Do pierwszej części z podkałami i pudarmi zapraszam tutaj,
tam też wszystko o całej akcji. Dziś przychodzę z kosmetykami do makijażu oczu –
skromnie, ale dla mnie wystarczająco.
Paletki:
- Sleek New Romance – całkowita zachcianka. Zakochałam się w tych fioletach, których boje się użyć;) ale są też beżowe i neutralne odcienie, więc nie jest źle.
- Sleek Au Naturale – to chyba jeden z pierwszych kosmetyków kupiony przez You Tube. Chciałam jakąś paletkę i Sisi mi ją poleciała, bo dużo o niej czytała i oglądała. Mam ją dobre 2 czy 3 lata, nadal dzielnie mi służy. Jakość okay, na bazie dają radę. Brązowego ciania lubię używać do wypełniania brwi.
- Paletka Inglot, a w niej: Satin Toupe MAC oraz 2 Ingloty 389 Matte i 456 Double Sparkle, które mam z jakiś wymianek, ale ogólnie mało używane.
- Paleta Lovely Nude make up kit – kupiłam tylko i wyłącznie ze względu nude, nazwa bloga do czegoś zobowiązuje! Strasznie się cienie osypują, ale ostatecznie dają radę jak na paletkę za 12 zł. Pewnie niedługo ją puszczę w świat, bo po co mi jak jej nie używam.
- Maybeline Color Tatoo Pemanent Toupe – lubię, z bazą i przypudrowane, dobrze zagruntowane dadzą radę cały dzień
- Maybeline Color Tatoo On and one bronze – j.w choć mam wrażenie że jest ciut trwalszy
- Pojedynczy cień z Sephory Californian blond 10 - kupiony jak zmieniali szatę graficzną, jakieś 2 sezony temu. O tej dwójce pisałam kiedyś posta.
- MAC Paint Pot Frozen Violet – trwałość lepsza niż tatuaży, muszę w ogóle do niego wrócić, bo bardzo długo nie korzystałam z niego!
- Żel do brwi Catrice – ciut za jasny dla mnie, ale głownie chce nim przeczesać brwi, więc jest spoko. Zrobię porównanie go oraz żelu z Wibo
- Tusz Lovely Pump up – ulubiony, w kategorii jakość/cena ma 5 z plusem!
- Tusz MAC Extreme Dimension – duża szczotka początkowo nabierała za dużo tuszu, dopiero w połowie opakowania tusz zaczął mi odpowiadać.
- Eyeliner L’Oreal Slim Prefect– mój ulubiony. Szybko się nim maluje kreskę, trzyma się cały dzień.
- Baza Hean - chyba najlepsza do tej pory, choć idealna nie jest.
Ogólnie marzy mi się jakaś paletka, ale nie wiem jaka. Naked
2 wydaje mi się zbyt błyszcząca, myślę trochę o nudziakowej z Zoeva,
zastanawiam się nad 4 Chanel albo 5 Diora/Estee Lauder, ale nie wiem czy są
warte swojej ceny.
Jak Wasze naoczne zbiory?
--
ps. założyłam Instagrama! Zapraszam Was na mój profil.
Bardzo lubię takie zestawienia - zawsze można coś wypatrzeć dla siebie ;)
OdpowiedzUsuńA co tu się Ci spodobało?
UsuńMam tylko Pump Up ;D cieni nie używam ;D
OdpowiedzUsuńJa przez wkacje i szalone temperatury odpuściłam cienie, ale wracam do nich:)
UsuńAle się zgrałyśmy - u mnie dziś też o cieniach i tuszach :) Z paletek nudziakowych fajna jest UD Naked Basics, ale droga i ciężko dostępna (swoją drogą widziałam na YT filmik, gdzie prezentowane są inglotowe zamienniki, kolory prawie identyczne), na Zoevę też zwróciłam uwagę, bo nie ma tylko perły, ale kilka ładnych matowych kolorów. W końcu skomponowałam swoją własną paletkę z Inglota, do tego pędzle Zoeva i jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńIdę czytać do Cienie! I poszukam tego filmiku! Ja Inglota lubię, ale jakoś mi nie leżą....
