Dragon 475. Chanel

Dragon 475. Chanel

Dragon 475. Chanel
Kocham czerwienie. Jestem genetycznie skazana na czerwień. Mama nosi czerwoną szminkę i pazurki. Sisi nosi czerwone usta i pazurki. Druga nosi czerwoną sukienkę. Trzecia czerwone włosy. Ja noszę na pazurkach, w płaszczach, szalach, czy bluzkach. Nic nie poradzę.


Lubię też rozpieścić się kosmetykami – kupiłam czerwony lakier Chanel 475 Dragon.



I jestem na nie. Po pierwsze czuje się oszukana w Douglasie – w sklepie lakier wyglądał na piękną, żywą czerwień, w domu okazał się ciemną czerwienią, prawie bordo-wiśnią. Po drugie jestem załamana trwałością – 2 dni to max, niezależnie od ilości warstw, użytej odżywki lub nie, topu czy fazy miesiąca. Pojawiają się odryski nawet po 1 dniu. Po trzecie totalnie odzwyczaiłam się od takich cieniutkich pędzelkach. Zawsze sobie wyjadę na skórki.





Co z tego, że lakier fantastycznie kryje przy pierwszej warstwie, jak za taką kasę (109 zł) muszę malować pazurki co drugi dzień. 

Chanel – rozczarowałaś mnie! Zasługujesz na miano bubla roku. 


PS. Zdjęć nie będzie na pazurkach, bo pozalewane mam skórki, a nie mam ochoty kolejny raz nim malować. Muszę poszukać dla niego nowego domu.
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Krem nawilżający matujący, Ziaja 25+

Krem nawilżający matujący, Ziaja 25+

Krem nawilżający matujący, Ziaja 25+
Lekki, nawilżający krem - zapewnia efekt matowej cery oraz zmniejsza widoczność porów skóry i zaskórników. Ochrona niska SPF 6

DZIAŁANIE
• absorbuje nadmiar sebum
• likwiduje połysk i matuje skórę
• zmniejsza aktywność gruczołów łojowych
• redukuje widoczność porów i zaskórników
• wiąże wodę i zapobiega jej nadmiernej utracie
• trwale nawilża naskórek oraz głębsze warstwy skóry
• skutecznie regeneruje lipo-strukturę naskórka
• chroni przed promieniami UV i przedwczesnym starzeniem
UDOWODNIONA SKUTECZNOŚĆ
• redukcja sebum o 29 %
• redukcja ilości poryfin o 60 %
• wzrost nawilżenia skóry o 39 % 



Producenta trochę poniosło przy obietnicach tego krem. Zaznaczę jednak, że to bardzo dobry nawilżający krem, który idealnie nadaje się pod makijaż. Szybko się wchłania, nie roluje, zostawia bardzo przyjemną nawilżającą otulinę, którą polubiłam. Nie jest jest jednak absolutnie tłusty. Krem ten jednak w żaden sposób nie matuje, co mi nie przeszkadza, bo nie lubię takiego efektu.  Jeżeli szukacie lekkiego kremu, który pozostawia skórę matową, to polecam Wam Alantan dermoline. Krem również nie redukuje widoczność porów i zaskórników. SPF 6 to miły dodatek, na takiego mieszczucha co ja, to daje radę.



Skład: Aqua, Aluminium Starch Octenylsuccinate, Cyclopentasiloxane, Octocrylene, Butylene Glycol, Enantia Chlorantha (Bark) Extract, Oleanolic Acid, Glycerin, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Butylene Glycol Dicaprylate/Dicaprate, Cetyl Alcohol, Cyclomethicone, Dimethiconol, Stearyl Alcohol, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Sorbitan Stearate, Caesalpinia Spinosa Gum, Panthenol, Sodium Hyaluronate, Hydroxyethyl Acrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Polysorbate 20, Phenoxyethanol, Methylparaben, Propylparaben, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, DMDM Hydantoin, Parfum, Alpha-Isomethyl Ionone, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Benzyl Salicylate, Coumarin, Amyl Cinnamal, Limonene, Cinnamyl Alcohol, Citric Acid



Pachnie przyjemnie, delikatnie. Cena produktu też niewielka, ok. 10 złotych/50 ml. Całkiem przyjemny krem, który jest dobrym nawilżaczem.

