Wyspane po wczorajszej zabawie? Zapraszam Was na moje kosmetyczne podsumowanie roku 2014!
Myślałam o tym poście dość długo - chciałam uwzględnić w nich głownie kosmetyki, które poznałam w tym roku, ale znalazło się też kilka kosmetyków, które znam znacznie dłużej.
Myślałam o tym poście dość długo - chciałam uwzględnić w nich głownie kosmetyki, które poznałam w tym roku, ale znalazło się też kilka kosmetyków, które znam znacznie dłużej.
Ten rok zdecydowanie należy do kilku marek i ich flagowych
produktów. Pierwsza na myśl przychodzi mi nasza rodzima firma, czyli Organique.
Zakochałam się w ich peelingach cukrowych (wersja Orchidea&Curacao oraz
Jabłko&Rabarbar) i ziołowym peelingu enzymatycznym. Moim sercem też
zawładnęło masło shea o zapachu magnolia - jeżeli znacie perfumy o tym zapachu,
to dajcie mi koniecznie znać! Jak mowa o peelingu enzymatycznym, to znalazłam
coś równie genialnego. Mam na myśli peeling enzymatyczny z owoców tropikalnych
z e-naturalne.pl. Zdecydowanie to rok peelingów!! Tych do ciała i
enzymatycznych do twarzy.
Druga firma, która chodzi mi po głowie, to Essie i ich kilka
lakierów - nieśmiertelny Sand Tropez, który jest pięknym nudziakiem. Cudownie
kobiecy i seksowny Watermelon i elegancki, i jesienny Bordeaux. Kocham te
lakiery za mega wygodny pędzelek, cudowne kolory, ciekawe nazwy… trwałość jest
okay, ale wszystkie poprzednie cechy nadrabiają.
Ten rok, a dokładniej czas od wakacji, to walka o piękną
twarz, bez trądziku. Odstawienie hormonów miało fatalne odzwierciedlenie na
mojej cerze. Nadal nie jest dobrze, ale widzę poprawę i światełko w tunelu.
Zawsze w trudnych sytuacjach mogę liczyć na Skinoren. Moja twarz polubiłą
również kolagen NTC - twarz po jego użyciu wygląda na gładszą niż jest w
rzeczywistości, a i moja okolica oczu ma się fenomenalnie. Ostatnio również
otrzymałam fantastyczne serum korygujące do cery z niedoskonałościami z
Bielendy - będzie również o nim na blogu, ale już teraz zasługuje na uznanie i
umieszczenie w tym poście.
W tym roku w końcu kupiłam najlepszy podkład ever - po
kilkunastu zużytych próbkach skusiłam się na pełno wymiarowe opakowanie Estee
Lauder Double Wear Light w kolorze 0.5.
Ten rok należał do kosmetyków z wyższej półki - Clinique, Guerlain, czy
MAC, ale nie zapominałam o dobrych i tanich kosmetykach jak nawilżająca maseczka z Ziai, oliwka do ciała Babydream fur Mama, Hipp, czy najlepszego płynu micelarnego z Biedronki.
Jak chodzi o buble kosmetyczne, to przychodzą mi na myśl dwa
kosmetyki - kultowe meteoryty, które w moim odczuciu nie mają efektu wow oraz
lakier Chanel, który ma fatalną jakość - max 2 dni. Rozgoryczenie tym większe,
że kosmetyki drogie i luksusowe.
Poszłam również do przodu
- mam konto na Instagramie i założyłam FP blogaskowi. Insta ogarnęłam,
ale ten cały Fejsbuk, to dla mnie jedna wielka zagadka i odkrywanie Ameryki.
Bądźcie dla mnie wyrozumiałe.
Uwielbiam zapach tej seriiOrganique z Orchideą i Curacao :) i również wszystkiego najlepszego w Nowym Roku ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje!
Usuńkrem Skinoren mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńBardzo go sobie chwale od dobrych kilku lat!
