Otagowała mnie Ania, sredecznie dziękuję! Udzielenie odpowiedzi sprawiło mi mega frajdę!
Oto mój alfabet:
Boję się pająków! Boję się próbować nowych rzeczy. Boję się chodzić po ciemku po domu. Boję się tego, że spadnę ze schodów i wybiję sobie zęby.
Cieszę się. Potrafię się cieszyć z pierdół - z tego, że kupiłam sobie małą tortownicę, z tego że ktoś napisał mi miły komentarz, cieszę się, gdy kupię w Biedronce ulubione świeczki, ba potrafię się cieszyć jak kupie zapachowe worki na śmieci.
Daltonistka. Mój Mężczyzna twierdzi, że jestem daltonistą, mamy duży problem jak chodzi o kolory. Mamy zupełnie inne rozumienie tych samych kolorów. Tylko kto ma rację?
Egoistka. Jestem egoistką, na pierwszym miejscu myślę o swojej osobie. Nie znaczy to jednak, że robię coś tylko dla siebie, lubię sprawiać innym przyjemność, ale to jak zaspokoje swoje egoistyczne pragnienia.
Facet. Bywam jak facet – jak jestem chora, to marudzę i oczekuje nadskakiwania, mała gorączka to choroba ŚMIERTELNA.
Gruboskórna. Jestem gruboskórna, zimna, średnio uczuciowa, nieromantyczna. Szczeniaczki i małe dzieci mnie nie wzruszają.
Herbata. Mimo, że uwielbiam kawę, tak wielką miłością darzę wszelakie herbaty owocowe, miętowe.
Igła. Uwielbiam szyć ręcznie. Miałam kiedyś nawet maszynę, ale nie poszło mi z nią najlepiej. Nie potrafiłam się z nią dogadać i poszła w świat.
Jazda autem. Uwielbiam szybką jazdę autem, auta sportowe, nie dla mnie rodzinne kombi. Nie jestem kobietą, która mówi facetowi “Misiu zwolnij”, a raczej ”No przecież byś machnął, miałeś tyle miejscaj”. Wczoraj Mężczyzna dzwoni mówi, że byłabm dumna z niego, bo tyle razy pięknie machnął. Sama też jeżdżę dosyć dynamicznie, zrywnie.
Kołtun. Mówcie mi kołtunek. Moje włosy uwielbiają się plątać.
Leń. Jestem mega leniuchem, dlatego wszystko co mam zrobić robię wcześniej, aby móc więcej leniuchować. W weekend lubię wstać wcześniej, aby mieć więcej czasu na odpoczynek.
Łakomstwo. Uwielbiam jeść tyle, że ledwo wstanę do stołu. Oczywiście się ograniczam i trzymam w ryzach, ale gdyby nie to, że pewnie zaczęłabym się toczyć zamiast iść.
Miła. Wyglądam na bardzo miłą osobę. Starsze panie mnie zagadują, pytają która godzina, proszą o przeczytanie naklejki z ceną. I nie powiem, że jest tu udawane bycie miłym, bo jestem miła i uczynna, ale w środku drzemie złośliwa suka, która będzie dyskutować, pyskować i postawi na swoim.
Niedokładna. Jestem strasznie niedokładna, robię milion literówek. Mimo, że nawet lubię sprzątać, to mogę w wirze zajęć umyć pół podłogi, bo o drugiej zapomnę. Robotna jestem strasznie, ale niedokładna.
Okularnik. Mam bardzo dużą wadę wzorku -7,5 i bez okularów nic nie widzę. Po soczewki sięgam w lato, ale uwielbiam okulary mimo iż wtedy makijaż oka schodzi na dalszy plan. Czuję się w nich seksownie, mądrzej;) a w lato koniecznie noszę okulary przeciw słoneczne. Uwielbiam.
Pokój kąpielowy. Wiem, że w swoim domu będę mieć pokój kąpielowy. Z dużą wygodną wanna na dwie osoby, osobnym prysznicem, pięknym fotelem na którym będę mogła usiąść z maseczką, z trwale rozstawionymi świecami. Będzie pięknie.
Rodzeństwo, sztuk 4. Mimo, że nas dużo, to z dwiema najmłodszymi Siskami mam najlepszy kontakt, który sobie cenię. Kasia, Alcia aj low ju soł macz.
