Szczotkę Foreo Luna kupiłam prawie rok temu. Używałam jej na początku grudnia i stycznia, potem przestałam. Moja cera wyglądała źle, nie widziałam żadnych efektów jej stosowania. Odstawiłam ją w obawie przed rozniesieniem zmian na twarzy. Ostatnio myślałam nad jej sprzedażą, ale mówię nie, użyję i jeszcze raz zobaczę. I się zakochałam. Przepięknie wygładza twarz i "wybija wągry" tz. są one bliżej powierzchni skóry i mogę spokojnie je usunąć przy pomocy kawitacji. Osobna recenzja jeszcze na pewno się pojawi.
Jestem peelingową dziewczyną i tym miesiącu znalazły się aż 2 kosmetyki w tej kategorii, nie mogłam się zdecydować! W roli głównej dziś peelingi z Lirene. Wersja kokosowa ma bardzo ładny zapach, delikatny, nienachalny, trochę słodki. Żurawina pachnie zabójczo. Słodkimi czerwonymi landrynkami! Dodaje mi energii i cieszę mordkę pod prysznicem. Oba kosmetyki zostawiają bardzo delikatną warstwę, ale nie jest to taka typowa otulinka jak po peelingach Organique. Kolejnego dnia skóra wymaga już nabalsamowania.
Nigdy nie byłam ustowa teraz w moje łapki wpadło tyle konturówek (4)! Najczęściej sięgałam po mocniejszego nudziaka jakim jest kredka z Essence w kolorze 06 Satin Mauve. Jest długotrwała, przepięknie wygląda na naszych wargach, łatwo sunie po ustach. O swoich konturówkach zrobię posta niedługo.
Na koniec jedna rzecz, która nie załapała się na zdjęcie, a nie chce wstawiać starego, który nie do końca pasuje do tych;). Woda różana. Przepięknie wygładza, nawilża. Jestem bardzo na tak!
Na koniec jedna rzecz, która nie załapała się na zdjęcie, a nie chce wstawiać starego, który nie do końca pasuje do tych;). Woda różana. Przepięknie wygładza, nawilża. Jestem bardzo na tak!
Również nie należę do ustowych dziewczyn a mimo tego coraz częściej sięgam po konturówki czy szminki - ach starość nie radość! :D
OdpowiedzUsuńOj tam starość! To dojrzałość!!
UsuńWcześniej nie lubiłam konturówek do ust, ale jak odkryłam Satin Mauve to się normalnie zakochałam ;-)
OdpowiedzUsuńJa też! Wszystko od niej się zaczęło...i mam 4:D
UsuńKonturówka do ust ma przepiękny odcień ! :) Super ulubieńcy :)
OdpowiedzUsuńJest taka piękna brudaskowa:)
UsuńOstatnio i u mnie pojawiła się konturówka z Essence, ale nie używałam jej jeszcze, czekam na Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńPostaram się w miarę szybko o nich napisać:)
UsuńMyślałam kiedyś nad Foreo Luną, ale doszłam do wniosku, że szkoda kasy, zwłaszcza, gdy nie mam problemów ze skórą ;) Ale skusiłam się w końcu na szczoteczkę do mycia twarzy z Rival De Loop, bo kosztuje ok. 33 zł w Rossku obecnie :D Wieczorem chyba potestuję ;) U mnie również dziś na blogu ulubieńcy!
OdpowiedzUsuńJa niestety mam problematyczną cerę, ale przy największych problemach nie dała rady. Daj znać jak się sprawdza ta z Rossmanna!:)
UsuńNie mam u siebie JESZCZE żadnej konturówki z Essence. Zamówiłam jedną w tamtym tygodniu i czekam, aż do mnie przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńJaki kolor zamówiłaś?:D
UsuńTa szczotka Luna mi się marzy, ale na aktualną chwile nie pozwolę sobie na nią :) cena troszkę mnie odstrasza :)
OdpowiedzUsuńCena jest bardzo wysoka, fakt. Ale widziałam, że podobną niedługo będzie można w Ross:)
UsuńCiekawi mnie ta Luna, choć też mam wobec niej obawy, ze gdybym odżałowała na jej zakup, czy by mnie nie zawiodła?
OdpowiedzUsuńNiestety tego nie wiem:( ja ją kupiłam dość szybko, myślałam, myślałam, była promocja (-20%) i kupiłam...
