Coś mi te denka nie idą ostatnio;) ale proszę, oto oni:
Na pierwszy ogień idzie twarz:
- Płyn micelarny z Garniera – ostatnio jakoś nie mogę kupić płynu dwufazowego do zmywania oczu, działam z płynami micelarnymi. Z kreską i tuszem nawet dają radę, ale nie zostanę fanką płynów micelarnych do zmywania makijażu oczy. Ten pan był całkiem całkiem, bo zużyłam go ostatecznie, ale raczej nie powrócę.
- Krem WOW!Energy under 20! – śmierdziuszek brązujący bez żadnego efektu. Tutaj więcej informacji.
- Czarne mydło – męczyłam je… Pewnie kiedyś się skuszę na mniejsze opakowanie z innej firmy, ale do tego konkretnego nie wrócę. Więcej informacji tutaj.
Akcesoria:
- Jajko Ebelin – uwielbiam! Kolejne w użyciu. Tutaj więcej szczegółów.
- Gąbka Calypso – uwielbiam do zmywania maseczek, czy do mycia twarzy.
Włosy:
- Suchy szampon Batiste – opisywałam je tutaj, ta wersja jest moją ulubioną. Namiętnie korzystam ja i facet.
- Szampon z Pharmaceris – nie dla mnie, zużyłam jako mydło do rąk;) Opisany tutaj.
- Szampon Kaszmirowy z Lady SPA – mega przetłuszczał mi włosy, zużyłam jako płyn do kąpieli i mydło do rąk:P
Ciało:
- Żel pod prysznic Luksja z olejem sezamowym – mam wrażenie, że lekko przesuszał moją skórę. Nie wrócę na pewno, wolę Dove.
- Scrub cukrowy Pat&Rub rozgrzewający – bardzo lubiłam korzystać z niego w zimie, ale pod koniec zaczął brzydko pachnieć na mnie, tak jakby czymś zepsutym, zjełczałym, choć nie minęła data od otwarcia… Nie wiem, mam mieszane uczucia po tym jak zakończył. Tutaj więcej info.
Dziś tak skromnie, ale przecież nie ilość się liczy, prawda?
Z Twojego denka znam tylko mleczko z Luksji ;) Gratuluję zużyć ;)
OdpowiedzUsuńdziękuje, ale nie wiem czy jest czego:P
UsuńJak Ci się Luksja sprawowała?
U mnie żadne gąbeczki do twarzy się nie sprawdzają - tylko pędzle :(
OdpowiedzUsuńJa pędzlem troche za grubo jade i mycie np. tego z Hakuro H52 to katorga. Gąbeczka raz dwa i po sprawie:)
UsuńMuszę zrobić kolejne podejście do jaja Ebelin, zraziłam się do niego może niepotrzebnie
OdpowiedzUsuńja pokochałam jajeczko:) spróbuje raz jeszcze, może tym razem zaskoczy:)
UsuńBatiste " Namiętnie używam ja i facet " :D ja to namiętnie włosy myję ;D ale, w kryzysie batistę chwale bardzo ;)
OdpowiedzUsuńmycie jest takie popularne...:P mam długie włosy, które schną 4-5 godzin i nie zawsze mam "chwilę" aby im poświęcić, a szampon świetnie daje radę. Choć oczywiście wolę myć normalnie włosy:P
UsuńTeż właśnie denkuję to czarne mydło, i sama nie wiem, raz jestem zadowolona, a innym razem mam wrażenie, że mnie zapycha.
OdpowiedzUsuńEfektu zapychającego nie zuważłam, ale może niedkoladnie je zmywasz albo coś?
UsuńWłaśnie używam micelka Garnier :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się sprawdza?
UsuńŁadnie Ci poszło:) Ja muszę zacząć częściej używać swojego otulającego scrubu, bo inaczej chyba nie zdołam go zużyć przed upływem terminu ważności... Jest diabelnie wydajny.
OdpowiedzUsuńStraszliwie! Pod koniec już go męczyłam:(
UsuńJakie te gąbki wymęczone ;) Widać że służyły Ci do końca :D
OdpowiedzUsuńOj wymęczyłam je;)
UsuńJajo z Ebelin muszę sobie gdzieś zamówić, ostatnio dużo o nim pozytywnych opinii :)
OdpowiedzUsuńJa zamawiam na allegro, widziałąm też je u cytrynowej.
UsuńMoże kogoś namówię to wspólnego zamówienia, żeby podzielić koszty przesyłki i też sobie zamówię :)
UsuńSpróbuje:) ja często zamawiam z sisi, ale kiepsko na tym wychodzę, bo ja płacę:P
UsuńSuper ci poszlo. Jajo wyglada jakby ktos na nim usiadl hehe.
OdpowiedzUsuńDobre porownanie:D
UsuńZnam jedynie ten suchy szampon od Batiste - jak dla mnie to raczej średniaczek ;)
OdpowiedzUsuńMiałam także scrub Pat&Rub, ale hipoalergiczny. Mój scrub przetrwał prawie rok czasu nie śmierdząc, ale ta tłusta warstewka zaczęła mnie trochę denerwować. Dlatego coraz rzadziej sięgałam po ten peeling...
A jaki suchy szampon jest dla Ciebie lepszy? Z chęcią coś nowego wrzuce do koszyka
Usuńmi nie do końca pasują Patkowe scruby :/
OdpowiedzUsuńJa mam w zapasie jeszcze hipoalergiczny, ale jakoś nie mam ochoy po niego sięgać zbyt szybko.
UsuńA co się temu jajkowi stało? :P
OdpowiedzUsuńto się nazywa najbliższe spotkanie z nożyczkami...;)
Usuńuwielbiam czarne mydło, ale mam ze sklepu Skarby Syberii:)
OdpowiedzUsuńJa mysle o wersji z eukaliptusem;)
UsuńScrub rozgrzewający kusi, oj kuusi.. chyba się zagapiłam, bo raczej będzie to zbędny kosmetyk w sezonie wiosenno-letnim, prawda?
OdpowiedzUsuńZapraszam na recenzję mojego wielkiego hitu kosmetycznego - myślę, że może Cię zainteresować :)
Buziaki, Michalina.
www.soinspiring.pl
Na lato moze byc za ciezko...sam w sobie jest ciezki, a zapach lepej sie wpisze w zimowe miesiace
Usuńoo też wolę żele pod prysznic Dove :)
OdpowiedzUsuńAle zmasakrowane jajeczko ;) Żadnego z tych kosmetyków nie miałam. Bardzo bym chciała ten peeling rozgrzewający, ale raczej na zimę zastanowię się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńBo nie mozna ze mna zadzierac;) i tak na zime bedzie lepszy:))
UsuńA ja sobie jajko kupiłam:)
OdpowiedzUsuńGarniera lubie, ale tylko do twarzy, do oczu musze mieć dwufazę
U mnie dwufazowki tez spisuja sie lepiej. Mam nadzieje, ze z jajka bedziesz zadowolona:)
UsuńUwielbiam Batiste, mój ulubiony suchy szampon.
OdpowiedzUsuń:*
Ja póki co nie mam ochoty na szukanie zamiennika w ciemno:)
UsuńU mnie suche szampony się nie sprawdzają a żel pod prysznic okazał się śmierdziuszkiem ;D
OdpowiedzUsuńja na zapach nie zwróciłam szczególnej uwagi...;)
Usuń