Miałyście go?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Wyniki

Wyniki

Wyniki
Dziękuję Wam wszystkim za zgłoszenia. Niestety nagroda jest tylko jedna i trafia do Ali Z. 


Ale nie martwcie się  już szykuję dla Was kolejne rozdanie. Mam pewnego typa, ale chciałabym poznać Wasze sugestie – wolice nagrody pielęgnacyjne, kolorówkowe, coś co same możecie wybrać do pewnej kwoty, czy bon do jakegoś sklepu?

Czekam na Wasze typy! 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Nowy kominek i Pink Sands, Yankee Candle

Nowy kominek i Pink Sands, Yankee Candle

Nowy kominek i Pink Sands, Yankee Candle
Mam jeden śliczny kominek, z Yankee Candle. Widać go tutaj,  czy tu. Potrzebowałam jednak jeszcze jednego, bo czasem mam ochotę na śliczny zapach w sypialni, a nie chce mi się go nosić z piętra na piętro. Tak, jestem leniwa. Szukałam w internatch, ale nic ciekawego nie było. W sumie mogłam kupić drugi kominek z YC, ale jakoś nie wiem czy jest wart tych 39 złotych, jakie trzeba za niego zapłacić.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Tylko dziś do północy!

Tylko dziś do północy!

Tylko dziś do północy!
Tylko do północy trwa rozdanie, gdzie możecie wygrać żel i masło marakuja  z The Body Shop!

Zgłoszenia przyjmuję tutaj.

 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Moje kosmetyczne skarby: podkłady, korektory, pudry

Moje kosmetyczne skarby: podkłady, korektory, pudry

Moje kosmetyczne skarby: podkłady, korektory, pudry

Zgłosiłam się do zabawy organizowanej przez Hexx  „Nasze kosmetyczne skarby”. Wszystkich zainteresowanych co do jej szczegółów zapraszam tutaj.

Jedziem z koksem. Zaczynamy od podkładów:


  • Podkłady mineralne Annabellanie potrafię ich nakładać. Wchodzą mi w zmarszczki, robię sobie nimi piękną wartwę tapety. Dam im jeszcze szansę,zimą, ale raczej je puszcze w świat. Dobrze., że zamówiłam tylko próbki, a nie całe opakowanie, bo początkowo chciałam kupić całe opakowanie, a typowany kolor byłby nietrafiony. 
  • Krem CC Bourjois 31 – bardzo fajnie wygląda nałożony gąbką, ładnie się trzyma na buiz, ale w te upały nie wytrzymuje całego dnia, mimo iż w pracy klima.  Ma w sobie minimalną różowych tonów, ale potrafi się dopasować.
  • Podkład HM Serum Bourjois 52 – moje drugie opakowanie. Ładnie wygląda na twarzy, daje naturalne wykończenie. Jednak nie jest na te upały, któee teraz mamy. Nawet w pracy, gdzie mam non stop klimę nie daje rady i po 2-3 h cera się mega błyszczy. Jestem na tak, ale nie w lato.
  • Maybelline Better Skin 005 – prezent, nie jest na teraz, jest kremowy, zawiera w sobie różowe pigmenty, nie pasuje do mojej skóry, chcę go jednak sprawdzić jeszcze w zimę.
  • Podkład Zero niedoskonałości Yves Rocher 100 – dostałam go do zakupów. Ogromny bubel. Nie ujednolica koloru skóry. Nie dopasowuje się do jej koloru.  I zapycha! Muszę go wyrzucić. 

Korektory:             

                                                                 
  • Oriflame Giordani Gold Light/Medium – lekko kryjący, trochę przykrywa cienie, ale jest taki  śliski?lekko silikonowy. Próbuję go wykończyć;)
  • L'Oreal Lumi Magique 2 Medium – ładnie rozświetla, lekko kryje. Ale muszę kupić odcień 03, bo niestety 02 wpada w róż i jak jestem nieopalona, to jest w miarę, ale teraz to nie nada.
  • Maybelline  Dream Lumi touch 01 – czeka na swoją kolej;) też prezent, jestem ciekawa jak się spisze.
  • Dermacol 210 – na naprawdę większe niespodzianki, ale nie lubię go. Oddam Sisi.
  • Catrice Camuflage 010 – całkiem sensowy produkt na przebarwienia i pryszcze. 

