Peeling z Pat&Rub bez żadnej promocji kosztuje 49,90 zł za 25 ml, czyli całkiem sporo. Ma konsystencję raczej sypką, musimy wziąć odrobinę na palec i miziać się po ustach. W samym działaniu jest naprawdę w porządku, usta są gładkie po kilku chwilach, lecz jego sypka forma mi nie odpowiada. Nie mogę tego zrobić gdziekolwiek, bo nie chcę nabrudzić. W smaku jest przerażająco słodki, róże czuć, ale nie jest ona babcina. Skład produktu jest bardzo na plus i mamy 12 miesięcy na zużycie kosmetyku.
Skład: Xylitol, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Mangifera Indica (Mango) Seed Oil, Lithospermum Officinale Root Extract, Octyldodecyl Myristate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene, Rosa Damascena Flower Oil, Linalool, Geraniol, Citronellol, Citral, Eugenol
Pod względem działania nie jest to zły produkt, ale denerwuje mnie jego forma opakowania (wiecie jak ciężko zakręcić słoiczek, gdy mikro kryształki cukru są na nim), sposób aplikacji. O niebo bardziej wolę propozycję sztyftu z Sylveco, którą niestety gdzieś zgubiłam, ale wiem, że wrócę do niej na bank!
Tego nie miałam, ale używałam podobnego słoiczkowego peelingu z Marizy. I mimo, że nie miał aż tak sypkiej konsystencji jak ten z Pat&Rub, to o niebo bardziej wolę pomadkę z Sylveco - aktualnie używam drugą i na pewno nie ostatnią :)
OdpowiedzUsuńDla mnie Sylveco wygrywa forma aplikacji, jest mega wygodna!
UsuńZdecydowanie tak! Ja nie zamierzam kupować już innych peelingów niż w sztyfcie :)
UsuńA kojarzysz czy sa jeszcze na rynku jakies inne?
UsuńNie spotkałam innych... I w sumie to się dziwię że jeszcze nikt tego pomysłu nie podłapał :)
UsuńNo dziwne, dziwne, bo to mega wygodne!
UsuńMoże Sylveco ma opatentowane to rozwiązanie :)))
UsuńMyślisz?:D
UsuńSzczerze mówiąc to nie :P Ale googlowałam z ciekawości i znalazłam info, że kiedyś takie pomadki miały Sally Hansen i The Body Shop: http://www.alinarose.pl/2011/02/szminki-peelingujace-hej-kochane-jakis.html
Usuń(mam nadzieję, że nie pogniewasz się za linka - ani on mój, ani reklama, ani żadna nowość, kosmetyków zresztą już chyba nie ma w ofercie)
Spoko, dzięki za linka, poczytam sobie:))
UsuńZnam obydwie propozycje i faktycznie pomadka peelingująca z Sylveco jest wygodniejsza w użyciu - w słoiczku P&R jednak trzeba tym palcem nabierać peeling, więc pod tym względem przegrywa :) Ale smakowitych zapachów i smaków, że aż ślinka leci nikt im nie odmówi :) uwielbiam wieczorny rytuał peelingu z P&R, a Sylveco mogę zabrać ze sobą wszędzie, więc obydwa u mnie się spisują super :)
OdpowiedzUsuńOj tak, pieknego aromatu i smaku odmowic mu nie mozna! Ten z Sylveco wypada gorzej w tym zakresie. Dzialanie obu jest swietne:)))
UsuńNie miałam żadnego kosmetyku z PAT&RUB, ani żadnego peelingu do ust. Ale hej, od czego jest szczoteczka do zębów? :D Do tego właściwie za darmoszkę, a tutaj - trochę cukru za 50 zł, według mnie, troszkę przegięcie. ;)
OdpowiedzUsuńProbowalam tego patentu ze szczoteczka, ale to nie to;) peeling cukrowy daje o niebo lepszy efekt. I Kinia sie ceni, ale tu lekkie przegiecie, bo ten duzy peeling kosztuje 2x tyle, a jest go 10x wiecej.
UsuńNie używam takich produktów.
OdpowiedzUsuńJa zachecam do sprobowania:)
UsuńNigdy nie miałam peelingu do ust :) Czasami wykonuję sobie peeling szczoteczką do zębów :)))
OdpowiedzUsuńDla mnie efekt po peelingu cukrowym jest o niebo lepszy:)
UsuńCiągle mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńJak coś kusi, to raczej nie odpuści:D
Usuńno cena jak na peeling do ust jest zawrotna!!
OdpowiedzUsuńWysoka, nie powiem;)
UsuńWygląda świetnie, ale ta cena... :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście pewnie idzie kupić taniej, acz ja pozostanę przy Sylveco:)
UsuńŚwietnie wygląda, ale cena jest strasznie wysoka :)
OdpowiedzUsuńNiestety:( ale w końcu są też promocje:D
Usuńmam podobnie :) to mój pierwszy peeling do ust, ale chyba już się przeterminował, bo nie używałam go właśnie przez tę sypkość, która mnie denerwowała... a peeling Sylveco i jego forma to strzał w 10!
OdpowiedzUsuńSylveco wymiata, ja pewnie zużyje go też do peelingu dłoni czy coś, bo używanie go na usta nie sprawia mi przyjemności.
Usuńnie miałam, ale słyszałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Bo jak chodzi o działania to naprawdę jest dobrze:)
UsuńNigdy jeszcze nie używałam peelingu do ust, ale chyba czas spróbować. Z tego co piszecie ten z Sylveco najlepszy
OdpowiedzUsuńNajlepszy: wygrywa cenowo i formą aplikacji!
UsuńMuszę się zaopatrzyć w tą pomadkę Sylveco :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie:)))
UsuńJa mam resztę kawowego, całkiem lubię, ale tak generalnie to sporo z tym babraniny :D
OdpowiedzUsuńDokładnie:( dlatego wolę sztyft z Sylveco:)
UsuńPeeling wygląda jak oranżadka w proszku :-)
OdpowiedzUsuńFaktiko!
UsuńWolałabym gdyby nie miał smaku, jedynie zapach.
OdpowiedzUsuńMi akurat to nie robi:)
UsuńJa wolę sama sobie coś ukręcić za grosze albo właśnie kupić Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa polecam Sylveco:))
Usuńja zazwyczaj i tak robię peeling szczoteczką do zębów :)
OdpowiedzUsuńJa kiedyś tak zrobiłam, ale dla mnie to zupełnie inny efekt. Ten cukrowe mają moc:))
UsuńFaktycznie ten słoiczek może niezbyt udany, ale produkt wydaje się w porządku :)
OdpowiedzUsuńSam produkt jest jak najbardziej w porządku:)
UsuńNie używałam jeszcze peelingu do ust :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam! Usta są wtedy niesamowicie gładkie!
UsuńCiekawy peeling. Niestety jeszcze nie miałam z żadnym do czynienia choć zawsze kusiło mnie kupić Sugar Lips Lip Scrub.
OdpowiedzUsuńJa wiem, że taka słoiczkowa forma mi nie odpowiada, wolę sztyft.
UsuńKobietko! Kolor to on ma przecudny! :)
OdpowiedzUsuńTo jest najpiękniejszy kolor na lato ever!
UsuńMiałam tę wersję, ale o wiele bardziej wolę pomarańczę :)
OdpowiedzUsuńA nie denerwuje Cię ta sypkość produktu?
Usuń