Samodzielność. Zaczęłam pracować w wieku 16 lat, od tego momentu sama zarabiam na wszystkie swoje zachcianki, a od 3 lat na utrzymanie, dom, auto i inne dorosłe rzeczy. Chociaż nie pytajcie komu odcięli gaz, bo zapomniał zapłacić.
Świnka morska. Mam, a raczej miałam świnkę morską o imieniu Boczello - od boczku i Andrea Bocelli. Obecnie świnka - socjopata po tatusiu, od świąt jest na wakacjach u babci, która zabrała nam prawa rodzicielskie. Ojca wiecznie nie ma, a matka maluje pazurki albo siedzi w robocie. Jednak babcia też straciła wiarę, że Boczek wyjdzie na ludzi, socjopata na maxa, nie da się oswoić.
Trądzik, tu podobnie jak Ania. Zaczęło się to w szkole średniej, na studiach miałam kurację retioidami doustnymi, przez 3 lata miałam śliczną buzię, a od pół roku mam sajgon po odstawieniu anty. Teraz wracam (oczywiście jak mój mega nieregularny okres się pojawi) i zobaczymy czy będzie lepiej.
Uśmiech. Myślę, że przez dużą część czasu się uśmiecham, w końcu zmarszczki koło ust nie wzięły się bez powodu. Z uśmiechem chodzę przez życie, nie martwię się bez sensu, szkoda czasu na smutek i zamartwianie się. Będzie dobrze!
Wybredna. Jestem masakryczne wybredna. Nie lubię twarogu, ale sernik i pierogi z serem uwielbiam. Uwielbiam kurczaka, ale tylko na ciepło. Herbata tylko w kubku z jasnym wnętrzem. Ogólnie dużo mam różnych odchyłów. Moja sąsiadka, pani Halinka, mówiła do mnie per “hrabianka”, bo taka wybredna jestem. Mnie to wkurzało, bo hrabianka mi się rymuje z wątrobianka, a wątrobiankę (pasztetową) lubię, ale na myśl o smażonej wątróbce zbiera mi się na wymioty.
XXS. Przez całą szkolę średnią i początek nosiłam rozmiar xxs/xs, teraz urosłam do rozmiaru S/M i mi z tym źle, choć cycki mam teraz zacne.
Yyy. Czasem się mi zdarzy zaciąć podczas prezentacji – bardzo lubię występować publicznie, a drobnymi potknięciami się nie przejmuję. Wystąpienia publiczne bardzo lubię, na studiach wiele osób chciało być ze mną w grupie, bo była zasada - wy ogarniecie temat, a ja będę mówić i zabawiać publiczność, wykładowcę i wcale się nie bójcie, mogę gadać o niczym przez 30 minut.
Ziemniaki. Kocham ziemniaki. Można mnie karmić frytkami, plackami ziemniaczanymi, pieczonymi ziemiankami. Dorzucić też można cebulę i jajka.
--
Miłego soboty Kochane! Ja dziś robię SPA i inne prace porządkowo-serwisowe związane z byciem kobietą.
--
Miłego soboty Kochane! Ja dziś robię SPA i inne prace porządkowo-serwisowe związane z byciem kobietą.
też jestem wybredna, a kwestiach jedzeniowych to chyba nikt mnie nie przebije:D mam teraz wagę życia, nie przeszkadza mi to, przecież nikt nie chce wyglądać jak wieszak, tylko rzeźba by się przydała, ale czasu brak (przynajmniej tak to sobie tłumaczę:D)
OdpowiedzUsuńHaha, witaj w klubie kręcących noskiem;)
UsuńJa pracuję na rzeźbą:D idzie powoli, ale przecież nic nie dzieje się od razu.
Świetny tag, można wiele się o Tobie dowiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marcelka Fashion
;)
Cieszę się, że Ci się spodobało!
UsuńTakże ubóstwiam ziemniaki pod każdą postacią :D
OdpowiedzUsuńZiemniaki najlepsze ever!
UsuńPająków też nie lubię. Brzydzę się ich. A ziemniaki mogłyby dla mnie nie istnieć.
OdpowiedzUsuńPajaki to zloooo. Ziemniaki zawsze miglabys mi oddawac:D
UsuńMyślałam, że jesteś raczej spokojną i cichą osobą, bo tytuł bloga Odcienie nude tak mi się kojarzy. A tu proszę - niezle ziółko z Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOj spokojna i cicha to ja nie jestem;) w kwestiach kosmetycznych jestem spokojna i bez zadnych szalenstw:)))
Usuńteż stworzyłam kiedyś taki tag alfabet ale dotyczył on firm kosmetycznych które lubię
OdpowiedzUsuńTaki tag tez sobie przypominam:)
UsuńTeż boję się pająków i bywam egoistką... :D
OdpowiedzUsuńJa nie bywam....ja jestem:D pająki są obrzydliwe!
