- Moje główne zastosowanie tej wody, to używanie jej podczas kawitacji. Zabieg ten wymaga zwilżonej cery, niby można przetrzeć twarz mokrym wacikiem, ale to nie to. O wiele bardziej efektywne jest zwilżenie za pomocą tej wody. Dodatkowo łagodzi twarz po jej używaniu.
- Aplikacja kolagenu wymaga masażu preparatu wraz z mokrą twarzą. Niby można zwykłą wodą, ale o ile przyjemniej spsikać twarz sprayem, a nie zwykłą wodą z kranu.
- Bardzo lubię maseczki, szczególnie na bazie glinki i wymagają one zwilżenia, aby nie zastygły. W tej roli sprawdza się również doskonale.
- Podczas upałów niezwykle przyjemne jest odświeżenia cery za jej pomocą. Upały już niedługo!
Dużo plusów wody termalnej wynika
z faktu, że ma bardzo wygodny atomizer. Dodatkowo ma przewagę nad np. tonikami, ponieważ nie ma żadnych substancji, które mogą na podrażnić, wyspać, zapchać,
szczypać, zrobić inną krzywdę.
Czy widzę jej jakieś super, hiper
ekstra działanie? Nie, ale jest bardzo przydatna, używam jej do wielu
czynności. Przyzwyczaiłam się, że mam ją pod ręką. Moja kolejna mała buteleczka
się kończyła, w zapasach nic nie ma i nagle się zorientowałam, że przecież potrzebuję! Jest to
kosmetyk, którego nie doceniam, a wykorzystuję. Po prostu wiem, że musi być w
mojej kosmetyczce.
Uwielbiam wszelkie takie wody. Przez cały rok głównie do glinek i do utrwalania makijażu, latem także do odświeżania siebie:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się sprawdzają!
UsuńUwielbiam wodę uriage - używam jej zamiennie z hydrolatami :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz hydrolat oczarowy, bardzo lubię, ale nie sprawdza się do kawitacji.
Usuńnigdy nie miałam tej wody z uriage, ale mam ochotę ja kupic :) na codzień używam hydrolatów, ale w tamtym roku w lecie kupiłam miniaturke wody z vichy i na upały super sprawa! :)
OdpowiedzUsuńHydrolaty też są fajne:) moim nr jeden jest póki co miętowy:)
UsuńBardzo lubiłam do póki nie poznałam wody winogronowej Caudalie:)
OdpowiedzUsuńNie kuś:P
UsuńUwielbiam tą wodę teramalną :-) Mam ją, ale poluję jeszcze na tą winogronową z Claudalie :-)
OdpowiedzUsuńKolejna no;))) a trzeba winogronową osuszać?
UsuńMoja ulubiona woda termalna :) uzywam jej przez cały rok.
OdpowiedzUsuńU mnie też gości niezależnie od pory roku.
UsuńTeż ją bardzo lubię, pomogła mi w czasie upałów, gdy nie mogłam się opalać :) Ale też często wykorzystuje ją do zwilżania maseczek z glinki :)
OdpowiedzUsuńW tym wydaniu sprawdza się świetnie:) mi pomagała podczas leżakowanie w ogródku:D
UsuńRzeczywiście niby nic takiego nie robi ale ułatwia kosmetyczne życie.
OdpowiedzUsuńDokładnie - niby nic, a jednak jej brak;)
UsuńBędę musiała ją w końcu sama wypróbować :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!:)
Usuńchętnie wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńDaj znać jak się sprawdzi:)
UsuńJa także bardzo lubię mieć wodę termalną pod ręką, nigdy nie wiadomo kiedy się może przydać :) Tak samo przyzwyczaiłam się do Fix + z MAC, i mimo że nie uważam tego za produkt niezbędny to wolę go mieć :D
OdpowiedzUsuńJa do Fixa się bardzo powoli zbieram:D
UsuńLubię wodę Uriage - szczególnie latem :-)
OdpowiedzUsuńLatem jest wybawieniem:)
UsuńNa upały idealna. :)
OdpowiedzUsuńIdealna, ale w pozostałe pory roku też używam z wielką przyjemnością!
UsuńMuszę się w nią zaopatrzyć, bo upały już coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńOby przyszyły jak najszybciej:D
UsuńPodzielam Twoją opinię, niby zbędny gadżet, a w ilu sytuacjach niezbędna :) podobnie jest i u mnie :)
OdpowiedzUsuńDokładnie. Trochę jej nie doceniałam, ale w sumie namiętnie z niej korzystam.
