Kolejna odsłona moich kosmetycznych skarbów – usta! Linki do
poprzednich wpisów:
Nie przepadam za pomalowanymi ustami. Lubię mieć mocne usta,
uważam, że są sexy, ale nie natrafiłam jeszcze na produkt, który mogę nałożyć
rano i nie przejmować się w pracy. Dlatego też głownie na ustach ląduje masło do ust Nivea wanilia imakadamia.
Po domu lub na wyjście od wielkiego dzwonu lubię chodzić w
czerwieniach. Mam ich 3 sztuki:
Łapka Sisi |
- Błyszczyk Paese w kolorze 901 – pomarańczka, pochodzi z wymianki. Chciałam zobaczyć jak mi w takim kolorze, bo formuła błyszczku w tak mocnym kolorze jest dla mnie nieakceptowana. Rozlewa się, ciężko nałożyć równomiernie, trwałość może godzina bez picia. W samym kolorze jeszcze nie wiem jak się czuje.
- Rimmel 22 – piękny, soczysty kolor. Trwałość 4-5h z piciem. I pięknie pachnie!
- Pomadka w kredce Lovely 01 – również pochodzi z wymianki, trzyma się 2-3 godziny, daje delikatny, ale widoczny efekt. Dla mnie jednak forma kredki nie jest dobrym rozwiązaniem, ciężko równo wypełnić nią usta.
Nie ma tego dużo, bo ja dążę do minimalizmu (a co mi nie
pasuje puszczam dalej w świat, do Siostry lub na Allegro;)) jednak mam ochotę na szminkę w płynie z Rouge
Edition Velvet z Bourjois, tylko myślę nad kolorem. 01, 02 a może 03?
pomadka z Rimmela ma śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPiękna jest:)
Usuńświetny blog :) Czekam na nowe posty :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję:)
UsuńPomadkę z Bourjois polecam, jest naprawdę dobra:)
OdpowiedzUsuńTylko nie wiem jaki kolor;(
UsuńTeż więcej chodzę w czerwieniach w domu nich na wyjścia :) Masełko Nivea uwielbiam!
OdpowiedzUsuńCzerweń w domu jest taka bezpieczna:D Masełko właśnie nałożyłam:D
UsuńPaese! co za kolor ;)
OdpowiedzUsuńBardzo energetyzujący:D
UsuńRIMMEL piękny !!!:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się kolor baardzo podoba:)
Usuńa ja mogłabym mieć miliardy pomadek:) piękny kolorek z serii Kate:)
OdpowiedzUsuńJa też;) ale po co mi jak rzadko ich używam. Jakoś nie przepadam, choć mocne usta lubię;)
UsuńU mnie chyba tylko 2 pomadki w kredce i jedna szminka wibo;) za to smarowideł do ust wiecej i zawsze jakieś w zapasach :D
OdpowiedzUsuńJa mam dwa masłeka, bo 1 zgubiałam, ale szczęście odnzlazłam w czeluściach torebki;)
Usuńto sa wszystkie twoje pomadki?? szok
OdpowiedzUsuńMiałam 2 więcej, ale oddałam Sisi;) ja nieustowa jestem i ogólnie staram się nie mieć za dużo kosmetyków.
UsuńUwielbiam czerwienie na ustach! Rimmel spodobał mi się najbardziej :-)
OdpowiedzUsuńMi chyba też:)
UsuńRzeczywiście malutko, ja mam 10 razy tyle :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty;) ja miałam 2 sztuki więcej, ale oddałam Sisi. Ona jest szminkowym potworkiem:)
Usuńojeju to ja samych błyszczyków mam 40 : p ten kolor z rimmel muszę kupić!
OdpowiedzUsuńBłyszczyk nie pamiętam kiedy miałam;) nie przepadam.
UsuńRimmel 22 ma bardzo ładny kolor, mam wrażenie że pasuje do większości odcieni skóry :)
OdpowiedzUsuńCos w tym moze byc:)
UsuńNie wiedziałam, że ten kolor 901 jest tak ładnie pomarańczowo-czerwony.
