O dziwo w tym miesiącu skończyło mi się kilka kolorowych
kosmetyków, z czego bardzo się cieszę, choć smuteczek mnie ogrania z powodu
jednego produktu. Sporo również zużyłam normalnych kosmetyków, z czego niezmiernie się cieszę, że nie kumuluję, a zużywam kosmetyki. Weźcie herbatę i zapraszam na lekturę swoich listopadowych zużyć.
WŁOSY
- Suchy szampon XXL Volume, Batiste - najgorszy ever! Strasznie usztywniał włosy, ciężko wyczesać. Nigdy nie odkupię ponownie!
- Original pachnie całkiem okay, właściwości takie same jak w innych wersjach zapachowych.
- Wiśniowy słodko pachniał, super sprawa na wyjazdy. Kiedyś już pisałam o suchych szamponach
- Odżywka Goodbay Damage, Garnier – pięknie pachnie, pierwsze użycie to było wow, potem już nie tak spektakularnie. Będzie szerszy opis na dniach.
- Eliksir z olejkiem, Gliss Kur – bardzo fajny olejek, ale takie dużo opakowanie, to złoooo. Też wrzucę na dniach recenzję.
- Maska do włosów z aloesem, Equilibra – okay, ale nie powrócę.
CIAŁO
- Balsam do rąk, Pat&Rub – całkiem okay, ale śrdeno wydajny. Zapach przyjemny, ale na kolana nie padłam.
- Pianka do golenia, Balea – pianka wniosła na wyżyny luksus golenia nóg!;) Muszę zakupić koniecznie jakąś piankę. Ta ładnie pachniała, ale była niewydajna. Wystarczyła mi może na 5, czy 6 użyć.
- Puder do kąpieli o zapachu magnolii, Organique – odkupię! Boski zapach i działanie nawilżające.
- Sól do kąpieli bambus i trwa cytrynowa, Isana – bardzo fajna, na pewno się na nią skuszę ponownie.
- Sól do kąpieli pomarańcza i wanilia, Alverde – bardzo przeciętna.
- Maska nawilżająca, Ziaja – uwielbiam! Nie wiem, które to moje opakowanie.
- Próbka żelu Efaclar, La Roche-Posay – całkiem spoko, ale może wysuszać, jeżeli stosujemy go za często. Lubię te saszetki na wyjazdy, ale normalnego opakowania nie kupię.
- Próbki Efaclar Duo+ - tutaj 2 próbki, ale zużyłam chyba 3-4 i pięknie mnie wysypało na czole. Nie będzie całego opakowania, cieszę się, że nie kupiłam tubki.
- Bibułki matujące, Wibo - najlepsze!
- Pianka do mycia twarzy, Pharmaceris A – namiętnie podkradam piankę Facetowi. Niby jest okay, myje, nie wysusza, ale nie jest też moim ulubieńcem.
- Peeling do twarzy z pudrem z pestek moreli, Yves Rocher – przeciętniak.
- Skinoren krem – krem z kwasem azelainowym na wszelkie zło. Moja skóra go bardzo lubi. Niedługo zrobię o nim recenzję, bo kolejne opakowanie już kupione i w akcji. Bardzo ładnie poradził sobie z wysypem na czole po Duo+
- Lakier do paznokci Very Cranberry, Essie - zakowałam na raz aby zrobić prówanie z lakierem Golden Rose, ale nie wystarczyło.
- Prasowane meteoryty, Guerlain – szkoda, że się skończył, bo są już wycofane…<smuteczek>
- Podkład Healthy Mix serum, Bourjois - moja 2 buteleczka. Trzeciej póki co nie planuję, ale naprawdę bardzo lubię ten podkład.
- Tusz do rzęs Extreme Dimension, MAC - niby okay, ale za serce nie porwał. Będzie recenzja!
- Eyeliner Perfect Slim, L'Oreal - ulubiony. Mam już kolejną sztukę!
Jak Wasz zużycia?
Ja właśnie dziś zamówiłam healthy mix mam nadzieję, że też się z nim polubię :)
OdpowiedzUsuńA moje zużycia są baaardzo malutkie... raczej mi tylko przybywa :D
Haha, mi też trochę przybywa, ale staram się podchodzić z głową:)
Usuńśliczny ten essiaczek ;-)
OdpowiedzUsuń:) piękniś z niego:D
Usuńmeteoryty maja śliczne opakowanie faktycznie szkoda że się skończyły;(
OdpowiedzUsuńBardzo szkoda:( opakowanie zachowam!
