W tym miesiącu na bogatości u mnie!
- Woda toaletowa Power, Yodeyma – zapach z tych cięższych, jak się okazało męski;) Bardzo trwały, rozwijający się. Jestem bardzo na tak!
- Woda toaletowa Love Passion, Oriflame – woda przeleżała u mnie dobre 3 lata, kiedyś od zapachu bolała mnie głowa, ale teraz nic takiego nie ma miejsca. Zapach może nie jest super mega trwały, ale przyjemny dla nosa. Ciepły, jesienny, otulający.
- Masełko do ust wanilia i makadamia, Nivea – mój usta trochę zaczęły się przesuszać w okresie grzewczym, warstwa na noc masełka całkowicie załatwia sprawę. Mój wielki ulubieniec.
- Krem brzozowo-nagietkowy z betuiną, Sylveco – ostatnio byłam na oczyszczaniu wszystkich zapchanych porów, z których nie chciałby zrobić się pryszcze. Po wizycie wyglądałam masakrycznie, skóra potrzebowała ukojenia, nawilżenia, regeneracji. Krem w tej roli spisał się świetnie! Ba daje się nim również zmyć makijaż oka!
Mam próbkę Yodemy ;)
OdpowiedzUsuńA jaki zapach sobie zamowilas?
UsuńDo mnie niestety nie dotarły... A tak czekałam!
UsuńMasełka Nivea to wprost uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJest the best!
UsuńJa miałam krem brzozowy z betuiną i byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńTez nad nim sie zastanawialam, ale wybralam ten ze wzgledu na nagietek i jego wlasciwosci.
UsuńMasełko Nivea też bardzo lubię ;)
OdpowiedzUsuńNajlepsze jest<3
UsuńZna zapach z Ori, który dla mnie jest za ciężki, krem był ok tylko słabo nawilżał, a masełko z Nivea ma piękny zapach ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie bardzo dlugo byl za mocny. Teraz jakos mam wiksza tolerancje na zapachy;)
UsuńWśród moich ulubieńców października również znajduje się coś do pielęgnacji ust - ale jest to pomadka Sylveco :) Próbki Yodeyma niestety się nie doczekałam, już pewnie nie dojdzie, bo chyba z 2 miesiące temu zamawiałam :(
OdpowiedzUsuńBuuu;( mojemu Facetowi tez nie przyszla.
UsuńMam ochote na ta peelingujaca pomadke!
Masełko do ust to coś w co muszę też zainwestować. Często zapominam o dbaniu o nawilżenie ust. Jak znajdę coś super pachnącego na pewno umili mi to ten zabieg i nie będę o tym zapominać :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze wieczorem je stosuje:) pachnie naprawde bosko!
UsuńJestem zła, że Yodeyma do mnie nie doszła, może i ja bym odkryła jakiś fajny zapach :( Chciałabym również wypróbować jakiś krem Sylveco, wszyscy o nich piszą, a ja jestem gdzieś sto lat za ..
OdpowiedzUsuń:((( widze ze wielu osobom nie doszla:(
UsuńJa mialam lekki krem brzozowy i faktycznie byl lekki, dla mnie ciut za slaby.
Nic z tego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Toba!
UsuńZnam i mam tylko maselko i bardzo lubie
OdpowiedzUsuńNajlepsze ever jest:))
UsuńJeśli chodzi o Yodeymę to bardzo lubię zapach Celebrity :)
OdpowiedzUsuńNie kojarze;( brzmi jednak slodko;)
Usuńznam tylko masełko :)
OdpowiedzUsuńa lubisz?:)
Usuńna noc warstwa masełka i u mnie działa cuda;)
OdpowiedzUsuńU mnie w tej opcji też sie najlepiej sprawdza:)
UsuńMiałam to masełko w wersji malinowej i pachniało cudownie, ale niestety konsystencja mnie zawiodła ;)
OdpowiedzUsuńA co Ci w niej przeszkadza?
UsuńLove Passion kocham odkąd pojawił się w katalogu :) jak dlamnie zapach utrzymuje się właśnie bardzo długo i nie trzeba go dużo używać :) towarzyszy mi przez jesień i zimę przedewszystkim wieczorami
OdpowiedzUsuńMi też od początku się bardzo podobał, ale początkowo bardzo bolała mnie od niego głowa:( i tak na jesień/zimę i długie wieczory jets idealny:)
UsuńMasełko miałam w zeszłym roku i świetnie się sprawdzało, teraz chciałabym wypróbować wersję kokosową, chociaż cierpię na nadmiar mazideł ;)
OdpowiedzUsuńJa za kokosem nie przepadam, jakoś mnie od niego mdli;)
Usuńja też uwielbiam masełka Nivea, teraz mam kokosowe i jest świetne :)
OdpowiedzUsuńJa się na tę wersję raczej nie skuszę, ale wszystkie pewnie są the best:D
UsuńSwego czasu polowałam na krem Sylveco, ale nie mogłam znaleźć więc odpuściła i nie dane mi było go poznać.
OdpowiedzUsuńMasełek Nivea nie miałam, ale kusi mnie kokos z nowej wersji.
U mnie jest dostępny w sklepie zielarskim/z eco żywnością. Masełko spróbuj koniecznie!
Usuńdziękuję za komentarz ;)
OdpowiedzUsuńOsobiście również uwielbiam to masełko z nivea, posiadam malinowe cudo!
Malinowe bosko pachnie:D
Usuńkocham ten kremik od sylveco
OdpowiedzUsuńMi bardzo przypadl do gustu:))
UsuńNivea <3
OdpowiedzUsuńreszty nie używałam, ale za to zastanawiałam się, co to jest to czarne na zdjęciu... jakiś masażer? przepychaczka do kibla? wazon? a to tylko flaszeczka perfum hyhy
Przepychaczka do kibla - umarlam!!
UsuńTez lubie maselko z Nivea, ale jest cholernie wydajne przez co znudzilo mi się i za szybko do niego nie wrócę ;)
OdpowiedzUsuńMi sie na szczescie nie nudzi:D ale tak jest mega wydajne!!
Usuńmasełka nivea baaardzo lubię ;) kremy do twarzy z Sylveco zresztą też :D
OdpowiedzUsuńMaselka sa najlepsze:))) mialam lekki krem brzozowy, ktory byl w pewnym momencie za lekki, ale same wrazenia byly calkiem pozytywne:)
UsuńTeż stosuję masełko z Nivea na noc tylko, że karmelowe :)
OdpowiedzUsuńMi karmelowe totalnie nie podeszło, ale masełka niezależnie od wersji jest boskie:D
UsuńZainteresowal mnie ten krem - napiszesz o nim nieco więcej? :)
OdpowiedzUsuńPojawiła się o nim notka: http://w-odcieniach-nude.blogspot.com/2015/01/krem-do-zadan-specjalnych-czyli-krem.html
Usuń