Jednym z moich ulubionych kosmetyków do pielęgnacji są peelingi. W
większości przypadków do twarzy wybieram te enzymatyczne, ale raz na jakiś czas
lubię zrobić peeling mechaniczny.
Oczyszczający peeling z Sylveco swoje właściwości ścierające zawdzięcza
korundowi. To takie mini mini kryształki minerałów wielkości ziarenek piasku,
które skutecznie ścierają martwy naskórek. Radzi sobie z suchymi skórkami bez
najmniejszego problemu. Ma w składzie również olejek z drzewa herbacianego i
liczyłam, że będzie bardziej odświeżający cerę, czego niestety nie robi. Skrzyp
polny powinien regulować pracę gruczołów
łojowych, ale nie zauważyłam takiego działania. Zapach jest ziołowy, nie jest szczególnie ładny, ale nie zabija;)
Skóra po jego użyciu jest oczyszczona, ale bez efektu świeżości, martwy naskórek usunięty, lekko
matowa i potrzebuje dawki nawilżenia.
Konsystencja peelingu jest zwarta i nie spływa z twarzy, zawiera
mnóstwo drobinek korundu, które wymagają chwili, aby dokładnie się ich pozbyć z
twarzy. 75 ml trzeba zużyć w przeciągu 6 miesięcy, jest to kosmetyk wydajny, bo
wystarczy niewielka ilość, aby zadbać o naszą twarz. Kosztuje ok. 20 zł. Przychodzi do nas w kartoniku, a peeling możecie znaleźć w sklepach zielarskich i eko lub online.
Peeling nie jest zły, robi co ma robić, czyli ściera martwy naskórek,
ale nie ma jakiegoś wow i zachwytu.
Kiedyś miałam ten peeling jednak po zużyciu jednego opakowania zupełnie o nim zapomniałam co pokazuje, że spisał się podobnie jak u Ciebie. Dobrze, ale bez szału. Jeżeli chodzi o formę to zdecydowanie częściej sięgam po peelingi mechaniczne. ;)
OdpowiedzUsuńNie jest to zły kosmetyk, ale mu tego czegoś brakuje;)
UsuńWolę peeling mechaniczny, ale ten jest dla mnie zbyt "lekki", że tak powiem. I za dużo u mnie nie robi :(
OdpowiedzUsuńDla mnie ma wystarczającą moc, ale to nie jest to;)
Usuńmiałam go, super był
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się u Ciebie sprawdził:)
UsuńMimo wszystko uważam, że to na pewno produkt, którym warto się zainteresować :).
OdpowiedzUsuńJa nie żałuję, ze go wypróbowałam, bo pewnie by mi chodził po głowie;)
UsuńNie znam, ja mam raczej suchą skórę więc omijam peelingi do twarzy :(
OdpowiedzUsuńTak w ogóle nie stosujesz?
UsuńMam ten peeling i u mnie też działa jak należy. W sumie mi się podoba - gdyby jeszcze zapach był ładniejszy to byłabym zachwycona :P
OdpowiedzUsuńOj tak, zapachu to on nie ma najprzyjemniejszego;)
Usuńpodoba mi się :) Szczególnie przez w miarę niską cenę
OdpowiedzUsuńTak, cena jest przyjemna dla portfela:)
UsuńZastanawiam się nad tym peelingiem,jednak obawiam się,że będzie trochę za mocny dla mojej wrażliwej skóry.Zazwyczaj stawiam na peelingi enzymatyczne.
OdpowiedzUsuńJest też wersja żółta, chyba dla cery suchej, ale też na bazie korundu.
UsuńJa dodaję do zwykłego żelu trochę korundu i to jest mega sposób :)
OdpowiedzUsuńTeż jest to opcja:)
UsuńJa uwielbiam peelingi mechaniczne, jakoś enzymatyczne nie robią na mnie wrażenia
OdpowiedzUsuńJa się przekonałam do nich:)
UsuńDo peelingów mam słabość :P. Tego jeszcze nie miałam, ale szczerze mówiąc jakoś średnio mnie kusił i widać, że miałam rację :)
OdpowiedzUsuńJak ja to mówię, "matka wie takie rzeczy";)
UsuńKorund mieszam sobie z kremem i tak nakładam na twarz :) delikatnie masuje buźkę bo jest bardzo twardy :) ale świetnie radzi sobie z martwym naskórkiem.
