Dziś przedostatnia seria kosmetycznych skarbów, czyli
lakiery! Poprzednie wpisy z tej serii:
Jak chodzi o kolory lakierów, to również jestem
monotematyczna – czerwień, róż, beż. I zanim przejdziemy do lakierów, to scenka
rodzajowa:
Ja: O matko, mam więcej różowych lakierów niż czerwonych!
Facet: To niedobrze, bo ty blondynką nie jesteś (Facet ma
teorię, że róż tylko dla blondynek;))
Ja: A mentalną blondynką nie bywam?
Facet: Mentalnie to ty jesteś facetem…
Ja: Eh.
I tu „historia” na potwierdzenie, która w sumie może
potwierdzać tę teorię:
Warsztaty, ja i 5 chłopa. Mamy wymieniać rzeczy, które
weźmiemy na bezludną wyspę. Pomyślałam o krzesiwie, a koleś obok krem z
filtrem… coś ze mną ewidentnie nie tak;))
Przechodzimy do lakierów:
- Salon Pro, 701 Jazz Funk, Rimmel – piękny, mocny róż. Taka pańcia;) ale bardzo lubię
- Salon Pro, 313 Cocktail Passion, Rimmel – dość jasny, momentami nawet jaskrawy róż, dla mnie ciężki w obsłudze, bo łatwo sobie zrobić smugi. Pewnie kiedyś go wrzucę na blogaska, ale ogólnie oddam Sisi, bo dla mnie jest zbyt jasny/różowy, za mocna pańcia jak dla mnie.
- Watermelon, Essie – kocham. Różo-czerwień, im dłużej na pazurkach tym więcej czerwonych tonów.
- Rich Color 57, Golden Rose – kupiłam go jako odpowiednik VeryCranberry, taki jasny bordo pomieszany z buraczkiem. Na jesień idealny!
- Very Cranberry, Essie – cudowny kolor, bardzo wytrzymały na moich pazurkach, aż dziwne.
- Color Fashion 21, Miss X – klasyczna czerwień, jeszcze jednak nie miałam z nią styczności na pazurkach.
- Dragon 475, Chanel – kolor ciemnoczerwony, bardziej bordo, o fatalnej trwałości. Zraził mnie do zakupu lakierów marek selektywnych.
- Rouge fashionista 41, Bourjois – czerwień wpadającą w malinę. Nie przypadł mi do gustu pędzelek.
- Color show 371, Eveline – żywa czerwień! Nie przepadam bo i średnia trwałość, i kiepski pędzelek.
- Top Flex 52, Piere Rene – jeden z lakierów sprzed 2-3 lat, kiedy uznawałam tylko mleczne lakiery na paznokciach!
- Mousseline, Sally Hansen – kolejny mleczak, okay, ale bez szału
- Sand Tropez, Essie – ulubiony!
- Złoty i srebrny pasiek, Lovely – bardzo, ale to bardzo ładnie wyglądają na pazurkach, jako akcent. W innej formie piasków nie akceptuję
- Czarny lakier, Wibo – do kropeczek w sam raz, w innej formie nie używałam
- Pro 412 Chic Cherry – dostałam na pocieszenie od Faceta zamiast słodyczy;) na zimę będzie jak znalazł.
- 60 seconds 850 Aye, aye, Sailor, Rimmel – bardzo ciemny granat, idealny gdy za oknem szaro i ponuro
- Turkusowy mini lakier, Yves Rocher – czekam na szarugę za oknem, aby go nałożyć;)
- Odżywka Maximum growth, Sally Hansen – nakładam pod kolorowe lakiery, całkiem okay jest.
- Turbo dry, Miss Sporty – wysusza, ale nie daje super błysku jak poniższe specyfiki
- Seche vite – zostało mi jeszcze go trochę, zużyję na pazurki u stópek, bo u rąk ściąga mi lakier.
- Poshe – nie ściąga lakieru! Ale wystarczy mi go na 1-2 razy.
Marki, które najbardziej lubię to Essie, Golden Rose i
Rimmel. Essie wkurza mnie, że gdy zostaje 1/3 to mi zaczynają się ciągnać, ale
ratuje się kolorami. Golden Rose utrzymuje się 3 dni, ale ma super pędzelek.
