Nie mam parcia na DM. Byłam kilka razy,
ale nie wychodzę obładowana siatkami. Wracając ostatnio z urlopu zahaczyłam o DM
w Czechach i wyszłam z zapasem dwóch opakowań pianek do golenia. Niedawno
wróciłam do golenia całych nóg (o tym dlaczego możecie poczytać w tym poście) i
z wielką przyjemnością sięgam po pianki do golenia z Balea.
To co mnie w nich urzeka, to przepiękne
zapachy. Wiem, że w naszych drogeriach mamy sporo pianek do golenia, ale żadne
z nich nie pachną tak fantastycznie! Reszta właściwości też bardzo na plus. Dobrze
trzymają na nodze, dają ładny poślizg, skóra po nich jest nawilżona ( w
składzie ma ekstrakt z aloesu) i nie wymaga dodatkowego smarowania. Dla takiego
balsamowego leniuszka jak ja jest to wielki plus. Wydajność jest dla mnie w porządku – nie schodzi jak woda. Cena to ok. 1 euro za 150ml.
Wersja Blueberry Love pachnie słodko,
trochę jak jogurtowa guma balonowa.
Sweet Mandarin jest słodko-orzeźwiająca wersją jakiego lekko cytrusowego owocu, ale dla mnie to nie mandarynka. Jest to
wersja limitowana, ale jakoś długo jest w ofercie. I to chyba moja ulubiona
wersja.
Pink Grapefruit doskonale odzwierciedla
zapach – lekko gorzko-słodki różowy grapefruit.
Skład: Aqua | Palmitic Acid |
Triethanolamine | Oleth 20 | Isopentane | Sorbitol | Laureth 23 | Aloe
Barbadensis Leaf Juice | Cocamide Mipa | Isobutane | Hydrogenated Polyisobutene
| Hydroxyethylcellulose | Phenoxyethanol | Parfum | Hexyl Cinnamal | Limonene |
Linalool | CI 19140 | CI 16255.
Wiem, że do golenia nóg można używać mydła/odżywki, ale pianki mają dla mnie dodatkową zaletę. Widzę ją na ciele;) jako osoba z ogromną wadą wzroku, pod prysznicem widzę niewiele i często jadę po omacku, tu chociaż trochę widzę. Przy okazji chciałabym Wam polecić maszynkę do golenia z 4 ostrzami BIC Soleil - bardzo długo są ostre, bardzo fajnie suną po ciele, ciężko się nią zaciąć. Wiem, że marka ma inne maszynki, ale są beznadzieje - te są droższe ok. 6 zł, ale naprawdę warte swojej ceny.
Pianek nigdy nie miałam :) Raz kupiłam maszynkę różową z Bic Soleil, to krew mi leciała z nóg jak szalona :D To była krwawa rzeź :D
OdpowiedzUsuńTe różowe i żółte albo męskie, niebieskie, ale zwykłe są beznadziejne! Te są ekstra. Naprawdę:)
UsuńPatrzyłam na nie, ale na razie ich nie kupiłam :)
OdpowiedzUsuńJa polecam:)
Usuńchyba poproszę kogoś aby mi je przywiózł ;)
OdpowiedzUsuńPewnie są też w sklepach internetowych:)
Usuńfajna sprawa, lubię Balea za zapach
OdpowiedzUsuńgolarkę też znam
Zapachowo są świetni! Chociaż w żelach/masłach mnie nie urzekają, to pianki są genialne:)
UsuńHaha moja wada wzroku też utrudnia mi golenie nóg :D
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie;)
UsuńMam wersję z maliną i trawą cytrynową i bardzo żałuję, bo już mi się kończy, a dostępu do DM nie mam ;/ Zapach ma genialny i z chęcią wypróbowałabym inne wersje ;)
OdpowiedzUsuńJa póki co mam zapas:D
UsuńOjj ja też uwielbiam te żele, akurat tych zapachów nie miałam, ale cytrynkę szczerze polecam :)
OdpowiedzUsuńA jest to cytryna w stylu Pat&Rub?