Pudry:


  • Prasowane meteoryty Guerlain 02  bardzo lubię, ładnie wygląda na twarzy i ma śliczne opakowanie;)
  • Meteoryty 02 – nie przypadły mi do gustu, dam jeszcze im szanse, ale chyba polecą w świat. Nie widzę żadnego magicznego efektu, a sprawuje się bardzo średnio
  • Celia Woman Puder Transparenty Mat 10 – jest w porządku, ale tyłka nie urywa.
  • Manhatan 2in1 Perfect Teint 16 Beige – puder do torebki. Miałam go też na wyjazdach i jest naprawdę bardzo sensowny!!
Baza (aż jedna:D):


  • Revlon Photoready Skinlights 100 Bare Light - leży sobie zapomniana, muszę ją w końcu użyć, bo w zimę mi nie pasowała, teraz powinna być idealna!

Tak patrzę na to co tu mam i stwierdzam, że zostają ze muszę puścić w świat kilka rzeczy, bo tylko się u mnie kurzą;)

Jak tam Wasze zbiory?




Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Celebrity Nails 10 Holiday, Wibo

Celebrity Nails 10 Holiday, Wibo

Celebrity Nails 10 Holiday, Wibo
Mój pierwszy raz z tak szalonym kolorem na paznokciach!


Lakier jest w kolorze zielono-turkusowym i ma w sobie delikatnie złoty shimmer, który widoczny jest z bliska. O dziwno nie robi mi to, chyba dlatego, że traktuje go jako lakier stricte wakacyjny. Wiecie luz i te sprawy, choć odważyłam się z takim pazurkami iść dziś do pracy. Istne szaleństwo! Na zdjęciach wyszedł też bardziej niebieski, ale bliżej mu do zielonego.  



Lakier bardzo szybko wysycha, pędzelek jest dobrze przycięty, konsystencja odpowiednia, choć z tych gęstszych.



Bez żadnego topu trzyma się ładnie od wczoraj, ale chyba go dziś zmyję, bo ja i takie kolory to jednak dwa różne światy. Wakacyjny czas, wakacyjnym czasem, ale ja jestem nudna i pozostanę przy czerwieni, Sand Tropez i jakimś różu z doskoku.

Jakie szalone kolory Wy nosicie? A może jesteście tak nud(n)e jak ja?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Meteorites compact - Lumiere et Matite, 02 Teint Beige

Meteorites compact - Lumiere et Matite, 02 Teint Beige

Meteorites compact - Lumiere et Matite, 02 Teint Beige
Lubię czasem zaszaleć i kupić sobie drogi kosmetyk. Ot tak, dla zaspokojenia potrzeby luksusu.


Kieeeedyś publikowałam listę chciejstw – był na nim puder prasowany z Guerlain. Oczywiście jak chciałam go zdobyć, to już był wycofany w Douglasie, na Truskawce też znikł. Z pomocą przyszła mi Marti, dała mi namiar gdzie mogę go jeszcze zdobyć.

Strasznie byłam podjarana jak go kupiłam – przede wszystkim piękne opakowanie. Lubię jak kosmetyk ładnie wygląda. Niestety nie ciąży w dłoni, ale wybaczam. Dodatkowo welurowy woreczek, niby nic, ale naprawdę lubię takie bajery.



Zapach – początkowo nie zachwycił mnie. Nie zostałam fanką, teraz po kilku miesiącach stwierdzam, że jest całkiem przyjemny i go nawet lubię. 


Kolor – beżowy, daje raczej transparenty efekt.

Działanie – nie wiem na ile działa podświadomość, że jak drogie, to musi być super, hiper oh;) ale mam wrażenie, że może nie matuje na cały dzień, ale  wygląda lepiej na buzi niż inne pudry, nawet po kilku godzinach. Jest to coś co pewnie tylko ja zauważam, ale lubię używać takich kosmetyków, które sprawiają, że czuję się lepiej. Nie jest to efekt 20x lepszy niż w 20 razy tańszych pudrach, ale różnica jest. Lekko otula twarz, jednocześnie trzymając mój tłusty ryjek w ryzach.

