Wiecie, że jestem fanką naturalnych kosmetyków. Mam całkiem niezłe
rozeznanie w kosmetykach pielęgnacyjnych, lecz praktycznie zerowe w kolorowych.
Próbowałam kiedyś podkładu mineralnego, ale niestety nie potrafiłam go ładnie
nanieść i miałam maskę na twarzy. Do pudru
biomineralnego Couleur Caramel podeszłam z lekką rezerwą, jednak pani Zuzanna zapewniała,
że maski nie będzie. I nie było.
Puder ten można stosować solo, jak i na podkład. W wersji solo
próbowałam – niestety puder ma nikłe krycie, wręcz żadne, ja jednak mam co
ukryć i wolę kryjące formuły. Natomiast jako puder wykończeniowy sprawuje się
on bardzo, ale to bardzo dobrze. Skóra jest zmatowiona, ale nie jest to płaski
mat, daje takie bardziej satynowe wykończenie. Co ciekawe taki satynowy efekt
trzyma się cały dzień, cały dzień nasza skóra wygląda dobrze, a podkład jest utrzymany
w ryzach. Ale zaznaczam – nie jest to matowy, płaski efekt. Na mojej mieszanej
cerze wygląda to ładnie i naturalnie. Lubię jak twarz wygląda na zdrową i promienną, niektóre z Was mogą uznać, że się nawet lekko świecę, ale wszytko jest pod kontrolą na długie dni. Współpracuje bardzo dobrze z podkładem Estee Lauder Double Wear Light i Rimmel Lasting Finish w tubce.
Puder jest bardzo drobno zmielony, między palcami wydaje się nawet
suchy i tępy. Kolor 01 jest w opakowaniu minimalnie pomarańczowy, ale na twarzy
jest wręcz transparenty. Ja się go początkowo przestraszyłam, ale okazało się
niesłusznie. Jest 12 kolorów do wyboru.
Skład: Mica – Oriza Sativa (Rice) Powder* – Tocopherol – Amaranthus,
Caudatus Seed Extract - Oxycoccus Palustris (Cranberry) Seed Oil - Olive Oil
Decyl Esters – Squalene [+/– May Contain : CI 77891 (Titanium Dioxide) - CI
77491 (RedIron Oxide) – CI 77492 (Yellow Iron Oxide) - CI 77499 (Black Iron
Oxide)]
*organiczna uprawa
- mika: zmiękcza skórę, odbija światło, nadaje lekkość i powoduje, że bardzo łatwo się rozprowadza
- organiczny proszek ryżowy: łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia skóry, absorbuje sebum
- olej żurawinowy: bogaty w kwasy omega 3 i 6 (NNKT), przeciwutleniacz, chroni przed starzeniem się skóry
- olej amarantusowy: to przeciwutleniacz, który zmiękcza i nawilża skórę
Opakowanie jest bardzo eko, wykonane z naprawdę porządnego papieru i
wróżę mu długi żywot. Kosmetyk możeciekupić tutaj w cenie 82 zł/6 gramów. W przypadku sypańców ich wydajność jest
bardzo dobra.
Jakie macie doświadczenie z naturalną kolorówką?
Ps. Ostanio na Intagramie marki zobaczyłam, że
Gabi z Gotowych na wszystko jest fanką Couleur Caramel
Ja jeszcze nie miałam przyjemności z naturalną kolorówką, ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńI przede mną też:)
Usuńoj jeśli chodzi o naturalną kolorówkę to niestety jeszcze nic nie miałam
OdpowiedzUsuńTo moje drugie koty za płoty:)
UsuńNie znam tego pudru ani żadnych naturalnych kosmetyków :-)
OdpowiedzUsuńTo dużo kosmetyków jeszcze przed nami:)
Usuńciekawe są takie produkty, ale nie miałam nic naturalnego z kolorówki do tej pory :)
OdpowiedzUsuńA kuszą Cię?:)
UsuńSuper się prezentuje w tym opakowanie, miałam puder bambusowy i był bardzo dobry :-)
OdpowiedzUsuńBambusowy miałam, ale miłości z tego nie było:(
UsuńMiałam jeden krem koloryzujący do twarzy z Alverde z naturalnym składem-ale niestety nie zachwycił mnie efektem na twarzy :(
OdpowiedzUsuńJa miałam kiedyś taki brzoskwiniowy z Alterry i też była kiszka:(
UsuńJa dopiero poznaję mineralną kolorówkę. Chętnie bym wypróbowała, zwłaszcza, że sprawia wrażenie transparentnego.
OdpowiedzUsuńNa twarzy nie daje koloru:)
UsuńBardzo jaśniutki ten kolorek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo! Mój bladzioch nie narzeka:D
UsuńPudru nie znam, natomiast znam bazuchnę.
OdpowiedzUsuńBazuchna mnie rozbawiła:D jak wrażenia z jej używania?