UsuńSzkoda że te produkty nie są dostępne w Polsce ani w Uk :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście jest wiele sklepów on-line z ich ofertą:)
UsuńJa chyba mam trochę parcie na DM. Uwielbiam szampony Alverde, a moim nowym odkryciem jest mleko roślinne, które u nich jest o wiele tańsze niż u nas na promocji w Rossmannie. Żel - piankę Balea też mam akurat w tym momencie w użyciu :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polubiłam jeden, ale wprowadzili nową wersję i to nie jest to:( Na te mleka roślinne patrzyłam kiedyś, ale chciałam jakieś waniliowe lub migdałowe i nie było:(
UsuńZa maszynkę chwytam raz na ruski rok więc pianek nie używam, ale ta niebieska ma tak ładne opakowanie, że kupiłabym ja tylko po to, żeby stała w łazience ;)
OdpowiedzUsuńJa z racji bycia brunetką i to z mocnym owłosieniem niestety robię to często:(
UsuńKuszą mnie, bo kiedyś ktoś pisał, ze opóźniają odrost włosów.
OdpowiedzUsuńWiesz co nie zwróciłam na to uwagi, teraz będę to obserwować:)
UsuńTo są pianki-pianki, czy pianki-żele? Bo ja pianek-pianek nie lubię, ale jeśli to pianki-żele to chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPianko-żel. Najpierw jest żel, a po chwili zamienia się w gęstą pianę:)
UsuńNie lubię tych żeli do golenia (chociaż miałam tylko wersję borówkową). Z Balea zdecydowanie wolę żele pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńA co Ci w nich nie pasowało? Ja za żelami nie przepadam, mam suchą skórę i potrzebuję czegoś nawilżającego pod prysznic;)
UsuńJa niestety po tego typu produktach często mam uczulenie
OdpowiedzUsuńNiefajnie:(
UsuńChyba zaraz zajrzę do sklepów internetowych i zamowie produkty Balea :-)
OdpowiedzUsuńHaha, daj znać co kupiłaś:)
UsuńMaszynki znam :) Ale tych pianek nie miałam okazji używać
OdpowiedzUsuńA lubisz?:)
UsuńNie używam pianek do golenia ale wierzę na słowo, że te są fajne :) Kosmetyki Balei bardzo lubię i mam do nich zaufanie.
OdpowiedzUsuńJa miałam/mam do włosów, ale nie jestem zachwycona:(
UsuńCiekawią mnie peodukty Balei, jeszcze nigdy nie miałam :) te pianki też chętnie bym przetestowała :)
OdpowiedzUsuńJa pianki z całego serca polecam:)
UsuńU mnie pianka do golenia jest punktem obowiązkowym w szafce, a jeszcze taka po której nie trzeba użyć balsamu hmmm... :) Muszę poszukać w sklepach internetowych tych pianek :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam! Jestem leniem balsamowym, a skórę mam suchą i jest ona zadowolona po użyciu tej pianki:)
UsuńMam jedną w zapasach, muszę w końcu zacząć z niej korzystać :))
OdpowiedzUsuńZacznij! Będziesz zadowolona:)
UsuńCzytałam o nich wiele razy, a sama nie miałam :D. Ja natomiast z DM najczęściej sięgam po żele :P
OdpowiedzUsuńMnie żele nie kręcą;) ale mam wymagającą suchą skórę i zapach to dla mnie za mało:(
UsuńNiestety nie miałam okazji wypróbować tych produktów ;)
OdpowiedzUsuńJa tylko tymi jestem zachwycona;)
UsuńUwielbiam te pianki, mam wersję jagodową, grapefruitową i mango :D Chciałam dokupić mandarynkę, ale w DM zastałam pustą półkę ;)
OdpowiedzUsuńJa mango nie widziałam:(
UsuńUwielbiam, obecnie mam Pink Grapefruit jego zapach jest po prostu mega i jak będę w DMie to zrobię zapasy :D
OdpowiedzUsuńMoje serce skradła mandarynka:D
UsuńPianki Balea chyba jeszcze nie używałam, więc dobrze wiedzieć że polecasz. Już mi się znudziła Joanna oraz jej monotonny waniliowy zapach.
OdpowiedzUsuńNaprawdę bardzo polecam:)
Usuńteż bardzo lubie te pianki i nawet jedną ostatnio nabyłam:)
OdpowiedzUsuńSuper! Jaki wariant?:)
UsuńO piankach Balea słyszałam same świetne opinie! Sama pianek już nie używam, bo golę się na sucho elektryczną golarką ;-)
OdpowiedzUsuńJa golę zawsze uda, ostatnio łydki, golarkę kiedyś miałam, ale jakoś nie było chemii między nami...;)
Usuńte z isany także są dobre :) a twoich niestety nie znam :)
OdpowiedzUsuńZ Isany wieki temu próbowałam taką fioletową, ale nie pamiętam jaka była:(
UsuńNo proszę, tego jeszcze nie znałam :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo polecam:)
Usuń