Usuńsleek mi nie podeszły, tragicznie się u mnie rolowały :/ uwielbiam za to cienie Inglota oraz Macowy Paint Pot
OdpowiedzUsuńPermanenet Taupe sprawdza się u mnie jedynie na brwiach - rewelacyjnie, na powiece niestety się rolował
U mnie na bazie jest w miarę:) Inglot lepszy, ale jakoś za nimi nie szaleję... Dla mnie tatuaz jest do brwi za jasny:( na powiece jest w miarę:)
Usuńu mnie nie jest idealny, ale ok (ideału nadal szukam), za to na powiece wyglądam trupio :))
UsuńNa mojej ciemnej oprawie oka wyglada spoko:))
UsuńPodziwiam za skromnosc. Chyba wrzuce moje kosmetyki do oczu.... jak znajde chwilke
OdpowiedzUsuńStaram się nie szaleć jak wiem, że nie będę używać;) choć sporo rzeczy oddałam Siostrez już jakiś czas temu!
UsuńPodobają mi się cienie w paletce z Inglota ^^
OdpowiedzUsuńOn and on bronze trzyma się u mnie praktycznie cały dzień, coś niesamowitego! :D
Mi teraz marzy się paletka Sleeka Arabian Nights... Ehh... :D
U mnie z muszą być z bazą! Ale paint pot jest lepszy:) ja już Sleeka odpuściłam:)
UsuńFrozen Violet Mac jest piękny !
OdpowiedzUsuńFacet mi wybierał:D
Usuńbardzo lubię cienie Sleeka i Inglota, teraz do ulubieńców paletkowych dołączam Iconic 3 z Make up Revolution:)
OdpowiedzUsuńJa sie nad nia zastanawialam, ale wole jak kosmetyki maja porzadne opakowanie;)
UsuńJa też mam niewiele kosmetyków do makijażu, chyba nawet mniej niż Ty :D
OdpowiedzUsuńNo patrz:))) ja sie musze pozbyc paketki nude, bo nie korzystam, ale ta nazwa...;)
UsuńW końcu spotykam osobę która magluje au naturel równie mocno jak ja :-D chociaż ja juz skończyłam biały, bez i ten połyskujące jasny
OdpowiedzUsuńJa w pewnym momencie przestalam ich uzywac, aby sie nie skonczyly!;)
UsuńPiękny jest ten Paint Pot z MAC i strasznie żałuję, że na moich powiekach tak słabo się trzymają.
OdpowiedzUsuńJa ostatnio odkurzylam go i jestem zachwycona jak sie dobrze u mnie trzyma!
UsuńJa ostatnio zakochałam się w innej paletce Sleeka, a mianowicie Storm :)
OdpowiedzUsuńStorm dla mnie za ciemny;)
UsuńŚwietna kolekcja, faktycznie jest wszystko do niezbędne do wykonania jakiegoś ładnego makijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńU mnie trochę więcej tego wszystkiego (też wczoraj pokazywałam skarby), przy okazji robienia zdjęć do notki przynajmniej zrobiłam sobie porządek i kilka kosmetyków starych lub zużytych wyrzuciłam, od razu zrobiło się przejrzyściej w szufladzie.
Paletkę Lovely miałam, ale też jej prawie wcale nie używałam, bo zazwyczaj wybierałam Sleeki lub coś innego, lepszego i pozbyłam się jej. :)
Widzialam juz u Ciebie posta:) mi jakos szkoda sie jej pozbyc...taka ladna nazwe ma!:D ja ostatnio tez robilam porzadek i kilka rzeczy poszlo do kosza.