UsuńJestem peelingowa, ale tych peelingów jeszcze nie miałam. Kokosowy mi aż zapachniał pod nosem :)
OdpowiedzUsuńPachnie bardzo ładnie, ale nie jest to do końca naturalny kokos;)
UsuńTeż uwielbiam konturówki Essence, ale tej w odcieniu 06 nie mogę jakoś nigdy upolować w mojej Naturze :/
OdpowiedzUsuńMi się udało na szczęście bez problemu, ale kupiłam swoja w Rossmannie:)
UsuńLuna kusi, ale cena zabija, tym bardziej, że też mam skłonność do ropnych wyprysków i nie wiem, czy by się u mnie sprawdziła :/ Czekam na pełną recenzję :*
OdpowiedzUsuńPrzy mocnych problemach ją odstawiłam, nie widziałam sensu jej używania. Widziałam też w jakieś gazetce, że będzie taka podobna szczotka do kupienia, ale nie wiem gdzie;((
UsuńBardzo lubię konturówki z Essence. Tej chyba jeszcze nie mam - muszę to nadrobić :D Czekam na wpis o Twoich konturówkach :). Ach i miałam wziąć udział w Twoim konkursie, zapomniałam, dobrze, że jeszcze można się zgłaszać! Zaraz to nadrobię ;)) Zapraszam też na rozdanie u mnie, można wygrać m.in. paletkę cieni :).
OdpowiedzUsuńIdę do Ciebie!:) Post o konturówkach napisany, jeszcze zdjęcia i będzie opublikowany!:)
UsuńNie znam żadnego produktu, ale peelingami mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńPostaram się napisać o nich posta niebawem:)
UsuńNie znam Twoich produktów ale zamarzyła mi się ta szczotka, wygląda naprawdę na godną polecenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Wygląd, wyglądem. Naprawdę działa:) ale więcej będzie o niej w osobnej recenzji.
UsuńMoim ulubieńcem jest zdecydowanie podkład Astor Skin Match protect :) Chętnie bym przetestowała te peelingi z Lirene :)
OdpowiedzUsuńWiesz, że nigdy nie miałam podkładu z tej marki?;)
UsuńLuna mi się marzy, a te peelingi Lirene chętnie bym kupiła :)
OdpowiedzUsuńJa Lunę uwielbiam, ale dopiero teraz:)
UsuńO konturówkach Essence słyszałam już wiele dobrego! Zaciekawiłaś mnie tymi peelingami z Lirene, zwłaszcza żurawionwym :)
OdpowiedzUsuńJego zapach jest fantastyczny!:)
UsuńNa Lunę mam co jakiś czas ochotę ale na szczęście potem mi przechodzi na trochę :)
OdpowiedzUsuńWidziałam w jakieś gazetce, że taka podobna szczoteczka ma być po taniości, tylko kurczę, myślałam, że to bedzie w Ross, ale chyba nie:(
Usuńmam 4 konturówki Essence, ale tego odcienia akurat nie posiadam :)
OdpowiedzUsuńA jakie masz?:)
Usuń07, 12, 14 i 15 :)
UsuńZa to 14 mamy wspólnie:)
UsuńForeo długo mnie nie kusiła, ale ostatnio zaczęła. Czekam co będzie dalej :D
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa:D
UsuńMuszę kupić ten kokosowy peeling ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcam!:)
Usuńte konturówki z Essence biorąc pod uwagę ich cenę, pigmentację i trwałość są objawieniem roku :) jak ogromna fanka żurawiny mam ogromną ochotę na ten peeling z Lirene. U mnie ostatnio ulubieńcem jest żel arnikowy, który pomaga mi w walce z zasinieniami pod oczami.
OdpowiedzUsuńŻel arnikowy kojarzy mi się ze stosowaniem go na siniaki i ugryzienia po komarach:D Konturówki są boskie!:)
Usuńkupiłam ostatnio jedną konturówkę ale tak były przebrane, że wzięłam jedną na oko w tamtym świetle wyglądającą ok na testy i kolor chyba nie do końca mój jednak, ale wygląda super, muszę wrócić po inne
OdpowiedzUsuńJa mam dwie i coś czuję, że pewnie jeszcze jakaś mi wpadnie w rączki:D
UsuńJa rownież jestem peelingową dziewczyna :) u mnie na blogu znajdziesz mnóstwo postów o peelingach
OdpowiedzUsuńCiekawią mnie te produkty z lirene - jeszcze nie miałam.