UsuńŁakomstwo- cos o tym wiem , hihi :D Jestem mega łakomczuchem i zjem wszystko , w każdej ilości :D
OdpowiedzUsuńNajchętniej frytki, czekoladę, ciasta z kremem, kurczaka z rożna, zapiekanki, makarony, pizzę i wszytko inne:D
UsuńNarobiłaś mi ochoty :D
UsuńJestem złaaaaaa;)
Usuńpająków boję się panicznie, też zarabiam od 16 roku życia i jeżdżę zrywnie:) choć rozczulają mnie szczeniaczki (za to dzieci - wcale:)
OdpowiedzUsuńMnie prędzej małe kotki albo hipcie;) ale one są OBIEKTYWNIE słodkie. Jednak nie omamią mnie. Witaj w kreu pracusiów:D jeszcze tyyyyle lat do emerytury. Jazda autem musi być zrywna, inaczej trza sie na busa przesiąść;) choć jak się trafi taki kierowca jak ta, to może byc grubo!;)
Usuń"Miła. Wyglądam na bardzo miłą osobę. Starsze panie mnie zagadują, pytają która godzina, proszą o przeczytanie naklejki z ceną. I nie powiem, że jest tu udawane bycie miłym, bo jestem miła i uczynna, ale w środku drzemie złośliwa suka, która będzie dyskutować, pyskować i postawi na swoim."
OdpowiedzUsuńOMG, jakbym o sobie czytała! ♥♥♥
Czyli tylko ja tak mam:D ogólnie wyglądanie jak miła osoba ma więcej plusów (ah te rozmowy ze starszymi osobami), ale chyba niewiele osób zdaje sobie sparwę, ze takie osoby potrafią też walczyć o swoje:D
UsuńJa też bardzo lubię ziemniaki, a frytki uwielbiam !
OdpowiedzUsuńWęglowodany i tłuszcz, to nie może być niesmaczne:D
Usuńbardzo fajny TAG :D pierwszy raz na niego trafiłam :P też mam takie różne schizy odnośnie jedzenia i nie tylko :) i niestety też należę do osób wybrednych, chociaż ostatnio staram się trochę hamować :D Buziaki!
OdpowiedzUsuńJa się też staram hamować, ale często jest to dla mnie za dużo i jakoś tak wychodzi, że jednak wybrzydzam;)
Usuńsuper tag :D ziemniaki też uwielbiam, frytki, placki itp. Coś wspaniałego. Co by było gdyby ich nie było :..(
OdpowiedzUsuńByłby szloch, płacz i tupanie nogami!;)
UsuńUwielbiam czytać takie tagi :) Mamy dużo wspólnego :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się spodobał:) jestem ciekawa jakie cechy mamy współne:D
UsuńPokój kąpielowy mi się też bardzo marzy! oj tak ! miło Cię bliżej poznać :)
OdpowiedzUsuń:)) pokój kąpielowy to must have! Wizja jest w głowie, będzie piękny!:D
Usuńhaha świetny tag :) gruboskórność i braku rozczulania się nad bobasami i szczeniaczkami to coś co charakteryzuje i mnie
OdpowiedzUsuńCzyli nie ja jedna oziębła jestem:D
UsuńHaha, usmialam sie jak czytalam o Boczello :D Tez uwielbiam ziemniaki, najbradziej takie pieczone z ziolami...
OdpowiedzUsuńPieczone to mistrzostwo świata:D cieszę się, że wywołałam uśmiech na Twojej twarzy:)
Usuńhaha teraz znamy cię już prawie na wylot :) a Boczello mógłby założyć gang z moim... królikiem czasem też mam wrażenie że socjopatą ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam królika na próbę - jednak świnka go nie zaakceptowała i jest w innym domu.
Usuń'Zacne cycki' większe piękniejsze <3 ja nie mogę mieć swinki morskiej bo mi kot zeżre ją ;(
OdpowiedzUsuńNo ba:D mój osiedlowy kot, który czasem gości w domu świnką sie totalnie nie interesował. Ale bałabym się ją wypuścić z klatki.
