Zanim przejdę do tytułu notki, to
wstęp. Bo ja kocham notki z historią w tle.
Partner mój wysłał mnie na zakupy
swojego kremu – obecnie jego ulubionym z Pharmaceris jest nawilżająco-wzmacniający
z serii na naczynka, chciał kupić sam, ale nie pamiętał jaki, więc zadanie delegował
na mnie. Nie ma problemu, bo w końcu uwielbiam kosmetyczne zakupy i on od tego
mnie ma. Przy okazji wrzuciłam inny, bez
SPF na noc. I płyn micelarny. I tak sobie mówię, ah jak już jestem w centrum handlowym
i wyrwałam się ze swojej wsi, to wejdę do CCC. A tam wszystkie buty, które mi się
podobały, takie tam zwykłe baletki w rozmiarze 36 są za duże, choć wcześniej było okay, a 35 brak. Nosz!
Ale, ale. Zanim doszłam do CCC do w miejscu gdzie co chwila jest cos innego, jest salon Yves Rocher, który wcześniej znajdował się w innej części. Myślę,
ciekawe co nowego otworzyli w tamtym miejscu. I tak sobie człapie na tych swoich
stópkach o rozmiarze 35 i widzę napis MISSHA. W mózgu zwoje pracują, coś się
kołacze i tak! Azjatycki krem BB! Weszłam od razu. Sklep niemały, towaru sporo. Ekspedientka
czy może mi jakoś pomóc, a ja, że tak chce obmacać krem bb w czerwonym
opakowaniu. Profesjonalizm i obeznanie pełną gębą;) Dużo sobie pomacałam, z panią pogadałampoprosiłam o próbkę, coś tam sobie dalej macam, a pani daje mi siateczkę, a w
niej dużo próbek i miniaturę 10 ml Perfect Cover BB Cream no. 23 Natural Beige.
Cudo! Świetnie! Ostatnio bardzo intensywnie myślałam nad kremami BB, ale nie
chciałam kupować w ciemno, a tu bach, mogę sobie spokojnie przetestować. Radości
mej nie było końca, aż kupiłam sobie sukienkę w sklepie obok. I myślę sobie, że
toć to dobry pomysł na pościka, w końcu cudowna wiadomość! I myślę, a może
wejdę do sklepu i się zapytam, czy mogę porobić foteczki? Coby pościk miał ręce
i nogi? I poczłapałam z powrotem na tych swoich stópkach o ramiarze 35 i się pytam
czy mogę, bo mam blogaska i fajny news. I tak oto kilka foteczek ze sklepu:
Tylko nie pytajcie mnie o ceny,
totalnie nie zwróciłam na nie uwagi. Na stronie prezentują się bardzo przyjaźnie dla portfela! Sklep jest w King Cross Marcelin w
Poznaniu, w miejscu gdzie kiedyś było YR.
Gdzieś już słyszałam o tej marce :)
OdpowiedzUsuńJedna ze sławniejszych na blogach:)
Usuńzazdroszcze w Krakowie nie ma czasem??
OdpowiedzUsuńNiestety nie ma:(
Usuńwidziałam, słyszałam i liczę, że za dwa tygodnie uda mi się być w poznaniu więc obadam na żywo :) na czerwony i wrinkle mam również ochotę :)
OdpowiedzUsuńOby spotkanie doszło do skutku:D jakby co to zapraszam na kawę w swoim towarzystwie!
Usuńtrzymam kciuki, bo w Poznaniu jeszcze nigdy nie byłam :) ja się uda to będę dawać znać na IG wcześniej :)) z chęcią bym się wybrała
UsuńTo jak cos, to dawaj znać:)
UsuńWow, zazdroszczę! A tylko Missha tam jest, czy np Skin79 też? :)
OdpowiedzUsuńAle ze mnie gapa, no przecież jak byk napisałaś, że napis na sklepie Missha :D Wybacz:)
UsuńSpoko Mała:D
UsuńJa się za 2 tygodnie wybieram do Poznania :D w którym centrum jest?;D
OdpowiedzUsuńW Cantrum Handlowym King Cross Marcelin. Jest raczej na zadupiu niż w centrum, ale nie jest źle:)
UsuńFajne miejsce dla tych ktorz boja sie ebay. Tez kupilam ta mishe ale mam odcien 21
OdpowiedzUsuńI można wszytko sobie pomacać:) Zadowolona jesteś?
UsuńJeszcze nie uzylam ani razu ;). Chcialam zuzyc podklad z rimmel zanim zaczne, jest na wykonczeniu... mam chyba 6 podkladow...
UsuńUUu, dużo. Ja sie ostanio pozbyłam z Rimmela, bo mi totalnie nie pasował. Mam teraz tylko jeden z EL i mi z tym w sumie dobrze, choć szukam drugiego na zmianę;)
UsuńSuper, ze Missha jest dostepna stacjonarnie w Poznaniu :) Ja niedawno zamawialam Perfect Cover przez internet i jestem bardzo zadowolona! Generalnie azjatyckie BB podchodza mi o wiele lepiej niz ich zachodnie odpowiedniki....