OdpowiedzUsuńJest bardziej nawet pomaranczowy niz czerwony.
UsuńA ja uwielbiam usta mocno podkreślone i gdy są czerwone :P Drugi kolorek bardzo fajny ;)
OdpowiedzUsuńCzerwien jest mega sexy!:)
UsuńJa nie mam ani jednej czerwonej pomadki z prawdziwego zdarzenia, wolę różowe lub koralowe odcienie :)
OdpowiedzUsuńJa roze lubie takie wpadajace w maline;) ale to prawie czerwien:D
UsuńRimmel nr 22 - ładny kolor. :-)
OdpowiedzUsuńSliczny, prawda?:)
UsuńJa miałam czerwień pierwszy raz na ustach teraz w sobotę na panieńskim:D
OdpowiedzUsuńI jak sie w niej czulas?:)
Usuńfaktycznie nie masz tego dużo :)
OdpowiedzUsuńpiękne kolorki, choć ja takich raczej nie noszę :P lubie mieć mocno podkreślone oczy,poza tym mam bardzo ciemne oczka i jak pamaluję usta na takie mocne czerwone kolorki, to wyglądam troszkę jak Pani spod latarni :D
Heh;) ja mam ciemne oczy, ciemne wlosy i mroczna dusze:D ja oczy raczej delikatnie maluje, wiec wszystko gra na moj gust:)
UsuńRównież wyznaję zasadę minimalizmu ;)
OdpowiedzUsuńMinimalizm jest the best!
UsuńRimmel i Lovely świetnie wyglądają, nie wiedziałam, że lovely robi takie fajne maty!
OdpowiedzUsuńJa mam mnóstwo, ogrom, horrendalne ilości szminek! i błyszczyków! W nadziei, że kiedyś zacznę je zużywać. Na razie tylko carmex nakładam na usta:)
Lovely to taka bardziej satyna, nie suchy, tepy mat.
UsuńNie cierpię masełka Nivea :(
OdpowiedzUsuńJak to tak można?;)
UsuńFaktycznie minimalizm, o sobie tego nie mogę powiedzieć ;) Akurat mazideł mam sporo, ale żadnego z tych kosmetyków nie miałam.
OdpowiedzUsuńJa raz na jakiś czas kupuję coś nowego, ale stwierdzam po kilku tygodniach, że eh nie podoba mi się/nie używam i oddaję Sisi;)
Usuńświetna seria z tymi skarbami :)
OdpowiedzUsuńTeż mi bardzi się podoba:)
Usuńpodoba mi się kolor pomadki z Rimmel'a;)
OdpowiedzUsuńŚliczna, prawda?:)
UsuńSzkoda, że nie jesteś zadowolona z wymiankowych łupów do końca. Ja w pomarańczkach się źle czuję dlatego nawet nie próbowałam jej nakładać na usta.
OdpowiedzUsuńJa właśnie chciałam zobaczyć jak w ogole w takim kolorze wyglądam, dzięki temu wiem, że chyba jednak wolę bardziej klasyczne odcienie czerwonego:)
UsuńJakie kolory! Ale niestety żaden do mnie nie pasuje :)
OdpowiedzUsuńJa nie wyobrażam się zbytnio w innych;)
UsuńRimmel prześliczny :)
OdpowiedzUsuńLovely ma fajne opakowanie. Wszystkie kolory są piękne!
OdpowiedzUsuńCzerwien piekna w kazdym wydaniu!
UsuńJa też staram się dążyć do minimalizmu, ale w porównaniu do Ciebie idzie mi wręcz beznadziejnie :D Także muszę się jeszcze starać, mocno starać... Przepadam za dziennymi kolorami mauve, których mam kilka odcieni ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja jakoś nie mogę się przekonać do malowania ust dzień w dzień, lepiej sie czuje w gołych albo tylko w balsamie:)
Usuń