Uwielbiam olejki. Czy to do twarzy, czy też do ciała. Moja skóra bardzo się z nimi lubi, na większość reaguje dobrze. Dziś opowiem Wam o jednym z produktów, który podejrzewałam o przemianę mojej cery w bardziej normalną niż przetłuszczającą się.
Uszlachetniony olejek arganowy + sebum contor complex:
- zmniejsza widoczność porów i niedoskonałości skóry
- reguluje wydzielanie sebum
- wyrównuje poziom kwasów Omega 3-6 odpowiedzialnych za prawidłowe funkcjonowanie skóry
- zapewnia skórze optymalny poziom nawilżenia
- poprawia ogólny wygląd i kondycję skóry w każdym wieku
- napina i wygładza naskórek
Producent zapewnia, że olejek ma lekką konsystencję, ja się z tym nie do końca zgadzam. Dla mnie to typowy olejek, nie ma ciężkiej konsystencji jak np. rycynowy, ale potrzebuje długiego czasu aby się wchłonąć. Z tego względu stosuję go głównie na noc. Rano buzi jest pięknie nawilżona, wygląda na zadbaną, sama w sobie jest lekko matowa. Preparat tez wraz z kremem nr 6 z Fitomedu podejrzewam o to że, moja cera stała się cerą normalną. Krem mi się skończył jakiś czas temu, olejek wykończyłam 2 dni temu, ale cera nadal jest w bardzo dobrym stanie i nie przetłuszcza mi się nadmiernie (tylko czoło jest trochę przetłuszczające się, ale to pikuś w porównaniu z tym co było np. rok temu). Zobaczymy co będzie jak się skończy sezon zimowy, ale póki co te dwa produkty u mnie się sprawdziły. Nie zauważyłam, aby zmniejszył pory, ale chyba tylko kwasy mogą sobie z tym poradzić, ale w zmniejszaniu niedoskonałości faktycznie coś może być, bo na mojej cerze długo nie było żadnych niespodzianek.
Skład: Argania Spinosa Kernel Oil, Oryza Sativa Bran Oil, Ribes Nigrum (Black Currant) Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Tocopheryl Acetate, Elaeis Guineensis (Palm) Oil, Retinyl Palmitate, Tocopherol, Parfum (Fragrance), Citrus Grandis (Grapefruit) Peel Oil, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Oil, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool
Opakowanie zawiera 15 ml preparatu, kosztuje ok. 20 zł. Szklana buteleczka zakończona jest pipetą, dopiero pod koniec opakowania nie byłam w stanie wydobyć olejku za jej pomocą, ale przechylałam opakowanie i wykończyłam olejek do ostatniej kropelki. Wrażenie wizualne bardzo na plus. Jedyne co mi nie do końca odpowiadało to zapach tego preparatu. Czuć mocno argan, tak lekko orzechowo. Nie był mega męczący, ale znam przyjemniej pachnące kosmetyki. Mamy 3 miesiące na zużycie preparatu i dla mnie jest to optymalny czas, aby wykorzystać ten produkt.
Czy wrócę do niego? Myślę, że tak! A z Bielendy nadal serdecznie polecam serum i tonik z kwasem migdałowym.
Już od dawna planuję jego zakup, chyba na najbliższych zakupach trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńJa polecam spróbować:)
UsuńMoja cera tez lubi się przetluszczac. Chętnie bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńSpróbuj a nuż też się u Ciebie sprawdzi:)
Usuńnie mogę się przekonać do użycia olejku na twarz :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam:)
UsuńJa się jakoś nie mogę przekonać do olejowania. Chociaż...miałam ambrozję z Avebio i byłam bardzo zadowolona. Muszę w końcu spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam, fakt cera jest tłusta po nim, ale rano jest pięknie:)
UsuńMam olejek araganowy tylko że z kwasem hialuronowym i sprawdza się całkiem przyzwoicie. Fajnie nawilża jednak pojawiają się zaskórniki :(
OdpowiedzUsuńOjej:( u siebie nie stwierdziłam:( tz. nie jest tak, że ich wcale nie mam, ale nie wyskoczyły mi nowe
UsuńPrzecudne zdjęcia :))
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńMam go na swojej liście zakupowej :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem jakby wpłynął na moje czoło :P
OdpowiedzUsuńU mnie mógłby lepiej, ale z resztą sobie poradził:)
UsuńJa miałam ten czerwony. Super działał i byłam bardzo zadowolona. Teraz ogólnie używam olejku różanego z Evree :)
OdpowiedzUsuńRóżany jest na mojej liście do spróbowania:)
UsuńA ja nie przepadam za olejkami. Pamiętam, gdy kilka miesięcy temu był szał na te produkty.
OdpowiedzUsuńPrzeszkadza Ci ich tłostość czy coś innego?
Usuńmam i bardzo lubię :) sprawdzał się świetnie :)
OdpowiedzUsuńMam, ale jakos nie moge sie do niego przekonac.. zuzywam teraz na sile, zeby sie go pozbyc ;)
OdpowiedzUsuńJak Ci nie przypadł do gustu, to może posmaruj sobie nim ciało i raz dwa go nie będzie;)
UsuńCiekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńteż go polubiłam :)
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo!:)
UsuńMoże go wypróbuję. Niedawno zaczęłam przygodę z serami i olejkami :)
OdpowiedzUsuńO super:) od czego zaczęłaś swoją przygodę?
Usuńbardzo korci, ale nie mogę się rpzyzwyczaic do tak tłustych olejków ;<
OdpowiedzUsuńMi to nie przeszkadza, ale używam tylko na noc:)
UsuńZ Bielendy miałam serum nawilżające i byłam zadowolona. Tu akurat nie moja bajka, bo nie mam przetłuszczającej się cery ;)
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z przetłuszczają się cerą, ale szwagierka z tym walczy, więc muszę jej polecić;)
OdpowiedzUsuńPoleć koniecznie:)
UsuńMnie niestety zapchał po pierwszym uzyciu, więc poleciał dalej w świat :(
OdpowiedzUsuńOj niedobrze:(
UsuńJa miałam tylko jeden krem od nich, z tej serii z kwasem migdałowym i mnie zapchał:(
OdpowiedzUsuńNa szczęście problemów z cerą nie mam. Olejek arganowy z ORGANIQUE chętnie stosuje na włosy, ciało i czasem twarz. Polecam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja ostatnio odpuściłam olejowanie i muszę to naprawić!
UsuńMoja cera nie ma skłonności do przetłuszczania się, ale swojego czasu przyglądałam się mezo serum Bielendy... generalnie miałam wrażenie, że było coś z kwasem migdałowym bardziej odpowiedniego dla mnie.
OdpowiedzUsuńTaka zielona seria, o tych kosmetykach właśnie wspomniałam w tym poście:)
Usuń