Usuńpeeling enzymatyczny z e-naturalne bardzo lubię, z Essiakami się dopiero poznaję i w tym roku na pewno kupię to serum z Bielendy ;) dobrego roku ;)
OdpowiedzUsuńDziekuje! Ja ostatnio kupilam kolejnego Essiaka:D
Usuńmeteoryty bardzo mnie kuszą, ale coraz częściej spotykam się ze zdaniem, że nie warto.
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego Nowego Roku!
Dziekuje! Dla mnie totalnie nie warto. Idz do sklepu i naloz sobie, a nuz cos zaiskrzy:)
UsuńWszystkiego dobrego! Essiaki uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńDziekuje:) Essie jest cudowne!!
UsuńMoim ulubieńcem w tym roku także zdecydowanie jest podkład EL, a na peeling enzymatyczny Organique mam ogromną ochotę!
OdpowiedzUsuńSprobuj, bo jest naprawde fantastyczny!
UsuńWszystkiego dobrego w Nowym Roku i wielu kolejnych odkryć kosmetycznych :)
OdpowiedzUsuńDziekuje bardzo!
UsuńOrganique trzyma poziom
OdpowiedzUsuńDokladnie!
UsuńA mnie ciekawi serum z Bielendy, reszta kosmetyków bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńSerum jest fantastyczne:)
Usuńbardzo mi się podobają kolorki lakierów essie. nie znalam tego kremu skinoren, ale fajnie, ze juz o nim wiem, bo ja sama nonstop borykam sie z jakimis paskudztwami na buzi. pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńSprobuj go w takim razie koniecznie! Naprawde wart jest uwagi.
UsuńChcę te serum z Bielendy :)
OdpowiedzUsuńJest swietne!
UsuńMeteoryty to mój bubel życia:D kosmetyki Mac i Organique też w większości lubie:)
OdpowiedzUsuńHaha, życia powiadasz, aż tak?:D
Usuńdokładnie tak!
UsuńTo ide poczytac do Ciebie!
UsuńNie, ja o Meteorytach nie pisałam, bo to jeszcze było troszkę przez erą bloga;) kupiłam Lunę yeah:D
UsuńSuper! Mini czy normalna? Udalo Ci sie z jakims rabatem?
UsuńNo wlasnie szukalam i tylko wspomnialas np. przy kulkach Kobo
Mini bo tańsza;D rabat tylko 10% ale zawsze coś no i dużo miniaturek gratis w internetowym D. Problem miałam z wyborem koloru, ale ostatecznie turkusik taki najbardziej mój;)
UsuńZacnie! Ja chciałam szarą, ale nie było. Magenta też moja:D ja nie dostałam żadnej miniatury do zakupów, tylko ichszą świeczkę:(((
UsuńWłaśnie Magenta też mnie kusiła więc był dylemat:| a bo to trzeba było wpisać kilka kodów żeby dostać te gratisy. Wcześniej właśnie była jeszcze świeczka, ale już się nie załapałam.
UsuńA w ogóle czy ten kabel od Luny można podłączyć pod tą przejściówkę od ładowarki ajfona i ładować normalnie w kontakcie?:P
UsuńJa sie balam;) ze moze nie to napiecie czy cos i grzecznie do mojego komputerka podlaczylam:D
UsuńNo właśnie się waham, a tak wydaje mi się, że możnaby;D
UsuńTo sprawdz i mi powiedz, bo za pol roku bede musiala ladowac:P
UsuńA przed pierwszym użyciem trzeba ładować? Bo moja w środę doleci;) korci mnie żeby tak zrobić i wydaje mi sie, że gdzieś o tym czytałam, tylko nie chce zepsuć;P
UsuńTak trzeba podladowac do pelnego naladowania, u mnie to bylo jakies 15 minut;)) widze podjarka na maxa:D
UsuńNo widzisz ja tak mam, że lubię spekulować lol!
UsuńHaha. Slodka jestes^^ przeslij mi imassage jak dostaniesz!
