Meteorites Perles Iluminating Powder 02 Teint Beige, Guerlain,

Produkt wokół krążą legendy. Dla niektórych fenomenalne, dające efekt fotoszopa, odmładzające, a dla niektórych totalnie przereklamowane. W której grupie jestem ja? Zapraszam dalej.


Zacznę jednak od tego, że wersja prasowana bardzo przypadła mi do gustu. Dawała ładny efekt na twarzy, czułam się luksusowo używając tego produktu. Minus ich jest taki, ze szybko ubywał z opakowania. Postanowiłam więc skusić się na wersję w kulkach.


I dla mnie to totalna porażka. Efekt jaki dają kulki to dla mnie bardzo duże drobinki brokatu. Nie piękne rozświetlenie, efekt wypoczętej skóry, a po portu brokat. Nie takiego efektu się spodziewałam. Ostatnio też dyskutowałam z Siostrą o tym kosmetyku i stwierdzam, że to dla mnie okropny produkt, nie zależnie od ceny (229zł) – nawet gdyby kosztował 20 złotych, to efekt jest tragiczny.  Disco!


Ostatnio sprawdzałam też nową wersję, ale to był ten sam brokat. Swoją drogą nie wiem dlaczego wcześniej nie poprosiłam o ich nałożenie, choć pewnie po prostu sama chciałam się przekonać czy zostanę fanką meteorytów i nie mogłam się oprzeć opakowaniu.  Kulki poszły w świat i nie skuszę się już nigdy na żadne kulaski. Opakowanie sobie zostawiłam, bo jest śliczne, cieszy oko i ładnie wygląda na toaletce.

Jak u Was? Marzycie o kulkach? A może macie i kochacie, czy macie zdanie podobne do mojego? 


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

47 komentarzy:

  1. Dla mnie to też porażka, z resztą pisałam już gdy rozważałaś ich zakup.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Liczyłam w głębi serca, że ja zobaczę ten efekt:D

      Usuń
    2. Ja też liczyłam zwłaszcza, że koleżanki uważały, że kulki dają efekt Photoshopa, ale szczerze mówiąc nie widziałam tego efektu ani u siebie ani u nich :P

      Usuń
    3. No wlasnie jak marze, aby zobaczyc osobe z tym efektem!

      Usuń
  2. Dwieście złotych za efekt disco na twarzy? Oj, żałowałabym :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nigdy takich kuleczek nie miałam :) Szkoda, że się nie sprawdziły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Yyyy, ja mam kilka opakowań i kocham efekt, jaki dają:) Zależy od wersji mają mniej,lub więcej tego brokatu, najwięcej chyba ma wersja azjatycka Blanc De Perle, ale mam i używam i używać będę :) Generalnie mam kilka różnych pudrów więc nie używam kulasków codziennie:) Prasowańca też bardzo lubię, mam jeszcze tą starą wersję z rozetką na opakowaniu, jest świetny, ale oszczędzam go, bo wycofali i na jego miejsce wszedł ten w złotym opakowaniu, który podobno już tak świetny nie jest...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja też mam wersję z rozetkę, już mi tylko po boczkach opakowania został. Ale nie wiem, czy się skuszę na ten w złotym opakowaniu:(

      Usuń
  5. oj nie dla mnie, a tak o nich marzyłam :c

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne opakowanie i tyle,faktycznie twarz jest brokatowa po nich

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja lubię kulaski ale też nie mam każdej edeycji jaka wychodzi więc wielką maniaczką nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusily okropnie i chcialam je na rocznice, ale w koncu wzielam perfumy... na szczescie

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam i się nie zgadzam by te drobiny to był brokat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No patrz:) dla mnie drobinki sa brokatowo, co osoba to opinia i spostrzezenie:)

      Usuń
  10. Chyba najbardziej rozsławione kulki w blogosferze :) Mnie jakoś nie kuszą.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja chyba uważam podobnie, miałam i oddałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. mnie kuszą od dawien dawna, ale cena skutecznie odstrasza :P a
    jak już wspomniałas o brokacie.... to dla mnie kompletnie odpadają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dla mnie to ewidentny brokat...nie to lubie w pudrach;)

      Usuń
  13. Ja mam i nie widzę brokatu na mojej twarzy, ale zdaję sobie sprawę, że każda z nas jest inna. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam okazji się z nimi zapoznać, ale chciałabym. Jeśli tylko fundusze mi na to pozwolą, kulaski z pewnością do mnie trafią i będę miała okazję przekonać się osobiście czy jest w nich coś wyjątkowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprobuj sobie w perfumerii , choc wiem ze to nie to samo i chec posiadanie wlasnych jest mega silna:D

      Usuń
  15. Jakie śliczniutkie! Opakowanie bardzo kobiece a zawartość w pięknych kolorach. Kobiety są jak sroczki - świecidełka nas przyciągają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj zdecydowanie;) choc zazwyczaj staram sie unikac lecenia na opakowanie, tak tu poddalam;)

      Usuń
  16. Słodko wyglądają w pudełeczku, jak takie pudrowe cukiereczki w ładnym opakowaniu. Ale jak mówisz, że brokat to za taką cenę nawet nie spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, jak takie pudrowe cikiereczki wygladaja, wczesniej nie zwrocilam uwagi.

      Usuń
  17. jakoś mnie nie kusi chociaż pudełeczko przygarnęłabym aby trzymać tam jakieś drobiazgi :D

    OdpowiedzUsuń
  18. To jestem w szoku. Słyszałam dobre opinie o tym produkcie. Też myślałam, że za taką cenę produkt musi być dobry. A tu taka niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  19. Wyglądają ładnie w opakowaniu ale szkoda, że na twarzy już nie bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kurcze, opakowanie wyjątkowo ładne, ale faktycznie sporo w kulkach brokatu... Dlatego też postawiłam na Nars Light Reflecting Powder ;) Kusi mnie ostatnio Puder prasowany z Hourglass.. Piękne wykończenie!
    Pozdrawiam,
    WingsOfEnvy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja na Houglass się nie porywam, bo lubię jak kosmetyki drogie mają porządne opakowania, a ich plastki mimo iż ładny, to ponoć leciutki i ot, taki sobie.

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.