UsuńHeh, u mnie z cieniami jest tak, że ciągle sobie obiecuję, że zacznę ich częściej używać, a nadal wyciągam je tylko kilka razy w roku od święta:P
OdpowiedzUsuńJa mam takie fazy na malowanie oczu...w ogole na malowanie. Raz pelen make up dzien w dzien, a raz tylko kreska i podklad bez zadnych rozswietlaczy, ect.:)
UsuńMoże wielka ta Twoja gromadka nie jest, ale wydaje się być wystarczająca i bardzo funkcjonalna :)
OdpowiedzUsuńDokladnie! Moge cos neutralnego, ale i zaszalec z kolorem:D
UsuńBardzo fajne odcienie mają Twoje paletki :) Lubię takie ;)
OdpowiedzUsuńKocham neutralne kolory:D
UsuńAu Naturel widać, że dobrze ci służy bo już widać dno w niektórych cieniach:)
OdpowiedzUsuńKiedys na jakis czas zaprzestalam nawet ich uzywac, bo nie chcialam aby sie skonczyly!;)
Usuńno,no fajne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńPaletkę Lovely mam i używam na co dzień. Mi się nie osypują, ale może to zasługa bazy. Niestety strasznie pylą.
OdpowiedzUsuńOoo, właśnie, pylą się, a ciemne kolory dodatkowo osypują;)
Usuńmarzy mi sie inglot i duza paletka *-*
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam ciśnienia na Inglota, choć są bardzo fajne i nasze, polskie!
UsuńPaleta Vintage Romance byłą i moją zachcianką, mam ją od kilku tygodni i też trochę boję się tych fioletów, ale kolorystyka sama w sobie jest przepiękna ;) Tusz Lovely uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, że uda nam się przełamać do tych fioletów:D coby paletka cieszyła nie tylko w toaletce;) Tusz Lovely to rewelacyjny tusz!
Usuńsuper! sleeka jeszcze nie maialam
OdpowiedzUsuńJa więcej już nie planuję;)
UsuńCałkiem konkretna kolekcja ;) Ja z Twojego zbioru posiadam tylko Sleek Au Naturel. Również lubię brązowy cień do podkreślania brwi. A oprócz tego mam dwie paletki z Technic. I planuje kupno kolejnej ze Sleeka w mocno kolorowym wydaniu czyli Ultra Matte Bright ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie paletki z Technic są zbyt kolorowe, ja koloru na oku się wystrzegam;)
UsuńNa paletkę Lovely Nude czaiłam się ostatnio w Rossmannie... Dzięki bogu, że nie kupiłam, skoro sypie się na potęgę.
OdpowiedzUsuńNa szczescie nie kosztowala duzo:)
UsuńPaint Pot z MAC marzy mi się w jakimś jasnym, cielistym kolorze :) Nie wiem tylko jak będzie trzymał się na moich powiekach i to dość ryzykowny wydatek. Bardzo podobają mi się Twoje skarby - sama dążę do takiej względnej 'harmonii' :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dziękuję bardzo:) ja ostatnio myślałam nad nautralnym paint potem, ale uznałam, że jednak nie ma takiej potrzeby. Wszytko przecież mam:)
UsuńJa kupiłam tą Nude Lovely w promocji 1+1 z tuszem. Bo takich czekoladowo-bakłażanowych brązów mam masę a zawsze brakuje mi czegoś jaśniejszego do rozświetlenia. A tu jest ich sporo do wyboru.
OdpowiedzUsuńNa najtańszych tuszach Lovely z Rossa ostatnio się przejechałam bo trafił mi się niemal pusty.
Nie trafiłam jeszcze żadnego czystego Taupe w dobrej cenie i przyzwoitej jakości. Te, które masz na zdjęciu wyglądają pięknie.
Dziękuje:)
UsuńTak jest sporo, jedyne co mi przeszkadza, że są one bardzie biało-srebrne i ich nie wykorzystuję, takie fajne są dwa - jesny beż i ten błyszczący szampan. Uuu, lipa z tym tuszem!