OdpowiedzUsuńZachodnie odpowiedniki to pic na wodę!
UsuńTez tak uwazam, wstarczy popatrzec na ich sklad :P
UsuńSkładów nigdy nie analizowałam, ale sporo oglądałam filmików na YT:) jestem ciekawa jak się sprawdzi ten u mnie:)
UsuńWow ale te wszystkie kosmetyki kuszą samym wyglądem!
OdpowiedzUsuńOpakowania mają piękne:)
UsuńO kurcze, szkoda, że do King Crossa mi wybitnie nie po drodze :( Może w jeszcze którymś poznańskim centrum otworzą, trzymam kciuki :)
OdpowiedzUsuńOby! Mają też swoja siedzibę w Suchym Lesie.
UsuńOoo, a wiesz gdzie dokładnie w Suchym Lesie? W galerii?
UsuńAdres z siedzibą był podany na stronie, spójrz tam:)
Usuńale fajnie, że tyle probek dostałaś, bedziesz mieć rozeznanie, zanim cos większego kupisz!
OdpowiedzUsuńDokładnie! I sprawdzę sobie czy kremy BB są w ogole dla mnie.
UsuńDo Poznania na zakupy... daleko trochę:/
OdpowiedzUsuńKurczę, ale cenami kuszą!
UsuńCany mają bardzo atrakcyjne. I wiesz, zawsze można sobie ot tak zrobić wycieczkę do Poznania, niekoniecznie na zakupy, tylko przy okazji:P
UsuńUuu fajna sprawa!
OdpowiedzUsuńzacna!:)
UsuńCudowny Partner;)
OdpowiedzUsuńZdecydownie:))
Usuńkiedy Warszawa? Chcę tego raju u siebie!!!!
OdpowiedzUsuńNie wiem:( ale zawsze zapraszam do Poznania:D
UsuńO mój boże! Nie sądziłam, ze kiedykolwiek otworzą swój sklep w polce! Tylko czemu tak daleko od Krakowa?! Dobra.. Nie ma na co narzekać. Najpierw poznań, zaraz inne miasta. Oby, bo oszalałam w tym momencie. Azjatyckie firmy są u mnie absolutnie na pierwszym miejscu!
OdpowiedzUsuńA jednak:D Oby też doszło do innych miast:)
Usuńo jaka fajna wiadomość :] dobrze ze mam blisko ;]
OdpowiedzUsuńSuperowa:D daj znac jak wrazenia:)
UsuńSzkoda, że w Warszawie nie ma tego sklepu :( muszę zobaczyć ich stronę internetową :)
OdpowiedzUsuńSzkoda:(( ale kto wie!
UsuńDaj nam czas ;) Robimy co w naszej mocy.
UsuńAle Ci zazdroszczę! Troszkę daleko mam :(
OdpowiedzUsuńTeż się szalenie cieszę!:)
UsuńMają piękne opakowania. Masz malutką stópkę.
OdpowiedzUsuńPrawda, wszytko ładnie, z gustem, ale trochę na bogato:)
UsuńCiekawa jestem czy ten luksus idzie też z trwałością opakowania.
UsuńJak miałam w ręku to było czuć, że porządny plastik:)
Usuńulala tez chce taki sklep w lbn :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś otworzą:)
UsuńPowiem szczerze że nie znam tych kosmetyków... prezentują się pięknie. Może będąc w Poznaniu na wojażach zakupowych zajrzę i zapoznam się z tymi cudeńkami :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!:) Ja kosmetykami azjatyckimi się średnio interesuje, ale ta marka zapadła mi w pamięć:)
UsuńHah aż z radości kupiłaś sukienkę, uśmiałam się :D
OdpowiedzUsuńA tak na serio to zazdroszczę takiego sklepiku. Miałam kiedyś ten krem BB Missha, nawet w tym samym odcieniu i byłam zadowolona, ale to było w jakichś letnich miesiącach, teraz na pewno byłby dla mnie za ciemny.
Fajnie, że wywołałam uśmiech na Twej twarzy:) U mnie kolor bardzo ladnie się dopasował do mojej bladności, tylko mam wrażenie, ze jest ciut za różowy? Mimo, że w opakowaniu nie wykazuje takowego odcienia.
UsuńStrasznie ciekawią mnie produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńJa będę musiała kiedyś się wybrać na większe rozenanie:)
UsuńSzkoda, że wybrali najrzadziej odwiedzane przeze mnie centrum handlowe w Poznaniu, byłam tam raz w życiu :)
OdpowiedzUsuńMi akurat tam najbardziej po drodze z pracy:)
UsuńFajnie wiedzieć :D Szkoda, że w King crossie, a nie bliżej mnie :P Może kiedyś się przejadę.
OdpowiedzUsuń