Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo


Bardzo lubię naturalne kosmetyki, służą mojej cerze. Moja kolekcja naturalnej kolorówki powoli się powiększa i ją również doceniam. Na blogu możecie poczytać o:



Dziś przychodzę z recenzją maskary od Lily Lolo. Marka ma w ofercie jeden tusz, który ma za zadanie pogrubić, wydłużyć i dodać objętości naszym rzęsom.

naturalny-tusz-do-rzes-lily-lolo

Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo - efekt


Efekt jaki daje na moich cienkich, ale dłuższych rzęsach to lekko pogrubione, lekko wydłużone, ładne rozdzielone włoski. Są bardziej widoczne, zaznaczone, ładnie trzyma podkręcenie od zalotki. Trzyma się cały dzień, nie osypuje się, ani nie rozmazuje czy nie odbija. Robi to czego od niego oczekuję i jestem bardzo zadowolona!


Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo - konsystencja


Tusz ma dosyć mokrą i średnio gęstą konsystencje. Potrzebuje chwili na zaschnięcie, ale zostawia nasze rzęsy miękkie, moje cienkie włoski nie są sklejone.


Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo - szczoteczka 


O dziwo ostatnio coraz więcej tuszy z tradycyjną szczoteczką mi pasuje, choć nadal silikonowe to moje ulubione. Ta jest całkowicie klasyczna, ładnie rozczesuje moje rzęsy, dobrze mi się nią operuje. Przy okazji szczoteczki wspomnę o opakowaniu – jak zwykle proste i minimalistyczne, z porządnego plastiku, dodatkowo zapakowane w kartonik. 


naturalny-tusz-do-rzes-lily-lolo

Naturalny tusz do rzęs Lily Lolo - skład


Aqua (Water), Myrica Pubescens Fruit Cera (Myrica Pubescens Fruit Wax), Propanediol, Copernicia Cerifera Cera (Copernicia Cerifera (Carnauba) Wax), Polyglyceryl-6 Distearate, Sucrose Stearate, Acacia Senegal Gum, Glyceryl Dibehenate, Helianthus Annuus Seed Cera (Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Wax), Lactobacillus Ferment Bis-Octyldodecyl Dimer Dilinoleate/Propanediol Copolymer, Polyglyceryl-10 Myristate, Oryza Sativa Bran Cera (Oryza Sativa (Rice) Bran Wax), Glyceryl Caprylate, Rosa Canina Fruit Oil, Argania Spinosa Kernel Oil, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Glyceryl Undecylenate, [May Contain CI 77499 (Iron Oxides)]


Ogólnie tusz bardzo przypadł mi do gustu. Może nie zdetronizowała mojego ulubieńca ever, ale jest naprawdę wysoko w rankingu fajnych i polecanych przeze mnie tuszy! Do kupienia tutaj.



Jakiego tuszu obecnie używacie?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

42 komentarze:

  1. Fajny, ja nadal używam loreal wings sculpt :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Lubię kosmetyki naturalne i nawet w kolorówce staram się sięgać właśnie po takie :-) Ale jeśli chodzi o tusz, to jakoś nie mogę się przestawić na naturę ;-) Obecnie mam w użyciu 2 świetne tusze: They're Real z Benefit oraz Catchy Eyes z Gosha :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na tego z Gosha mam ochotę;) Wiesz co, początkowo byłam sceptyczna, ale jestem z niego bardzo, ale to bardzo zadowolona:)

      Usuń
  3. Ja obecnie używam tuszu YSL, Volume Effet Faux Cilis :) Z firmą Lily Lolo nie miałam jeszcze styczności

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam całkiem niezłe doświadczenie z tymi kosmetykami i ogólnie sobie chwalę:)

      Usuń
  4. Super że tusz się nie odbija! Ja tego strasznie nie lubię

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo go polubilam,zresztą tez o bim napisalam u siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Akurat mam na wykończeniu tusz, więc może w najbliższej przyszłości wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś wypróbuję ten tusz :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super!
    Chciałam go spróbować ale w ostateczności wybrałam paletkę cieni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zabieram się do jego zakupu już z rok. Zawsze, gdy uzupełniam ubytki w kosmetyczce zapominam o nim, a mam wrażenie, że przy moich rzęsach także by się spisał bardzo fajnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam cienkie, ale w miarę długie rzęsy i mi się sprawdza:)

      Usuń
  10. Nie znam tuszu, ale markę znam i cenię ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Kusi mnie ta marka bardzo, muszę kiedyś coś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Lubię naturalne kosmetyki więc prędzej czy później się na niego skuszę. Póki co jestem zadowolona z tuszu Lovely ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ze szczoteczkami mam podobnie jak Ty - mimo że silikonowe to nadal moje ulubione, to tradycyjne ostatnio znów zyskują w moich oczach (rzęsach?). Wydaje mi się, że to zaczęło się kiedy moje rzęsy urosły na Long4Lashes :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A zadowolona jesteś z tej odżywki? Moja Sisi się nad nią zastanawia.

      Usuń
    2. Bardzo jestem zadowolona, w tej chwili zużywam już drugie opakowanie ;) pisałam zresztą jej recenzję.

      Usuń
    3. Dziękuję za informację!:)

      Usuń
  14. Myślę, że ten tusz mógłby być dla mnie zbyt delikatny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pytanie ile warstw zazwyczaj nakładasz - ja zawsze jedną, bo lubię dzienny efekt, ale może przy dwóch da spektakularny, kinowy efekt.

      Usuń
  15. Odpowiedzi
    1. Niestety nie jestem w stanie sama ogarnąć takich zdjęć:( plus zawsze wychodzi gorzej niż na żywo;)

      Usuń
  16. Fajnie, że się nie rozmazuje, bo tego bym się obawiała w naturalnym tuszu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nic takiego się nie dzieje:) wygląda i zachowuje się jak normalny tusz:) tylko rzęsy są miękkie:)

      Usuń
  17. Lily Lolo zbiera same pozytywne opinie :) :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Szczoteczka wydaję się taka średnia ale zaciekawił mnie ten tusz i z chęcią bym go wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio przekonuję się do takich totalnie zwykłych szczoteczek:)

      Usuń
  19. Niefajnie:( ja z tego jestem naprawdę zadowolona - daje ładny efekt, a nie osypuje się, nie kruszy, nie robi pandy, trzyma cały dzień:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam tę maskarę i tak samo byłam z niej bardzo zadowolona, chociaż nie jest to mój numer jeden. Byłam sceptycznie nastawiona, bo nie wierzyłam, że naturalnie można fajnie podkreślić rzęsy... Widać jednak można :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie to też nie jest nr jeden, ale jest naprawdę godny polecenia!

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.