UsuńPiękne zużycia :) Też mam ten puder z G. w tym samym opakowaniu z rozetką i z racji tego, że już jest wycofany to bardzo oszczędzam :)
OdpowiedzUsuńJa stwierdziałam, że trudno, nie ma to nie ma, będę płakać, ale zużyję, aby mi się nie daj bóg zepsuł;)
UsuńOdżywkę Goodbay Damage bardzo polubiłam :) Bardzo jestem ciekawa tego kremu Skinoren, czekam na posta o tej tematyce! :)
OdpowiedzUsuńBędzie! Tylko muszę się ogarnąć zrobić listę notek, które chodzą mi po głowie:)
UsuńŁadne denko :) Ciekawa jestem ogromnie pianki Balea :)
OdpowiedzUsuńPachniała cudnie:D
UsuńChyba mam coraz większą ochotę na HelathyMix. :< Spore denko, gratuluję! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) kup, bo naprawdę fajny podkład!
UsuńBatiste cherry to jak dla mnie jedyny słuszny zapach :) kolorówkę żuzyc wow!
OdpowiedzUsuńHaha, dla mnie przyjemny, ale póki co moim ulubionym jest Fresh:)
Usuńzazdroszczę umilaczy kąpieli :P ja mam prysznic ;P :)
OdpowiedzUsuńWanna była obowiązkowa przy zmianie mieszkania:D
UsuńMoje zużycia z listopada są tak skromne, że w zasadzie nie wiem czy warto je pokazać. Czekam na notkę o Skinoren, bo coś ostatnio mnie wysypuje na czole (może od czapki ...) :(
OdpowiedzUsuńOd czapki może być! Pierz czapkę często! I pokaż, małe, ale jare pewnie jest:D
UsuńWspaniałe denko, aż mi się miło to oglądało :) Skinoren mam zamiar kupić
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to:) Skinoren bardzo polecam!
UsuńŻele z Yves Rocher fajnie pachną ale mi za bardzo wysuszały skórę (pojawiało się nieprzyjemne swędzenie). Z Garniera testowałam odżywkę Goodbay Damage i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńMi na szczęście nie wysusza, ale jakoś nie przyciągają mnie.
UsuńTa linia Pink Chiffon pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! Zapach boski:)
UsuńSpore denko, u mnie trochę skromniej, niedługo pojawi się taki post. Czekam na recenzję tej odżywki z Garniera, bo miałam zamiar ją kupić i tak się ciągle waham.
OdpowiedzUsuńPostaram sie napisać posta o niej w przyszłym tygodniu:)
Usuńfajne denko ;)
OdpowiedzUsuńNieźle Ci idzie - przede wszystkim gratuluję zużyć kolorówkowych :) U mnie to idzie w tempie beznadziejnym... Co do pianek, to ze swojej strony mogę polecić Venus - u mnie sprawdzają się dużo lepiej niż Isana :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Dziękuję:) staram się nie używać kilku podobny porduktów i jakoś to zużywanie idzie:D Kupię w takim razie te z Venus, miałam kiedyś isanowską i też mnie nie zachwyciła,
UsuńŁadne denko, o tuszu do rzęs chętnie poczytam :)
OdpowiedzUsuńBędzie, wszytko będzie:)
UsuńDuże denko! Ten olejek z Gliss Kur mam od ponad roku i nie mogę skończyć!
OdpowiedzUsuńJakoś się uzbierało:D Ja też mega długo męczyłam, dlatego nie odkupię drania!;)
UsuńNo przyłożyłaś się pięknie :) A meteorytów faktycznie żal. Nic tak nie denerwuje jak coś fajnego i drogiego się kończy. U mnie denko niebawem bo dzisiaj sesyjkę strzeliłam.
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło...:P I tak szkoda szalenie, nawet nie tego, że są szalenie drogie, ale że już niedostępne:(
Usuńnie widziałam soli Isany trawa cytrynowa...
OdpowiedzUsuńPoszukaj na niższych regałach:)
UsuńTeż w ubiegłym miesiącu zużyłam żel Magnolia z YR, bardzo mi przypadł do gustu.