Smuteczki mam dwa – po pierwsze wydajność jest niska, szybko mi ubywa, raptem go 7g, stad nie stosuję go codziennie Ogólnie lubię jak kosmetyki się szybko kończą, bo mogę z racjonalnym wytłumaczeniem zakupić nowy;) ale produkt jest już niedostępny, stąd drugi smuteczek. Wiem, że jest nowa odsłona tegu pudru, ale opakowanie nie trafia w me gusta. 

Oczywiście minusem jest wysoka cena, ale trzeba sprawiać sobie przyjemności. Trzeba się rozpieszczać, bo ja my same tego nie zrobimy, to nikt inny nie zacznie.

Lubicie drogie kosmetyki? Z czego to wynika?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Ogłoszenia parafialne

Ogłoszenia parafialne

Ogłoszenia parafialne
Po pierwsze – jestę magistrę! 4 minuty egzaminu, 30 sekund czekania na wyniki ot, koniec. Muszę wymyślić co teraz robić z wolnymi weekendami!

Po drugie – jak Wam się podoba nowy wygląd bloga? Zbyt wielkich zmian w szablonie nie ma, bo było wcześniej tak:



Ale teraz jest w lepszej jakości i ma kilka bajerów. Wszystko to zasługa Joanny.  Bardzo serdecznie polecam  Asię, wszystko poszło bardzo sprawnie, szybko i rzeczowo!



Po trzecie – jeszcze kilka dni do zakończenia rozdania, gdzie możecie zgarnąć masło i żel pod prysznic z The Body Shop:

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Płyn micelarny, Lirene

Płyn micelarny, Lirene

Płyn micelarny, Lirene
Płyn micelarny efektywnie usuwa wszelkie zanieczyszczenia oraz komfortowo nawilża, dzięki czemu doskonale zastępuje mleczko i inne preparaty do demakijażu w codziennej pielęgnacji. Lekka, nietłusta konsystencja płynu idealnie odświeża skórę, łagodzi podrażnienia i tonizuje.


Zachwycające efekty:
- skutecznie oczyszcza skórę,
- łagodzi podrażnienia,
- nawilża i odświeża,
- zapewnia uczucie komfortu.

Płynu używam zarówno do demakijażu oczu, jak i twarzy. W obu przypadkach radzi sobie całkiem dobrze. Zaznaczyć tylko muszę, że mój makijaż oczu to tusz i kreska, z rzadka coś więcej. Płyn dobrze oczyszcza, nie podrażnia, nie pozostawia lepkiej warstwy. Pachnie delikatnie, przyjemnie. Wydajność w normie. I w sumie nic mogę napisać nic złego o tym produkcie, ale jakoś mnie nie porwał. Nie wiem czy to kwestia zapachu, tego, że to nie jest micel z Biedronki, czy co. Po prostu dobry płyn, ale bez rewelacji.



Skład: Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Propylene Glycol, Panthenol, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Malpighia Punicifolia (Acerola) Fruit Extract, BHT, Mel, Polyaminopropyl Biguanine, Parfum.

Jaki micel teraz u Was gości?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Oczyszczający płyn bakteriostatyczny z 2% kwasem migdałowym, Pharmaceris.

Oczyszczający płyn bakteriostatyczny z 2% kwasem migdałowym, Pharmaceris.

Oczyszczający płyn bakteriostatyczny z 2% kwasem migdałowym, Pharmaceris.
Płyn znalazł się w moich ulubieńcach, dobre kilka miesięcy temu. Dziś przyszłą pora na więcej słów o preparacie.
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Mini zakupowo i prezentowo

Mini zakupowo i prezentowo

Mini zakupowo i prezentowo
Dziś to co cieszy się największą popularnością, czyli zakupy:D


Chodził na mną jakiś nowy brązer. Ten z trio sleekowego jakoś nie do końca wpasowywał się w me gusta, a i pożyczyłam go Sisi. Wybór padał na róż NYX Toupe – jest piękny! Buro-siny, chłodny, matowy brąz. Jest taki szarawy, który daje idealny cień na twarzy. Niestety jest strasznie niefotogeniczny, zdjęcie jest totalnie przekłamane. Będę polować na dobre światło i może wtedy uda mi się oddać jego cały urok. Przy okazji do koszyka wrzuciłam też mini utwardzacz Poshe na próbę. Brązer kosztował 24,90, lakier 7,90. I jestem pod wrażeniem prędkości dostarczania – zamówiłam w poniedziałek rano, a we wtorek o 15 już miałam do odbioru w paczkomacie.