UsuńJa bardzo lubię minerały Lily Lolo oraz Epionce. :-) Nie mam problemów z ich nałożeniem, pięknie zakrywają niedoskonałości.
OdpowiedzUsuńPięknie zakrywają, ale ja nie umiem nałożyć tak, aby wyglądały naturalnie:(
UsuńNie znam tego produktu. Ale moja cera nie lubi minerałów :(
OdpowiedzUsuńMoja ten puder bardzo polubiła, jak chodzi o podkłady mineralne, to nie potrafimy się dogadać:)
UsuńJa mam.traume. Po anabelle minerals miałam okropny wysyp :(
UsuńJa po nich nie miałam, ale nie używałam reguralnie:(
UsuńNigdy nie miałam pudru mineralnego, ale bardzo chętnie bym wypróbowała :) Podoba mi się opakowanie.
OdpowiedzUsuńMi też podoba się opakowanie:)
UsuńNie miałam jeszcze takiego :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMaska to najgorsze co może się przytrafić z podkładem. Ja póki co nie kupuję nowych pudrów bo wykańczam stare. Ich wydajność powoli mnie denerwuje.
OdpowiedzUsuńOj pudry są szalenie wydajne...też mnie to czasem denerwuje;)
UsuńKOCHAM naturalną kolorówkę! Mineralny podkład to jest mój hit i chyba nigdy nie znajdę czegoś równie dobrego... Przy tym mam pełną świadomość, że nic mnie nie zapcha, nic mi nie zaszkodzi, a wręcz przeciwnie- może pomóc :). No i przy tym kwoty tych kosmetyków... Są naprawdę przyjazne dla każdej kieszeni!
OdpowiedzUsuńNiestety czytałam, że minerały też potrafią zapychać:(
UsuńNaprawdę?! Nigdy nic takiego nie miało u mnie miejsca, a bardzo łatwo mnie zapchać :D.
UsuńNiestety, zobacz sobie kilka komentarzy wyżej:(
UsuńHmm, jestem ciekawa, czy oni wrzucają coś do nich więcej, niż ja do swojego... Muszę przestudiować składy!
UsuńPrzestudiuj:) ja dałam im kolejną szansę...zobaczymy co z tego wyjdzie
UsuńMam podkłady mineralne z Annabelle Minerals - na razie próbki :D I nadal nie wiem, na który mam się zdecydować - kryjący czy matujący :P
OdpowiedzUsuńTen puder musi być fajny, skoro daje satynowe wykończenie - osobiście nie lubię płaskiego matu ;)
Ja też nie:) ja mam próbki AM i zarówno kryjący i matujący nie wygląda dobrze na mojej twarzy:(
UsuńCiekawa propozycja :) kusisz :)
OdpowiedzUsuńNie przepraszam:P
UsuńMam okropne doświadczenia, bo zazwyczaj (wiele lat temu) mineralne podkłady powodowały u mnie mega wysyp. Dlatego chyba jestem trochę zdystansowana. Mimo, że czasem ochota na kolejną próbe przychodzi :)
OdpowiedzUsuńJa sobie takich tradycyjnych minerałów nie potrafię nałożyć:(
UsuńLubię kosmetyki mineralne i to bardzo, szczególnie takie podkłady dobrze służą mojej cerze. Mój ulubiony podkład pochodzi z Annabelle Minerals (cieniutkimi warstwami trzeba nakładać, żeby nie było efektu maski, też się tego musiałam nauczyć na początku, no i pędzel ma znaczenie), róże też mają super. Firma Lily Lolo ma również ciekawą ofertę, mogę polecić jedwabny puder Translucent Silk, uwielbiam też ich pomadkę w odcieniu Romantic Rose i róż prasowany In The Pink.
OdpowiedzUsuńZ Couleur Caramel kusi mnie podkład i pomadki, ale póki co się wstrzymuję, bo mało jest swatchy w internecie. Nie wiedziałam nawet, że mają oni swój sklep internetowy :)
A jakim pędzlem nakładasz? Ja próbowałam płaskim, do pudru, do podkłady, ścięty i nic:(
UsuńFaktycznie marki CC jest mało w internetach, a ceny do niskich nie należą, więc warto sobie wcześniej pogoolać:)
pierwszy raz widzę. Prezentuje się estetycznie, ale niestety jest o wiele za drogi :)
OdpowiedzUsuńNiestety cena faktycznie nie jest najniższa, ale jest to wydajny kosmetyk i posłuży nam na dobrych kilka miesięcy:)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńStaram się używać naturalnych kosmetyków do ciała i włosów, ale z naturalną kolorówką jeszcze nie miałam do czynienia. ;]
OdpowiedzUsuńDo włosów naturalna pielęgnacja nie do końca mi się sprawdza, ale ciało bardzo lubi:)
UsuńNaturalna kolorówka mnie interesuje, ale czasem jednak ceny są powyżej mojego dopuszczalnego progu. Aczkolwiek ostatnio pokochałam korektor pod oczy z Pixie :)
OdpowiedzUsuńAsortyment Pixie dla mnie to totalna niewiadoma;) pogooglam o tym korektorze:)
UsuńJa od jakiegoś czasu powoli poznaję i powiem Tobie, że wciąga :D. O tym pierwszy raz słyszę, ale poznałabym z chęcią :)
OdpowiedzUsuńJa zauważam coraz większą różnicę między naturalną, a "drogeryjną" pielęgnacją...