UsuńSkinoren to u mnie podstawa no i ten kolagen kusi bardzo
OdpowiedzUsuńSkinoren jest świetny!
UsuńBardzo lubię peeling Organique z ShinyBoxa ;) Jeśli walczysz z trądzikiem, to polecam OCM z olejekiem jojoba - mi usuwa wszelkie niedoskonałości (stosuję już ok. pół roku). Zapraszam do zapoznania się z moimi ulubieńcami 2014 :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam - brzmi obiecująco!
UsuńWszystkiego dobrego i dla Ciebie!
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzję podkładu EL, bo sama się na niego czaję :)
Postaram się ją zamieścić w tym miesiącu:)
UsuńNudziak z Essie jest cudny ;-) A micel z biedronki bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńO tym podkładzie EL nie słyszalam , nie wiedziałam , że jest jakas wersja light ;)
Nudziak jest przewspaniały:) wersja light jest dla mnie o niebo lepsza, bo wersja podtsawowa wygląda na mojej buzi strasznie!
UsuńEsiaki tez powoli zaczynaja wladac moim sercem ;-) Mam poki co tylko 5 kolorow ale.. ;-) P.s swietne tlo to zdjec! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) ja mam w tej chwili 3 - jeden się skończył, jedne dołączył, ale planuję wymienić sobie wszytkie lakiery na Essie:D
UsuńSzczęsliwego! El i Essie <3
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńSzkoda, że nie wszystko dobrze się spisało...
OdpowiedzUsuńUwielbiam te cukrowe peelingi Organique, ja także odkryłam je w 2014 :)
Na szczęście to tylko dwa kosmetyki:D
UsuńZacni ulubieńcy. Serum bardzo mnie ciekawi i muszę bardziej się mu przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńKup od razu:D
UsuńNiestety ja nie polubiłam płynu micelarnego z Biedronki.
OdpowiedzUsuńA masz ulubieńca w tej kategorii?
UsuńPiekna gromadka! U mnie pielęgnacyjnie też wygrywa Organique! Kocham ich peelingi cukrowe i wiele innych :) Jedyne z produktów, które miałam okazję używać, i okazały się średnie / słabe, to szampon Anti Age i mydła (choć tutaj to może zasługa mojej wielkiej miłości do mydeł B&BW, które mało jest w stanie przebić ;)).
OdpowiedzUsuńWidzę biedaka Sant Tropeza, na wyczerpaniu prawie. Aleś go musiała męczyć :P hyhyhy
A lakiery Chanel rządzą :D ha
Ja muszę się skusić na coś do mycia ryjka od nich, ale jeszcze nie wiem co:D Od razu męczyć, po prostu z wielką przyjemnością bardzo często po niego sięgałam, bo tak bardzo go kocham:P
UsuńOstatnio się zastanawiałam czy nie skusić się na jakiś wysoko półkowy lakier - Dior czy MK, ale stwierdziłam, że skoro kocham Essie, to nie będę robić skoków w bok. O! Taka jestem stała w uczuciach;)
Męczyłaś, męczyłaś.. widzę taki biedny wyczerpany z sił opadł :P hihi
UsuńDiorka spróbuj albo Tomka <3
Boje sie! Ale chyba w Douglasie mozna zrobic mani ichszymi lakierami, wiec sprobuje moze kiedys. Albo jak bedzie cudowna pro:D Poki co wierna jestem Essie!
UsuńTe lakiery Essie są piękne ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
UsuńUwielbiam peelingi Oraganique, w sumie każda wersja zapachowa bardzo mi pasuje :) A Watermelon to mój ulubiony Essiakowy kolor :)
OdpowiedzUsuńArbuzek to hit na lato:D Mi chyba tylko czekolada by nie pasowała - nie lubię tego zapachu w kosmetykach;)
UsuńJa pożegnałam się raz na zawsze z micelem z biedronki, niestety tak podrażnił moje oczy, że więcej się nie skuszę, co dziwne bo zużyłam 3 butelki zanim się problem zaczął:)
OdpowiedzUsuńa lakieru z essie nigdy nie miałam:)
Mi czasemi podrażnia oczy, ale to naprawdę mega sporadycznie. Stosuję go tylko do twarzy, bo oczy wolę dwufazówką zmywać.
