Ulubieńcy marca

Dziś dwa kosmetyki i jedna rzecz niekosmetyczna! Mimo, że nie narzekałam na zimę, bo mamy ją co roku i nie warto psuć sobie nerwów na coś, na co nie mamy wpływu, to wyczekiwałam już jej końca.



Marcowe temperatury pozwoliły mi na chodzenie w moim nowym ubraniowym nabytku – ramonesce z Sin Say. Jest odpowiedniej długości, ma srebrne elementy, jest porządnie wykonana i była tania jak na takie kurtki (129,90). Wprawdzie cieplejszy szalik był obowiązkowy, ale już chciałam poczuć wiosnę! Brak słońca spowodował noszenie na pazurkach brudnego różu od Semilac – kolor Berry Nude to ciemny, brudny róż, który idealnie pasuje do mojego ulubionego swetra zimowego. Kolor w pełnej krasie na moich paznokciach możecie zobaczyć na tym zdjęciu

W tym miesiącu przerzuciłam się na golenie nóg, a nie depilację woskiem (klik, klik dlaczego) i szalenie miło, i słodko korzysta mi się z pianek dogolenia marki Balea - w tym miesiącu molestowałam wersję blueberry. Bosko pachnie, nie wysusza. 


I wiosna – w końcu! 

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

53 komentarze:

  1. Też używam tej pianki/żelu ;) Nie ma to jak wiosna :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawią mnie pianki Balea, ale jeszcze nie miałam okazji używać :D

    OdpowiedzUsuń
  3. szkoda, że nie mam dostępu do kosmetyków Balea : (

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A patrzyłeś na miejskim rynku/targu? Czasem na takich targowiskach są budki z niemiecką chemią, ja widziałam tam kiedyś żele Balea

      Usuń
  4. Faktycznie tania, ale ładna jest ta kurtka :) Ja od lat używam depilatora :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam akurat grejpfrutowy żel do golenia balea w łazience, super one są! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Właśnie czeka na mnie w zapasie pianka Balea, ciekawa jestem czy dobra.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ta pianka wygląda niesamowicie kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. piękny kolor ale mam mega podobny z innej marki :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oj tak, w końcu wiosna :) Piękny ten lakier :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pianki Balea mnie ciekawią przez zapachy, muszę kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wszyscy chwalą te pianki, a ja nie miałam ani jednej :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo chciałabym miec dostęp do kosmetyków Balea. Sama opakowania zachęcają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomyśl, że zapach jest jeszcze lepszy niż opakowanie:D

      Usuń
  13. U mnie pianka do golenia Balea się totalnie nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Mój żel z Balei się skończył i bardzo nad tym faktem ubolewam :P Mam nadzieję, że w wakacje będzie mi dane uzupełnić zapasy :P

    OdpowiedzUsuń
  15. muszę w końcu wypróbować coś od Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że kosmetyki Balea tak ciężko dostać :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Berry Nude to mój ukochany kolor, naprawdę jest boski. Tylko u mnie te lakiery klasyczne Semilaca bardzo szybko gęstnieją i przed aplikacją muszę je rozcieńczać Seche Restore. A szkoda, bo kolory są <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moich jest jeszcze dużo w opakowaniach, ale np. Essie potrafi mi gęstnieć od połowy:(

      Usuń
  18. Nie mogę się doczekać kiedy skończę żel do golenia Joanna i kupię w końcu piankę Balea! I to opakowanie - iście wiosenne!

    OdpowiedzUsuń
  19. Jak tylko będę miała możliwości robię zapasy Balei :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Uwielbiam pianki do golenia z Balei, miałam kilka wersji zapachowych i wszystkie polubiłam

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo ładny kolor tego lakieru :)
    Pianek z Balea jeszcze nie miałam, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Berry Nude jest suuuuuuuper :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten brudny róż jest cudowny;0 Zakochałam się w tym kolorku♥

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.