyszałam, mam chrapkę na klasyczne lakiery :)
      na klawiaturze sporo piszę w pracy, no i później w domu też, ale zauważyłam, że jeśli lakierem, a potem topem przejadę też po brzegu paznokcia i tak lekko pod spód to trzyma się o wiele lepiej, niż przy malowaniu tylko płytki po wierzchu:)

      Usuń
    7. Sprobuje przy kolejnym malowaniu pojechac brzegi paznokci. Mam nadzieje, ze pomoze:D
      I tak te same lakiery i rozne opinie-czyli jak cos sie u Ciebie sprawdzi, to u mnie niekoniecznie;)

      Usuń
  14. Też używam tego wysuszacza i faktycznie paznokcie momentalnie są suchutkie, ale skróca mi trwałość lakieru nie miłosiernie! już na następny dzień lakier potrafi mi odłazić z paznokoci:( lakiery które trzymają mi się na paznokciach około 5-6 dni to przy seche vite jak wytrzymają 3 dni to jest cud...

    OdpowiedzUsuń
  15. Kiedyś mnie kusił, ale odkryłam Sally Hansen Insta -Dri i się zakochałam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Planuję zakupić go do przetestowania, tak samo Essie i SH. Nie wiedziałam, że jest tak tani, wydawało mi się że kosztuje coś około 60 zł. Coś mi się pomieszało widocznie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łooo, za 6 dych pewnie bym nie kupiła;) 2 dyszki bez przesyłki to cena całkiem spoko

      Usuń
  17. SV często widuję na blogach ale opinie są mocno podzielone. Aczkolwiek mam w planach się skusić i przetestować sama :)

    OdpowiedzUsuń
  18. właśnie szukam czegoś skutecznego wile osób właśnie polecało mi ten produkt i sally hansen

    OdpowiedzUsuń
  19. wysusza pazury w ekspresowym tempie, ale ściąganie lakieru jest okropne :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Chociaż u stóp mi nie sciąga. W tej chwili używam Poshe, który mi prawie nie ściąga koncówek:D

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.