OdpowiedzUsuńMi się spodobał zapach, ale też bez większych rewelacji:(
UsuńDużo Ci się udało zużyć :) podkład z Bourjois mam już 3 opakowanie i bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńJakos tak wyszlo;) ja podklad bardzo lubie, ake mam ochote na cos nowego:D
UsuńW końcu ktoś, kto podziela moją opinię w kwestii Batiste z lakierem! cieszę się, że nei jestem sama ;)
OdpowiedzUsuńa u mnie Meteoryty sprawdzają się tak sobie. Wcześniej bardzo skracały mi trwałość makijażu, teraz oswajamy się na nowo ;) ale całkowicie rozumiem Twój smutek ;)
No to witaj w klubie:) i jestem zdziwiona, ze mateiryty moga skracac trwalosc makijazu!
UsuńCałkiem pokaźne denko ;) U mnie jedyne co się ostatnio kończy to szampony i kremy do rąk ;P
OdpowiedzUsuńU mnir krem do rok mozna zobaczyc 2x do roku:P nie lubie smarowac dloni;((
UsuńMuszę kiedyś wypróbować skinoren, już tyle zachęt było :) Ale teraz planuje włączyć olejki w pielęgnacje twarzy. Z drzewa herbacianego i dzikiej róży. Zobaczymy jak się spiszą :)
OdpowiedzUsuńJa olejki uwielbiam! Teraz zakupiłam tamanu:) Mam nadzieję, że u Ciebie też sie sprawdzą:)
UsuńA mi akurat ta odżywka z Garniera bardzo pasuje ;) Wczoraj kupiłam drugie opakowanie bo akurat zobaczyłam ją za 7zł w Naturze ;)
OdpowiedzUsuńWszytko zależy od tego co włosy lubią:D ja do Natury mam taaaaak daleko:(
Usuńbardzo lubię żele YR, ale tylko te w wielkich butlach np. malinowy, tych małych nie ;p a bibułki to mus, najczęściej wibo właśnie, muszę też nad skinorenem pomyśleć jako takim awaryjnym :) gdzie nie zajrzą tam zachwyty
OdpowiedzUsuńSkuszę się kiedyś na te dużo, bo faktycznie tamte zapachy zawsze mnie pociągają:D
UsuńSkinoren jest świetny, wspaniale działa na moją twarz, uspokaja ją, a nie powoduje nagłego "oczyszczania się" skóry. I zużyłąm juz chyba 3 albo 4 tubki w ostatnich latach
u lalala faktycznie dużo kolorówki zużyłaś ;)
OdpowiedzUsuńja używam od kilku m-cy żelo-pianki do golenia z Avonu i ona się skończyć nie chce :P a żele z YR bardzo lubię choć tej Twojej wersji zapachowej nie miałam jeszcze :)
Jakoś tak wyszło;)) a z pianki jesteś zadowolona?
UsuńJakoś ominęła mnie informacja, że wycofują prasowane pudry Guerlain. Płakać nie będę, bo jeden egzemplarz w zupełności mi wystarczy :)
OdpowiedzUsuńTo było jakiś rok temu;) Ty masz tylko biały prasowany czy jeszcze jakiś?
UsuńPokaźne denko :) ja z Twoich zuzyć nie miałam nic ;D
OdpowiedzUsuńJakoś tak wyszło:P a teraz już 2 kosmetyki też poszły do denkowego koszyczka;)
UsuńBardzo lubię odżywkę Garnier Goodbye Damage - drugie (i pół, bo najpierw miałam miniaturę) opakowanie niemal sięga dna, a efekty nadal spektakularne :) Maseczkę Ziaja również uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńMaseczka z Ziai najlepsza ever!
UsuńHurtowe zużycia Batiste :D Moim ulubionym jest wiśniowy, chyba jest najbardziej neutralny i nie razi swoją nachalnością :)
OdpowiedzUsuńA bo miałam kilka opakowań napoczętych i wykorzystałam do końca;) ja najmniej miło wposminam tropikalny
UsuńNieźle Ci poszło z tą kolorówką w tym miesiącu :) Bibułki Wibo też lubię a pianka z Balea trochę mała, spodziewałam się normalnej wielkości :)
OdpowiedzUsuńA w tym mam już kolejny kolorowy produkt!:D idę jak burza:D Balea mała, ale działała:D
UsuńTeż bardzo lubię te bibułki :)
OdpowiedzUsuńSa najlepsze!:)
Usuń