Od kremów do twarzy oczekuję
nawilżenia, na dzień mniejsze, aby nadawał się też pod makijaż, na noc mocniejsze,
nie może zapychać. Kiedyś miałam krem na dzień dla osób do 35 roku życia z firmy Bania Agafia,
ogólnie nie był zły, lecz trochę za lekki.
Zakładałam, że wersja 35-50 lat
będzie bardziej odżywcza, tak też pisze producent:
Organiczny krem do twarzy 35-50 na noc pozwala skórze zachować młodość,
intensywnie odżywia i regeneruje, stymulując syntezę kolagenu. Wygładza,
uelastycznia, nadaje skórze miękkość i świeży wygląd.
Krem na dzień daje lekkie, matowe
wykończenia. Trzeba z nim pracować szybko i nie nakładać za dużo, bo potrafi
brzydko się smużyć. Ogólnie nie jest zły, ale o dziwo dla mnie trochę za lekki.
Zapachem przypomina lekko pomarańczową gumę do żucia, dla mnie znika on po
chwili i nie jest drażniący. Ma również filtr SPF 15.
Skład: Aqua with infusions of organic extract
of Camelia Sinensis Leaf, Organic Extract of Cetraria Islandica, Rhodiola Rosea
Extract, Aralia Mandshurica Extract, Pinus Sibirica Extract, Rubus Arcticus
Extract, Schizandra Chinensis Extract, Hippophae rhamnoides Altaica Seed
Extract, Artemisia Arctica Extract, Coco-Caprylate/Caprate, Cetearyl Alcohol,
Titanium Dioxide, Glycerin, Cetearyl Clucoside, Sodium Stearoyl Glutamate,
Isopropyl Jojobate, Jojoba Alcohol, Jojoba Esters, Tocopherol, Asiaticoside,
Asiatic Acid, Madecassic Acid, Xanthan Gum, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid,
Sorbic Acid, Organic Parfum, Limonene.
Krem na noc jest już trochę bardziej treściwy, właściwie lubię go stosować na dzień pod makijaż, choć jest na początku minimalnie lepki. Nie ma również tego pomarańczowego zapachu.Ogólnie w porządku, ale nadal kategoria lekki krem.
Skład: Aqua with infusions of organic extract
of Camelia Sinensis Leaf, Rhodiola Rosea Extract, Aralia Mandshurica Extract,
Schizandra Chinensis Extract, Organic Extract of Cetraria Islandica,
Phellodendron Amurens Extract, Cetearyl Alcohol, Coco-Caprylate/Caprate,
Glycerin, Organic Butyrospermum Parkii, Cetearyl Glucoside, Sodium Stearoyl
Glutamate, Rubus Arcticus Extract, Asiaticoside, Asiatic Acid, Madecassic Acid,
Pinus Sibirica Extract, Hippophae Rhamnoides Altaica Seed Extract, Artemisia
Arctica Extract, Isopropyl Jojobate, Jojoba Alcohol, Jojoba Esters, Tocopherol,
Arginine/Lysine Polypeptide, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Organic
Parfum, Limonene.
Dla mnie te dwa kremy są
przeznaczone raczej dla młodej cery niż 35-50 lat. Są z kategorii tych
lżejszych, dla mnie idealne pod makijaż. Na plus na pewno skład: może nie jest cały idealny, ale ma
ekstrakty roślinne na początku, nie zapycha mojej kapryśnej cery. Cena tych kosmetyków to ok. 19 zł/50 ml często
możecie je znaleźć w okolicach 10 zł. Dla mnie są za lekkie, ale ja używam
ciągle różnego rodzaju kwasów i potrzebuję mocniejszych kremów nawilżających. Z tej serii mam również serum z tej serii, które miałam również 2 lata temu - zdania nie zmieniłam, lekki nawilżacz.
Na kolejnego rosyjskiego posta zapraszam już jutro!
ps. blogger mi szaleje i strasznie zjada mi jakość zdjęć. Płacz i wielki szloch!
Blogger lubi zaszaleć:/ ja nie lubię ruskich kosmetyków, jeszcze żaden mnie nie zachwycił. Chyba one nie dla mnie. Dla kontrastu siostra była z wielu zadowolona.
OdpowiedzUsuńNiestety:( Ja swoje ostateczne zdanie napiszę na koniec serii, ale mam ciągle mieszane uczucia. Ciągnie mnie, ale miłości ciągle brak.
UsuńMój komentarz się chyba nie dodał, więc napiszę jeszcze raz :) Mimo, iż jestem jeszcze młoda, to również wolę treściwsze i bardziej nawilżające kremy :)
OdpowiedzUsuńBo zaplątałam się chwilowo z bloggerem;) U mnie bogatsze kremy to mus, kwasy robią swoje.
UsuńJa nie lubię gęstych kremów. Ciekawe jak ten sprawdziłby się u mnie :)
OdpowiedzUsuńOne są lekkie, myślę, że mogłyby Ci się spodobać.