OdpowiedzUsuńZawsze stosowałam mechaniczne peelingi, ostatnio zakupiłam z Avon peeling enzymatyczny :) Używałam go dopiero 2 razy ale już mogę "powiedzieć", że go polubiłam :)
Cieszę się, że masz swoich ulubieńców:)
UsuńMimo wszystko z chęcią bym go wypróbowała :-)
OdpowiedzUsuńNie jest drogi, a nuż Ci się sprawdzi:)
UsuńMam go i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się u Ciebie sprawdza:)
UsuńJa z kolei najczęściej wybieram peelingi mechaniczne :) Kiedyś wypróbuję ten z Sylveco, bo lubię peelingi z korundem :)
OdpowiedzUsuńSkuś się w takim razie na maskę-peeling z Fitomedu:)
Usuńchciałabym go wypróbować, ale nie wiem na którą wersję się zdecydować, na wygładzającą czy tą
OdpowiedzUsuńZrób losowanie:D
Usuńja zdecydowanie wolę enzymatyczne, a z korundem uważam, bo mam delikatną skórę i jakoś się nie lubimy :D
OdpowiedzUsuńZ tym faktycznie trzeba uważać:)
UsuńWolę mechaniczne, ten nie robi większego wrażenia. P.S piękne zdjęcie:)
OdpowiedzUsuńJa na razie z Sylveco jestem na bakier ;)
OdpowiedzUsuńCzym Ci podpadli?;)
Usuńja mam ochotę na te zółta wersję. Uwielbiam peelingi na bazie korundu:)
OdpowiedzUsuńŻółta pewnie kiedyś też trafi do mnie...;)
UsuńJa do twarzy wolę peelingi enzymatyczne, lepiej się sprawdzają przy mojej trądzikowej cerze. Odkąd poznałam peeling enzymatyczny z Organique już nawet nie testuję nic innego, tylko kupuję opakowanie za opakowaniem :)
OdpowiedzUsuńJa miałam 2 opakowania:) teraz chcę od niego odpocząć, ale wiem, że mogę na niego licztć;)
UsuńObecnie stosuję enzymatyczny, ale lubię zmiany :D
OdpowiedzUsuńNo ba:D
UsuńMam w planach go przetestować :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak się sprawdzi u Ciebie:)
Usuńmiałam ten peeling, polubiłam go za zapach i delikatność, moja sucha cera nie lubi tarcia :P
OdpowiedzUsuńMi zapach nie odpowiada:(
UsuńJa go lubię - robi, co ma robić :D
OdpowiedzUsuńNo i dobrze:)
UsuńNiestety nie miałam okazji jeszcze wypróbować :(
OdpowiedzUsuńCzyli rozumiem, że masz na niego ochotę:)
UsuńU mnie lepiej sprawdzają się peelingi enzymatyczne ze względu na cerę naczynkową, mechaniczne peelingi za bardzo mnie podrażniają. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńPrzy naczynkowej faktycznie lepsze są enzymatyczne:)
UsuńDoskonale znam ten peeling ;) Jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się u Ciebie spisuje:)
UsuńChyba jednak zostane przy mechanicznych :)
OdpowiedzUsuńGrunt, aby stosować to co sprawdza się najlepiej:)
UsuńCena przyciąga :) Ja zdecydowanie wolę te mechaniczne wtedy czuję że moja skóra jest oczyszczona! :)
OdpowiedzUsuńWiem o czym mówisz:)
UsuńU mnie lepiej sprawdza się enzymatyczny, bo mam cienką wrażliwą skórę :)
OdpowiedzUsuńEnzymatyczne też bardzo lubię:)
UsuńJa jak tylko wymęczę swój peeling z Naobay, to od razu kupuje ten z Sylveco! Od dawna na niego poluję :) Mam nadzieję, że u mnie jednak będzie efekt wow :P
OdpowiedzUsuńHaha, też mam taką nadzieję:)
UsuńJa zakochana jestem w peelingu z Organique w tym enzymatycznym. Tego nie miałam ale o nim krążą legendy :) na pewno jak skończę swój sięgnę po niego
OdpowiedzUsuńSama zużyłam 2 opakowania tego z Organique:)
UsuńWłaśnie przypomniałaś mi, że gdzieś w pudełku z półproduktami zalega mi korund, będę musiała zrobić z niego użytek :)
OdpowiedzUsuńCieszę się:)
Usuń