W Biedronce dorwałam dwa suche szampony Batiste: Fresh oraz Orginal (10,99). Fresh zakosił mi facet, orginal czeka na swoją kolej. Swoją drogą ostatnio miałam często niepomalowane pazurki i jak poprawiałam włosy, to denerwowało mnie, że dłoń, a w szczególności pazurki i za pazurkami mam brązowy osad z mojej ulubionej wersj szamponów do włosów ciemnych. Skaranie boskie. Chyba przerzucę się na te "normalne". Wrzuciłam też łagodzący płyn micelarny (7,99), bo aktualny się kończy. Jestem ciekawa jak się spisze.


Dostałam SMS z YR, że jak coś kupię, to dostanę lakier do paznokci… Uwielbiam te ich kuszące oferty! Wzięłam płyn dwufazowy do demakijażu, cena wyszła jakieś 12 złotych, bo miałam jakiś kupon -50%. Mini lakier jaki wybrałam to butelkowa zieleń 61. Vert ca nard – pobadają mi się takie kolory na jesień, ale bez sensu abym kupowała większe opakowanie, bo pewnie takim kolorem pomaluję je raz. Jak będzie chłodniej, to trafi na pazurki.


I dostałam od kolegi mini świeczkę Bath and Body Works Hawajski Hibiskus. Nawet nie wiecie jak się ucieszyłam, bo totalnie się nie spodziewałam. Fajnie być dziewczyną w IT:D 

No to tyle na dziś. Trzymajcie kciuki jutro, aby moja praca przeszła antyplagiat i bym w piątek stała się magistrem! 


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Kapsułki anti-age pielęgnujące z wyciągiem z orchidei, Alterra

Kapsułki anti-age pielęgnujące z wyciągiem z orchidei, Alterra

Kapsułki anti-age pielęgnujące z wyciągiem z orchidei, Alterra
Kapsułki anti-age pielęgnujące Alterra zostały opracowane specjalnie z myślą o potrzebach skóry dojrzałej i wymagającej. Wartościowy, intensywnie pielęgnujący olej migdałowy w połączeniu z olejem z pestek dzikiej róży oraz olejem z jojoby wyrównują straty spowodowane zmniejszeniem produkcji lipidów skóry. Witamina E chroni skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników a tym samym przed przedwczesnym starzeniem się skóry, uwarunkowanym działaniem światła. Drogocenny wyciąg z orchidei udoskonala strukturę skóry i rozpieszcza ciepłym , kwiecistym zapachem.

Skóry dojrzałej nie mam, bo ja ciągle dziecko jestem, ale skórę mam mieszaną, z pięknie błyszczącym czołem i nosem, jednocześnie z suchymi skórkami na nim. Zaskórników od groma, ale pryszczy raczej brak. 



Kapsułkę stosuję raz-dwa razy w tygodniu, jak nałożę 3-4 dni pod rząd to moja skóra jest przeciążona i nie służy jej to. Lubię je nałoży po peelingu z Organique, kiedy się śpieszę i nie mam ochoty zmywać dodatkowo jeszcze jakieś nawilżającej maski. Rezultatem jest gładka i mięsista? taka ładnie zwarta i napięta skóra. Suche skórki najczęściej po takim zestawie nie mają totalnie szans. 

Olejek jak to olejek, jest tłusty, potrzebuje długiej chwili aby się wchłonąć. Mi to absolutnie nie przeszkadza, bo lubię tłuściochy na noc, aby mój tłuszczyk na brzuchu nie czuł się samotny. 