UsuńWF to nawiększe zło! Powinno móc się z niego zrezygnować za dobre oceny z matmy;)
OdpowiedzUsuńTak, pająki są do kitu! :D
OdpowiedzUsuńXXS to chudzinka byłaś. Ja w podstawówce byłam tak szczupła, że brat wychodził po mnie gdy wiał większy wiatr. Teraz ważę więcej. Myślę też że teraz zdecydowanie lepiej wyglądam.
OdpowiedzUsuńOj chudzinka! Nie moglam znalezc bluzek/koszul, ktore ladnie wygladaly. Teraz jest lepiej:)
UsuńI wow, musialas byc niezlym patyczkiem!
Owszem, miałam dobrą przemianę materii i byłam w ciągłym ruchu. Teraz doszło więcej obowiązków zawodowych i rodzinnych, czasu i chęci mniej.
UsuńU mnie zaczelo sie tycie jak zaczelan prace, a po przesiadce na auto sporo podskoczylo:(
UsuńCiekawa z Ciebie dziewczyna! :) miło dowiedzieć się czegoś o Tobie :)
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze Ci sie spodobalo:)
UsuńTeż nie lubiłam WF-u, ale ćwiczyć na własną rękę bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNa własnę rękę to dla mnie zupełnie coś innego. Nie powiem, że lubię, ćwiczę, bo chce;) na szczęscie nie na ocenę:D
UsuńOh, z przyjemnością przeczytałam Twój alfabet :) U mnie też ze sportem było mocno tak sobie, najbardziej przeżywałam biegi (szybko się męczyłam, dramat) i siatkówkę (158 cm nie miało szans przy blokach czy nawet skutecznym serwowaniu). Twoje powody do radości są zbliżone do moich – małe radości na co dzień, świetna sprawa! A za literkę J masz serduszko <3 :D.
OdpowiedzUsuńMinus siedem i pół? :O szokujące. A nie chciałaś sobie poprawić laserem tej wady?
Nam kiedyś odcięli prąd na dobę i też nie pytaj, jak to się stało... ;).
Ach, no i... bardzo chciałabym porozmawiać z Tobą na żywo o kolorach :D Po tym, co napisałaś, jestem niemalże pewna, że bym Cię polubiła :).
W takim razie jak będę kolejnym razem w Wawie, to koniecznie spotkamy sie na kawie:D możemy dykutować o fuksjach, borach, wiśniach, bakłażanach i innych fioletach;)
UsuńJa mam całe 160 cm, rączki wątłe, przebijanie piłki to zło, ręcę bolą, pazurka mozna stracić, odbijanie na ilosć w miejscu to była katorga, nie wiem jakim cudem nie miałam 2 z wf;)
Ja sie cieszę namiętnie, to nic nie koszuje, a tak mozna sobie umilić zycie. Wada jeszcze sie nie ustabilizowała, skacze mi co jakiś czas, aby mieć operację wada musi być stałą w przeciągu 2 lat.
świetny Tag :) miło było się dowiedzieć o Tobie czegoś wiecej ;)
OdpowiedzUsuńja także jest asportowa :D pamiętam, że nigdy nie potrafiłam w siatkówce odbić piłki górą tak żeby przeleciała przez siatkę :P
też wszystkie starsze Panie mnie zagadują i proszą o pomoc :P
Cieszę się, że Ci się podobało:) Siatkówka to największe zło! Starsze panie są spoko, ale czasem jest to męczące;)
UsuńCieszę się, że odpowiedziałaś na tag :) Mnie dzieci też nie wzruszają (nawet wręcz przeciwnie ;P), ale szczeniaczki to już co innego :D
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi się na niego odpowiadało:) Wiem, że szczeniaczki to inna kategoria słodkości ( i nie pyskują;)) ale mnie za serce nie chwytaja:P
UsuńUśmiałam się do łez :D Świnka socjopatka, metoda na więcej czasu leniwego (chyba sobie to gdzieś zapiszę) i herbata tylko w kubku z jasnym wnętrzem - idealny zestaw! :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Cieszy mnie to:) Śmiech to zdrowie! Świnka to mega socjopata, a wiadomo, że dobrze sie długo leniuchuje:D
UsuńWidzę, że w kilku sprawach jesteśmy bardzo podobne szczególnie asportowa się zgadza :)
OdpowiedzUsuńWF jest najgorszym przedmiotem ever!
Usuń