Zachęcam do obserwacji - mimo ze bardzo lubie Twój blog Ty u mnie chyba nic ciekawego nie znalazłaś :(
Zapraszam na nowy post - moze znajdziesz chwile. Pozdrawiam
Wczoraj Cię odwiedziałam, masz bardzo ładnego bloga!:)
UsuńDziekuje :*
Usuń:))
UsuńJa też po dłuższej przerwie wróciłam do Luny i jestem z jej działania dużo bardziej zadowolona niż na początku :) Może to taka miłość od drugiego wejrzenia? W każdym razie dobrze, że dałaś jej szansę i nie sprzedałaś!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Może:) a miałaś wcześniej twarz w gorszym stanie? U mnie było chyba za dużo zmian, aby coś zauważyć.
UsuńRównież bardzo lubię peelingi :-)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę!:)
UsuńPeeling kokosowy jest super :) M.in. kosmetyki Lush, ale kto ich nie lubi ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że Lush jest ciężko dostępny:(
UsuńMuszę kupić ten żurawinowy peeling! I chętnie przeczytam pełną recenzję szczotki, bo jestem na etapie szukania czegoś do twarzy :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Recenzja będzie, ale jeszcze trochę chce jej poużywać:)
UsuńUwielbiam tę konturówkę! :)
OdpowiedzUsuńJest przepiękna!
Usuńmuszę w końcu kupić ten peeling z Lirene ,lubię ich kosmetyki ale jakoś cały czas się powstrzymuje ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio dużo ich testuję i peelingi mnie zachwyciły! Mam też mango, ale to już nie to.
UsuńTe peelingi lirene i lunę też lubię :) Ja mam tą większą, różową ;)
OdpowiedzUsuńMi było szkoda kasy na tę większą;) ale z tej jestem bardzo zadowolona:)
UsuńKonturówkę kocham bezgranicznie <3
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMarzy mi się Foreo!
OdpowiedzUsuńJa w tej chwili zakupu nie żałuję, ale jakbyś zapytałam kilka miesięcy wcześniej, to wiesz, odpowiedź byłaby inna:D
Usuńta kredka z Essence to moja ulubiona, mam jej już malutki ogryzek :)
OdpowiedzUsuńMi ginie w oczach:D
UsuńMam foreo na swojej wish liscie... może niedługo pojawi się w mojej łazience :)
OdpowiedzUsuńTak się zastanawiam... Kiedy w końcu skusze się na te kultowe konturówki z Essence... :P :D
OdpowiedzUsuńProponuję jak najszybciej:D
UsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego jeszcze przed Tobą:)
UsuńTe konturówki Essence cieszą się dobrą sławą :) Czekam w takim razie z niecierpliwością na dokładniejszy post o Foreo, pierwsze zdania mnie mocno zaszokowały, bo w zasadzie czytałam jak dotąd same ochy i achy :) Ale ostatecznie okazały się to złe dobrego początki :D
OdpowiedzUsuńKonturówki są świetne! Foreo na początku dało efekt gładkiej twarzy, ale wszelakie zanieczyszczenia nadal miałam. Teraz jej poużywam i dam znać, ale chce na spokojnie:)
UsuńMam ochotę na kokosowy peeling z Lirene, bo żurawinowy już miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPod względem pielęgnacyjnym jest taki sam, więc powinnaś być zadowolona:)
UsuńCenę ma straszną:((
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować peelingi Lirene :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam te dwa warianty:)
UsuńNie wiem dlaczego, ale zawsze wydawało mi się, że takim gumowym urządzeniem nie da rady oczyścić twarzy (myślę raczej o dogłębnym oczyszczaniu skóry, nie z makijażu) i chciałam szczoteczkę do twarzy- i taką zakupiłam. Ku mojemu zdziwieniu w zestawie również jest końcówka taka gumowa, jaka jest foreo i o dziwo- świetnie oczyszcza! Teraz wierzę w to, że Foreo jest naprawdę dobra :)
OdpowiedzUsuńA po jakim czasie widziałaś efekty oczyszczenia twarzy dzięki temu urządzeniu?
U mnie duze znaczenie ma to jakiej pielegnacji uzywam. Zauwazylam, ze drogeryjna mnie w duzej czesci zapycha, a dzieki lunie nie wyskakuje mi duzo niedosonalosci. Jak mam naturalna, to luna ma mniej do roboty, ale cera jest tak jakby bardziej prominista? Ale nie powiedzialabym, ze to tylko zasluga luny. A jak duzo czasu? Piwewsze efekty wybijania wagrow, to po pierwszym uzyciu:)
Usuń