Rimmel ma w miarę ciekawe kolory, fajne
pędzelki, ale trwałość też taka se. Lubię jednak jak lakiery mają nazwy, od razu mi się przyjemniej maluję.
Lakierów więcej nie planuję, ba zamierzam zrobić za jakiś czas
czystkę, teraz emocjonalnie nie jestem gotowa i za 2 tygodnie idę na pierwszą hybrydę!
Róże masz śliczne! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńŁadna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńKilka bym ci ukradła! Albo i wszystkie!!
OdpowiedzUsuńWszytkich nie oddam!;)
UsuńNo ładna ta kolekcja ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńDużo masz podobnych kolorów.
OdpowiedzUsuńTak, ale każdy z nich jest inny;) i lubuję się w takich odcieniach, lubię mieć wybór pomiedzy nimi, mimo że różnice głoswnie widoczne są dla mnie;)
UsuńMasz te cuda z limitki Lovely :) Mi nie udało się ich kupić :-(
OdpowiedzUsuńZalety posidania Rossmanna na wsi;)
UsuńSalon Pro śliczne :)
OdpowiedzUsuńJa z tej dwójki zdecydowanie wole Funk Jazz.
UsuńPokaźna kolekcja. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :*
Wielkościowo przęciętna;)
UsuńWatermelon Essie uwielbiam ! bardzo ładna kolekcja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Arbuzka kocham, mam na pazurkach właśnie:)
Usuńśliczna kolekcja :) wszystkie kolorki w moim guście :) bardzo mi się podobają, a róże? boskie po prostu :)
OdpowiedzUsuńLubię właśnie takie mocne, intensywne róże. Nie dla mnie delikatesy różwowe;)
UsuńCzerwienie mnie uwiodły :)
OdpowiedzUsuńCzerwienie to moja wielka miłość!
Usuńkilka bym Ci chętnie zakosiła :)
OdpowiedzUsuńKtóre?:D
UsuńWłaśnie mam na paznokciach GR 57, ideał na jesień! :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Aż wizje deszczów i wiatrów nie brzmi tak strasznie z ładnym lakierem na pazurkach:D
UsuńPoshe jest na mojej liście lakierów nawierzchniowych do wypróbowania :) z całej Twojej gromadki moją uwagę najbardziej przykuł, Very Cranberry
OdpowiedzUsuńCudny jest! Ja się trochę obraziłam na gęstnienie lakierów Essie, więc skusiłam się na lakier o podobnym kolorze z Golden:)
UsuńSant Tropez przypadł mi do gustu :) Mam nadzieję, że uda mi się go gdzieś dorwać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ze słonecznego (!!) Dublina!
U mnie na wsi pod Poznaniem również słonecznie:) Sand Tropez cudowny!:D
UsuńPiękny on jest, mam własnie na pazurkach:)
OdpowiedzUsuńAle czerwienie masz piękne! Aż mnie naszła ochota :)
OdpowiedzUsuńCzerwien dobra na kazda okazje:)
UsuńKolekcja bardzo fajna, widać od razu jakie kolory najbardziej lubisz :) A na jakiegoś Essie muszę się wreszcie skusić ale ciężko wybrać jeden kolor na początek :)
OdpowiedzUsuńPoczekaj na promocje 2za1 w SP:D
UsuńJaki piękny Golden Rose!
OdpowiedzUsuńSliczny jest, taki jesienny. Bedzie tez o nim na blogu:)
Usuńbardzo przemyślana kolekcja:) Przepiękny essie very cranberry!
OdpowiedzUsuńTo moj w ogole jeden z pierwszych ciemnych lakierow!
Usuń57 z GR - piękny!
OdpowiedzUsuńśliczne te lakiery. Pozazdrościć kolekcji!;)
OdpowiedzUsuńA ja tam lubię piaski na wszystkich pazurkach, nie tylko jako dodatek i strasznie żałuję, że nie kupiłam wtedy akurat tych piasków :( Lakiery Essie bardzo lubię - jakość, pędzelek i te cudne kolory, które mają nazwy :D
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wole kremowe pazurki, lepiej sie w nich czuje.
UsuńUwielbiam sache vite i mi nie scąga lakieru
OdpowiedzUsuńNo pacz. Czyli u kazdego wypada inaczej:)
UsuńIle masz czerwieni!