Usuńwłaśnie do glinek by mi się teraz przydała, bo już kiedyś miałam jej mini wersję :)
OdpowiedzUsuńMini wersja była dla mojego Faceta, ale jednak nie został jej fanem, ja z przyjemnością wykorzystałam.
Usuńteż lubie stosowac te wszystkie wody termalne do kawitacji!
OdpowiedzUsuńSą niezastąpione w tym zabiegu!
UsuńMoja ulubiona woda termalna:)
OdpowiedzUsuńJa innej nie próbowałam;)
UsuńLubię tą wodę na równi z Avene :)
OdpowiedzUsuńTej nie miałam, w sumie żadnej innej nie miałam:P
UsuńDo kawitacji używam wody przegotowanej, choć faktycznie mogłabym Uriage. Ja lubię nią poprzedzać aplikację olejków, albo zraszam nią maseczki glinkowe :)
OdpowiedzUsuńDo maseczek nadaje się idealnie:) Z wodą przegotowaną też sprytny pomysł:)
UsuńMoże kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńPrzyczaj się na promkę gdzie za 250 ml płaci się 13.99:)
UsuńKoniecznie:D
OdpowiedzUsuńNie wiadomo kiedy może się przydać :) Ja ją lubię też za to, że nie wymaga osuszania tylko ładnie się wchłania czy też wysycha :)
OdpowiedzUsuńJa sobie nie wyobrażam, że miałabym ją osuszać, za dużo zabawy już dla mnie:P ale ja to wybitnie leniwa jestem
UsuńLubię ją bardzo, ale mam jeszcze ochotę na Avene.
OdpowiedzUsuńMnie ta z Avene nie kusi, dziewczyny narobiły mi smaka na winogronową:D
UsuńLubię ją. Ta z Uriage jest bardzo dobra, chociaż teraz używam Vichy i też jestem zadowolona. Avene też daje radę. Nie polecam za to tej z La Roche Posay, bo strasznie wysusza.
OdpowiedzUsuńDobrze, ze ostrzegasz przez LRP, choć firma i tak mnie zraziła swoimi innymi kosmetykami. Vichy trzeba osuszać?
UsuńNigdy nie miałam wody termalnej, ale o tej wiele słyszałam, więc możne się skuszę :)
OdpowiedzUsuńSkuś koniecznie, szczególnie na lato:)
UsuńNie używam wód termalnych, ale może latem się skuszę.
OdpowiedzUsuńLatem to bardzo przyjemne rozwiązanie:)
UsuńBardzo lubię tą wodę :) Ostatnio wykorzystuję ją głównie do glinek, ale wcześniej przez długi czas zastępowała mi tonik :)
OdpowiedzUsuńO jako tonik też stosowałam, głównie na początku naszej znajomości;)
UsuńPowiem jedno: uwielbiam!
OdpowiedzUsuńJa chyba mogę powiedzieć to samo:)
UsuńMoja cera odczuwa jej dobroczynne działanie. Obecnie męczę dużą butlę Vichy, ale jak tylko skończę wracam do Uriage :)
OdpowiedzUsuńJa chyba nie będę kombinować z Vichy. Dziewczyny narobiły mi trochę ochoty na winogronową, ale zobaczymy co wyjdzie;)
UsuńMoże wreszcie na lato się skusze na tą wodę bo jakoś zabierałam się do jej kupna i nadal nie wylądowała w koszyku :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie!
UsuńBardzo lubie tę wodę :) Oprócz przedstawionych przez Ciebie możliwości użycia, u mnie scala również makijaż i obficie aplikowana łagodzi podrażnienia jeśli czuję, że po źelu lub maseczce moja skóra tego potrzebuje. Czasami używam jej zamiast toniku :) Miałam już kilka innych, ale to mój numer jeden!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja się jakoś boję spsikać gdy mam nałożony już makijaż, ale może kiedyś się odważę:D i tak, jako tonik też używałam, szczególnie na początku znajomości.
UsuńOstatnio wodę termalną miałam chyba w podstawówce i używałam jej wtedy po prostu do chłodzenia się w upalne dni. Później całkiem o niej zapomniałam, a ostatnio pełno o niej postów na blogach. A w sumie mogłaby mi się przydać.. :)
OdpowiedzUsuńNie wiem ile masz lat, ale podstawówka i tam brzmi, że to było w odległych latach;))
UsuńAktualnie 19, więc jakieś 9 lat temu pewnie to było. :D
Usuń9 lat temu nie miałam pojęcia co to woda termalna:D
UsuńMi siostra (sporo starsza) kupiła 1 opakowanie- wypsikałam i poszła w zapomnienie na pewien czas. :D
UsuńAh te starsze siostry:D
Usuń