Kosmetyk cudownie pachnie – nie jest to kwiecisty zapach jak obiecuje producent, ale przyjemnie waniliowy? Pachnie trochę jak surowe ciasto na babkę mojej Mamy. Bardzo podoba mi się ten zapach. 

Skład:Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Simmondia Chinensis Seed Oil, Tocopheryl Acetate, Rosa Canina Fruit Oil, Parfum, Vanilla Planifolia Fruit Extract, Ricinus Communis Seed Oil. 

Cena to w promocje 4,99 zł, bez coś około 7-8 złotych za 7 kapsułek po 0,38 ml. 1 kapsułka wystarcza spokojnie na całą twarz i trochę na szyję. 

To moje drugie opakowanie, na pewno nie ostatnie!




Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Maska do włosów Kallos Color

Maska do włosów Kallos Color

Maska do włosów Kallos Color
To chyba jedna z moich ulubionych masek w ostatnim czasie! Przede wszystkim bardzo ładnie wygładza włosy, są przyjemnie dociążone. Pięknie się błyszczą, dobrze rozczesują. Nie obciąża, mogę ją bez problemu używać kilka myć pod rząd i nic się nie dzieje. Czasem mam tak, że jak użyję drugi raz pod rząd np. Garnier Fructis Goodbay Damage to nie wyglądają fajnie.

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Gdzie ta guma balonowa?

Gdzie ta guma balonowa?

Gdzie ta guma balonowa?
Lubię gumowe buty. Mam jedna ukochane klapki basenowe z ccc – idealne na upały, nic nie obciera, są piękne, a po całym dniu mogę je umyć pod wężem ogrodowym i wszystko jest cacy. Z zakupem Melisek ociągałam się długo – wąchałam w sklepie i urzekły mnie swoim zapachem, ale było mało modeli, które mi się podobały. Jeden jedyny z nich, to model Trippy – pięknie wycięte baletki z wstążeczką. Zamówiłam na Answear, dotarły migusiem, cały dzień czekałam jak na szpilkach, bo miał je odebrać facet. Po pracy przychodzę, widzę po jego twarzy, że boże co to za moja okropna mania do plastikowych butów. Nic nie poradzę;)

Ale, ale wyciągam z kartonika i przykładam swój kartoflany nos do bucików cium cium i co ja czuję! Moje Miłe ja czuję sklep z KADZIEDŁKAMI!  Gdzie guma balonowa, jak we wszystkich innych modelach?!


Ogólnie butki są śliczny, ale przód jest za mocno wycięty i nie podoba mi się jak wygląda (widać przestrzenie międzypalczaste;((), choć ogólnie na nodze leżą ślicznie. Pewnie polecą skąd przyjechały:(

Z mojej miłości do gumowych rzeczy po głowie chodzi mi Obag, taka o:

http://www.fullspotmarket.pl/mini-obag/filtr/color-piaskowy.html
Źródło: http://www.fullspotmarket.pl/mini-obag/filtr/color-piaskowy.html

I ona pewnie niedługo wpadnie w moje rączki, jak tylko będzie dostępna:D

Wasze Melisski pachną gumą balonową, czy też kadzidłami?
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Zmywacz Sally Hansen

Zmywacz Sally Hansen

Zmywacz Sally Hansen
Dziś pozostajemy jeszcze w temacie paznokciowym – na tapecie nawilżający zmywacz Sally Hansen do wysuszonych i łamliwych paznokci.


W kwestii zmywaczy nie jestem szalenie wymagająca – ma zmywać szybko, nie śmierdzieć strasznie i nie być zbyt destrukcyjny z paznokciami. Do tej pory moim numerem jeden był zielony zmywacz z Isany, ale jakoże kiedyś byłam w sklepie i zmywacz kosztował całe 7,79, to go po prostu wrzuciłam. Normana cena to ok. 20 zł/236,5ml.
Producent obiecuje wzmocnienie i nawilżenie paznokci – na pewno to co zauważyłam, to faktycznie jak używam tego zmywacza to w ogóle nie zrobiły mi się zadziorki, ale one naprawdę powstawały mi może raz na miesiąc. Czy to rzeczywiście efekt nawilżenia? Być może:)

Zmywacz jest wydajny, szybko zmywa, ma bardzo przyjemny, jak na zmywacz, zapach;)
Minus jaki zauważyłam jest taki, że zostawia niewidzialną i niewyczuwalną powłoczkę, która powoduje gorsze trzymanie się lakieru, umycie rąk załatwia sprawę.