UsuńŚwietne zestawienie :) Peelingi Organique są naprawdę świetne, podobnie jak essiaki :) Kulki Guerlain od kilku dni testuję i na razie jestem zadowolona, choć wiem o co Ci chodzi z tym brokatem :D Polecam puder rozświetlający Lily Lolo Translucent Silk. Przepięknie i widocznie rozświetla, a nie zawiera żadnych drobinek :)
OdpowiedzUsuńJestem szalenie ciekawa jak ostetcznie u Ciebie będzie z meteorytami - miłość, czy jednak rozczarowanie. Dzięki za poleceni - jak skończę swojego żółtka z Clinique, to pomyślę o nim:)
UsuńPłyn z Biedronki też jest moim ulubieńcem roku :)
OdpowiedzUsuńU mnie jest już 2 rok pod rząd:)
UsuńZnam tylko peeling z Organique i puderek Guerlain, który wciąż oszczędzam, bo jest jeszcze w starym opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńJa stwierdzilam, ze nie ma co oszczedzac, bo stanie sie gorsza rzecz i mi sie zepsuje!
UsuńEssiaki z szerokim pędzelkiem oraz peelingi Organique (zarówno cukrowe, jak i genialny peeling enzymatyczny) to również moi ulubieńcy. Kolagen NTC za to chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńMialam Essiaka z cienkim pedzelkiem, ale to totalnie nie to.
UsuńRównież lubię lakiery Essie :) Z tych co wymieniłaś mam Sand Tropez i Bordeaux jednak w przeciwieństwie do Ciebie ja nie jestem wielka fanką tych szerokich pędzelków ;P Lakiery jednak same w sobie są super.
OdpowiedzUsuńApropo obudowy na telefon o którą pytałam w innym poście (króliczka) , niestety jej nie znalazłam :(
Buuu;((( ja sie oduczylam malowac cienkim, tum grubym to raz dwa i pazurki machniete;)
UsuńWidzialam ma insta - tak myslalam, ze to ST i Bordo:)))
Organique dla mnie też okazało się świetnym odkryciem. Większość kosmetyków się u mnie sprawdziła i w planach mam kolejne zakupy.
OdpowiedzUsuńJa mam ochote na jakas pielegnacje twarzy od nich:D
UsuńZmartwiłaś mnie trwałością lakierów Chanel, bo miałam na jakiś chrapkę, teraz niektóre są na wyprzedaży w Douglasie, ale w związku z kiepskim utrzymywaniem się nie skuszę się jednak;) Estee Lauder miałam tylko w wersji "hard" :D która okazała się dla mnie zbyt wysuszająca, czy wersja light trochę bardziej oszczędza cerę?
OdpowiedzUsuńZdecydowanie! U mnie klasyczy DW tworzyl piekna maske, skora byla po nim strasznic sciagnieta. Wersja light gorzej kryje, ale ja nie lubie mocno kryjacych podkladow. Nie podkresla suchych skorek:)
UsuńNie znam żadnego z podanych przez Ciebie kosmetyków, ale z chęcią wypróbuję sobie te peelingi, nie dość, że wydają się być świetne, to jeszcze mają fajne opakowania! :)
OdpowiedzUsuńTak, opakowania maja rowniez bardzo fajne!!
UsuńNa lakiery Essie muszę się wreszcie skusić :) Nudziaczek wygląda ślicznie :)
OdpowiedzUsuńKup, bo sa genialne:D
UsuńMicel z Biedronki mnie nie zachwyca, wolę jednak inne.
OdpowiedzUsuńJa go musze miec zawsze pod reka:)
Usuń