OdpowiedzUsuńPo Twoim nicku i tytule bloga spodziewałam się raczej kolekcji beży, kremów, "kaw z mlekiem", itp. a tu - tylko 3 "odcienie nude". ;-)
Bo ostatnio stalam sie czerwonym zboczuchem...;) jak zakladalam blogs to mialam z 5 lakierow nude i 1 czerwony:D nude nadal jestem w makijazu oka:))
UsuńEwa, musisz koniecznie wypróbować lakiery Gel Finish z AVon. Są genialne. Dosłownie jeden kolor jak pomalowałam w piątek, tak zmyłam w piątek następnego tygodnia :) Jeszcze mi się to nie przydarzyło z żadnym z do tej pory stosowanych lakierów. No i kolory są genialne. Jedna warstwa spokojnie wystarczy !!!
OdpowiedzUsuńMówisz? Jak mi wpadnie katalog w ręcę, to jakiś zamówię na psórbowanie:) Dzięki za cynka!
UsuńSuper kolekcja:):) U mnie się tyle lakierów nie znajdzie hihi
OdpowiedzUsuńDziękuję:) ile masz lakierów;>
Usuńładne kolorki :)
OdpowiedzUsuńu mnie Seche Vite to totalna klapa :P zresztą Essie też:P wytrzymuje maks 2-3 dni bez odprysków :( czasami nawet po 1 już muszę zmywać...
No u mnie z Essie też nie jest super hiper, ale mają śliczne kolory, nazwy i wygodne pędzelki. Z topem dadzą radę do 4 dni max.
UsuńTeż lubię czerwienie i beże ;) Róży raczej nie używam, bo nie przepadam za wszelkimi odcieniami różowo-fioletowo i te sprawy ;)
OdpowiedzUsuńMoja kolekcja lakierów trochę przeczy moim upodobaniom, bo mam dziesiątki lakierów, a tak naprawdę używam tylko kilku, reszta leży i się kurzy :/
Jak mocny róż, to może być:D ale najbardziej lubię róże wpadające w czerwień, takie soczyste maliny:) na pewno nie żadne blade róże!
UsuńZrób porządek, zobaczysz od razu się milej patrzy i używa lakierów:)
Ekstra kolekcja, muszę zakupić jakieś kolorki z Essie:)
OdpowiedzUsuńA na jakie masz ochotę?
Usuńsuper masz skarby !
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
UsuńPowinnam przestać kupować lakiery ;]
OdpowiedzUsuńoj tam, oj tam;)
UsuńMiałam ten produkt z Miss Sporty i niezbyt go lubiłam, dawał taką niebieską poświatę a przy jasnych kolorach to było niedopuszczalne ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na ciemnych nie robi to zbytnio. Jedyne co mnie drażni w nim, to fakt nie przełużania lakieru:(
UsuńDziękuję bardzo:)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolekcja :) Muszę w końcu upolować Essie Watermelon, piękny jest <3
OdpowiedzUsuńPiękny, cudowny i w ogóle mega kobiecy:)
UsuńUwielbiam lakiery z Wibo!
OdpowiedzUsuńChciałabym się skusić na essie, ale cena powala!
Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)
U mnie Wibo ma tragiczną trwałość:(
UsuńCzerwienie i beże nigdy nie wyjdą z mody. Ja wolę czasem zaszaleć, ale oczywiście w granicach rozsądku i nigdy nie mam długich pazurków bo z za długimi źle się czuję.
OdpowiedzUsuńTeż się źle czuję z długimi szponami. Pazurki moje wyglądaję lepiej średniodługie. Ja stawiam na klasyczne kolory, inne są dla mnie zbyt szalone;)
UsuńMnie się najbardziej podobają różowe! Lubię też piaskowe lakiery Lovely!
OdpowiedzUsuńJa sie nie poznaje;) bo kiedys kazdy roz byl dla mnie fuj!!
UsuńCzerwienie i róże to nie moje kolory, szczególnie róże :) Bardziej odnajduje się w granatach i ciemnych, jesiennych lakierach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja róże tylko soczyste, pastele odpadają! Granat mam, ale użyłam aż 2 razy:D
Usuń