Wykończę, ale nie mogę się doczekać użytkowania mojego czekoladowego zmywacza:D



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

3 w 1 Wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz od Eveline

3 w 1 Wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz od Eveline

3 w 1 Wysuszacz, utwardzacz, nabłyszczacz od Eveline
Jedyna rzecz, która przychodzi mi na myśl, gdy patrzę na ten produkt – bubel! Bąbel! Nie pamiętam kiedy miałam top, który powoduje bąbelkowanie. Co z tego, że ładnie błyszcząo i szybko wysychają, jak bąbelki na nich wyglądają okropnie. Oczywiście starte końcówki to też standard, ale to jestem jako tak w miarę znieść.



To był bardzo nieudany skok w bok. Na szczęście kosztował mnie jakieś 6 zł podczas akcji z 49% Rossmann, ale tak to ja nie będę się bawić. Produkt leci do kosza!

Będę kończyć Seche Vite i myślę na produktem z Sally Hansen, choć może coś jeszcze mi wpadnie w oko. Polecicie coś? 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Rodanie – wygraj masło i żel pod prysznic z The Body Shop!

Rodanie – wygraj masło i żel pod prysznic z The Body Shop!

Rodanie – wygraj masło i żel pod prysznic z The Body Shop!
Pokazując zakupy warszawskie wspomniałam, że kupiłam też coś dla Was. I tak o to dla Was mam zestaw masło i żel pod prysznica marakuja. Ja się w maśle zakochałam, pokazywałam ostatnio w ulubieńcach.



Warunki? Jak zwykle u mnie proste – wystarczy być moim obserwatorem i zgłosić chęć udziału w formularzu. Za każdą dodatkową opcję - blogroll, baner czy notka o moim rozdaniu macie o 3 dodatkowe losy.
Rozdanie trwa od dziś do 25.07. 2014. 

Powodzenia!!


Regulamin:

1. Organizatorem konkursu i sponsorem nagrody jestem ja, właścicielka bloga w-odcieniach-nude.blogspot.com
2. Konkurs trwa od 04.07.2014 do 25.07.2014 włącznie.
3. Warunkiem wzięcia udziału w konkursie jest obserwowanie bloga w odcieniach nude.
4. Spośród wszystkich poprawnych zgłoszeń w ciągu 7 dni od zakończenia konkursu wylosowany zostanie zwycięzca.
5. Zwycięzcę ogłoszę na blogu w przeciągu 7 dni od zakończenia konkursu. Będę czekać na przesłanie adresu do wysyłki przez okres 5 dni. Nagrodę wyślę listem poleconym.
6. W konkursie mogą brać udział wyłącznie osoby pełnoletnie. Osoby poniżej 18 roku życia muszą uzyskać zgodę rodziców na wzięcie udziału w konkursie.
7. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)




Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

Ulubione kosmetyki w czerwcu

Ulubione kosmetyki w czerwcu

Ulubione kosmetyki w czerwcu
W czerwcu moimi ulubieńcami były dwie nowości – masło do ciała marakują z The Body Shop oraz cukrowy peeling z Organique Jabłko i Rabarbar.



Cukrowy peeling już miałam kiedyś, tutaj opisywałam ten o zapachu orchidei i curacao.  Jak chodzi o właściwości nic się nie zmieniło.



Zmienił się zapach jest piękny – kwaśny, dość mocny, intrygujący. Utrzymuję się do kolejnego poranka. Skóra po nim jest miękka, nawilżona. Kocham.




Masło jest idealnie gęste, ale nie zostawia mega tłustej warstwy. Pięknie otula ciała, jeszcze piękniej pachnie, nie lepi się, dość szybko się wchłania. 




Nawilża moje wiecznie wysuszone ciało nawet na 2 dni, a to narawdę dużo.  Kiedyś sobie sprawię jeszcze jakiś zapach, bo póki co jestem bardzo zadowolona, ale na głębszą recenzję przyjdzie pora.



Co Was zauroczyło w czerwcu?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!