UsuńNic nie miałam z naturalnej kolorowki, bo nawet nie używam pudru ale jak kiedyś bede miała potrzebę używania jakiegoś podkładu to na pewno wypróbuje sobie jakiś mineralny. Juz teraz mnie nawet kusi, zeby kupić :D
OdpowiedzUsuńNo to koniecznie musisz sobie jakiś sprawić:)
UsuńMoje doświadczenia z naturalną kolorówką są niestety żadne :/
OdpowiedzUsuńMoje są bardzo małe, ale mam ochotę na więcej!:)
UsuńKtóry podkład mineralny zrobił Ci maskę? :)
OdpowiedzUsuńAnnabelle Minerals:( mam je jeszcze i dam im ostatnią szansę.
UsuńKtóra formuła AM, jakim pędzlem je aplikowałaś i na mokro czy na sucho?
UsuńMatująca i kryjąca. Pędzlem Hakuro H52 i ściętym flat topem z Zoevy. Chyba nakladałam tylko na sucho.
UsuńHmmmm, kryjąca ma większą tendencję do ciastolenia i robienia maski niż matująca. Ten pędzel wydaje się być bardzo zbity, może spróbuj czymś trochę luźniejszym? Maluteńka ilość, więcej cienkich warstw niż jedna gruba :) U mnie jeszcze minerałki mają taką tendencję, że dopiero po chwili stapiają się ze skórą. Podczas aplikacji cały czas mam ochotę jeszcze dokładać bo coś prześwituje, a dopiero po chwili okazuje się, że już zdecydowanie dosyć. Dlatego zazwyczaj kończę na jednej warstwie nawet jeśli wydaje mi się, że jeszcze za dużo widać, bo po chwili jakoś to się stapia i lepiej wygląda :)
UsuńMam luźniejszy, spróbuję:) może wtedy wyjdzie mi delikatniejsza warstwa. Ja w tej chwili nie mam potrzeby wielkiego krycia, mam też próbkę ich korektora, więc na większe niespodzianki powinien on dać radę:)
UsuńDziękuję za rady!
Próbuj, próbuj :) Z minerałkami jest tyyyyyle kombinacji, że naprawdę metodą prób i błędów można dojść do sensownego wyjścia, szkoda żebyś rzuciła je w kąt po kilku próbach :) Też nie zawsze jestem zadowolona z efektu przy pierwszych użyciach :)
UsuńNie ma sprawy :*
Spróbuję w weekend:) ale nie będę za dużo kombinować, bo jestem szalenie niecierpliwa i szkoda mi czasu na trudne kosmetyki;)
UsuńZapowiada się super, ale cena jest powalająca :(
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fakt wysoka, ale takie kosmetyki są wydajne, więc się powinno racjonalnie rozłożyć w czasie:)
UsuńSzalenie podobają mi się opakowania tych produktów, ale niestety minerały to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńA jaką masz cerę? Jakie próbowałaś?
UsuńJa dopiero zaczynam przygodę z minerałami. Nie mam pudru, ale mam szminkę, błuszczyk, korektor i kredki - całkiem fajna sprawa :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że jesteś zadowolona:) na resztę naturalnej kolorówki również mam chrapkę!:)
UsuńTą markę znam jedynie ze słyszenia.
OdpowiedzUsuń:) ja mam ochotę na więcej:D
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce. Szkoda tylko, że ma słabe krycie bo ja często pomijam podkład i jednak lubię jak pudry trochę wyrównują kolor skóry.
OdpowiedzUsuńJa czesto mimo wszystko nakladam podklad, bo cos tam musze zakryc;)
UsuńZastanawiam się nad tym pudrem, powoli wracam do płynnych podkładów i przydałby mi się taki z dobrym składem. Dotychczas z powodzeniem stosowałam podkład mineralny ale przestał się u mnie sprawdzać.
OdpowiedzUsuńZ naturalnej kolorówki mogę polecić 100 % pure, póki co miałam pomadkę i róż i jestem bardzo zadowolona:) Próbowałam też ich podkładów ale kompletnie się nie sprawdziły.
Wydaje mi sie, ze podklad bardzo ciezko zrobic naturalny:( to ciezki orzech i dla firm, i dla uzytowniczek.
UsuńDziekuje za Twoje polecenia:)