UsuńWolę bardziej matujące kremy, choć czasami trzeba sięgnąć po coś bardziej nawilżającego, ale nie gęstego, czyli po coś w tym typie właśnie. :)
OdpowiedzUsuńJa w matujące nie wierzę;)
UsuńMam wersję do 35 lat - i ta jest lekka i lekko matowi skórę. Jeśli ktoś oczekuje mocnego nawilżenia to niestety się tym kremem nie zadowoli.
OdpowiedzUsuńKupiłam swojej przyszłej teściowej - ona jest nimi zachwycona :)
OdpowiedzUsuńSuper:)
UsuńUżywam wersję poniżej 35 roku życia i nie narzekam. Krem na dzień lekki, szybko się wchłania, krem pod oczy też szybko się wchłania, a na noc jest trochę bardziej treściwy, ale nie czekam wieczności :)
OdpowiedzUsuńDla mnie te kremy są za lekkie, wolę bardziej treściwe, ale nie są złe!
UsuńJak są tak lekkie to nie dla mnie, ale dla młodej cery na pewno są świetne. :)
OdpowiedzUsuńDokładnie:)
UsuńSuper pomsł z "rosyjskimi" postami! Chciałam właśnie coś kupić z takich firm, bo chyba nigdy nie używałam nic ;o
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba:)
Usuńnie miałam go jeszcze miałam inny z rosyjskich możesz poczytać na blogu o nim :)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili wpadnę:)
UsuńRosyjskie serum sprawiło się u mnie całkiem fajnie (bardziej jako pomoc z trądzikiem niż jako nawilżacz ale zawsze :D ) więc jestem ciekawa kremów :)
OdpowiedzUsuńU mnie z trądzikiem najlepiej radzi sobie Sikoren
UsuńJakoś nie mogęsięprzekonać do rosyjskich kosmetyków. Może dlatego, że pamiętam jak sprzedawane były ona z łóżek polowych na bazarach. I to mnie odrzuca.
OdpowiedzUsuńHaha, ale fakt czasem jakieś nasze skojarzenia/wspomnienia powodują jakąś traumę
UsuńKremów nie znam. Miałam kiedyś serum z tej serii, ale było dla mnie chyba zbyt lekkie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że lekkość to motyw przewodni tych kosmetyków:)
UsuńNiestety nie skorzystam. Moja cera potrzebuje dobrego nawilżenia, te mogą być za lekkie.
OdpowiedzUsuńPewnie by tak było
UsuńNigdy nie miałam z Rosyjskiej półeczki kremu do twarzy, ale serum owszem i byłam z niego bardzo zadowolona :)). Uwielbiam też maseczki do twarzy te w saszetkach - mam trzy rodzaje i każda jest genialna :).
OdpowiedzUsuńJa mam miętową, bardzo lubię, acz też jest z kategorii lekka maska;) mam też oczyszczającą jakąś, ale ta czeka w kolejce
UsuńNie miałam nic z Rosyjskich kosmetyków, a szkoda :)
OdpowiedzUsuńNo to jeszcze wszytko przed Tobą:)
UsuńU mnie zdjęcia wyglądają bardzo dobrze. Co do kremów, to czuję że w moim przypadku będzie podobnie- okażą się za słabe.
OdpowiedzUsuńA jakiego używasz kompa/monitora?
UsuńKremy są lekkie, ja wolę jednak solidniejsze działa
mam zawsze problem z dobraniem kremów do twarzy bo potrzebuje nawilżjących ale większość jest za ciężka więc te może by mnie przekonały do siebie
OdpowiedzUsuńJest spora szansa:) Jednak tu nawilzenie jest lekkie, tak samo jak konsystencja.
UsuńHmm mialam pare rosyjskich produktow i zaden jakos mnie nie przekonal do siebie... O tych kremach beda pamietala, bo ja w sumie oczekuje lekkiego nawilizenia od kremow i tyle ;) Nie musi nie wiadomo co mi robic z buzia :P
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką solidnego nawilżenia;) ale jeżeli lubisz lekkie kremy, to polecam!:)
UsuńDla mnie pewnie byłyby wystarczające, obecnie kończę krem pod oczy ale chyba właśnie "do 35 roku życia" :)
OdpowiedzUsuńI jak Ci się on sprawdza?
UsuńJa słabo znam rosyjskie kosmetyki, ale ostatnio mam tak suchą skórę, że przypuszczam, iż nie byłabym zadowolona z tych kremów...
OdpowiedzUsuńMyślę, że by tak było. Dla normalnej/mieszanej cery tak, dla reszty wg mnie za słaby
UsuńJa niezbyt dobrze znam kosmetyki rosyjskie.To dobry cykl, bo można zapoznać się z nowościami :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś odpowiedni dla siebie produkt, bo widzę, że ostatnio miałaś z tym kłopot.
W tej chwili mam świetny krem do twrazy, będzie o nim jutro:) Cieszę się, że cykl przypadł Ci do gustu:)
UsuńA ja do tej pory nie mam nic od Bania Agafii, muszę nadrobić :)
OdpowiedzUsuńJeżeli szukasz lekkich kremów to te mogę Ci polecić:)
Usuń