Idealnie żółty podkład - Color Blend Yellow kolorowka.com


Mam żółtą skórę. Ale nie tak, że ma delikatne żółte tony, ale jest po prostu żółta. W dodatku w tym roku się opalałam, robiłam to jeszcze w połowie września i mnie trzyma ciemniejszy, żółty kolor. Twarz o dziwo jest bardziej neutralna, a  w ostatnim nawet czasie lekko zaczerwieniona i każdy podkład był dla mnie za różowy. Żółty puder z Clinique nie daje rady, a nawet podkłady z żółtymi tonami są za mało żółte. 


Zdenerwowałam się, bo ileż można chodzić z nie do końca dopasowanym podkładem, szczególnie jak jest się blogerką urodową. Zamówiłam na Kolorówce żółty proszek, a dokładniej  Color Blend Yellow (10 g za ok. 12 zł) i zaczęłam mieszać.




Color Blend Yellow kolorowka.com - opinia


Dodawany do podkładów faktycznie powoduje, że stają się one bardziej żółte, ale i jednocześnie ciemniejsze. Czyli nie do końca to o co mi chodzi. Ale  przecież mam biały podkład z Makeup Revolutnion! Po zmieszaniu odrobiny proszku i białego podkładu wychodzi ŻÓŁTY podkład, który rewelacyjnie wyrównuje koloryt skóry, idealnie pasuje do odcienia skóry na moim ciele. Sam w sobie nie ma specjalnie krycia, przykrywa wągry, ale pieguski nadal są widoczne. Pudruje go białym pudrem z Essence. Taki duet trzyma się cały dzień. W ogóle moja skóra mnie zaskakuje i nawet czoło się nie przetłuszcza, ale pewnie mocno mieszana i tłuste nie będą zadowolone. 



Na zdjęciu wygląda strasznie, ale przepięknie wtapia się z moją skórę, twarz przestaje być zaczerwieniona i nie odcina się od reszty ciała.


idealnie-zolty-podklad-color-blend-yellow-kolorowka-com


Proszek nakładam za pomocą trzonka pędzla lub pęsetą na dłoń, na to kilka kropel podkładu, merdam i nakładam na twarz, a potem rozcieram oval brushem. Jest to ciut bardziej upierdliwe niż po prostu wyciśnięcie podkładu, ale jak się ma żółtą skórę to trzeba ciut bardziej się napracować. 


Jaki odcień ma Twoja skóra?

Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

27 komentarzy:

  1. Najbardziej spodobało mi się słowo merdam <3 A tak na poważnie to też jestem żółta jak diabli i w dodatku mam zaczerwienione partie w postaci trądziku, co w typowym beżowym podkładzie wygląda fatalnie:(. Dzięki, że napisałaś, że ten proszek przyciemnia podkłady, bo już chciałam go dosypać i wymieszać z czymś niewłaściwym. Na pewno kiedyś kupię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      No to witaj w klubie niedopasowanych twarzy;) jeżeli zmieszasz z jasnym podkładem to jest okay, ale mi najbardziej pasuje z białym:) moje "opalone" podkłady wychodziły za ciemne dla mnie.

      Usuń
  2. Również posiłkuję się często Color Blendem, ale nie cierpię tego podkładu z MUR, więc nie służy mi nawet do rozjaśniania podkładów, a co dopiero do samodzielnego stosowania :) Dobrze, że znalazłaś sposób odpowiedni dla Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi o dziwo pasuje, ale moja twarz ostatnio "szaleje" i większość podkładów jest dla niej łaskawa:)

      Usuń
  3. uwielbiam czytać o takich pomysłowych patentach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny sposób na stworzenie idealnego odcienia dla siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przypomina mi trochę maseczkę z kurkumy :D Muszę pokombinować, bo również jestem posiadaczką żółtej cery, a do tej pory żaden podkład nie był w 100% idealny...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie kolorem przypomina kurkumę, ale nie śmierdzi:P

      Usuń
  6. Ja też mam żółtą skórę i wszystkie podkłady jakie do tej pory testowałam były za różowe, nawet te, które uchodzą za żółte. Niestety mam ten problem, że mam strasznie jasną cerę, więc wymieszanie żółtego proszku z podkładem z MUR tak aby powstał odpowiedni odcień nie dałoby żadnego krycia :D No cóż, jedyne co mi pozostaje to mieszanie żółtych pigmentów i rozjaśnianie podkładów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może minerały? Annabelle Minerals ma teraz tonację sunny, która jest zdecydowanie żółta, najjaśniejsze odcienie (cream) są śmietankowo-białe. Sama mam jasną, ciepłą karnację, wszystko poza Bourjois HM 51 i Revlon CS buff jest dla mnie za ciemne lub za różowe, te podkłady jako jedyne są za żółte ;)

      Usuń
    2. Dla mnie te podkłady są obecnie za mało żółte;) w dodatku Burżuła ciemnieje na pomarańczowo, a to nie żółty;)

      Usuń
  7. Ja bardzo lubię podkłady z Makeup Atelier Paris, mają śliczne żółte jak i oliwkowe odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. W życiu bym na takie coś nie wpadła! :D Jednak biały podkład do czegoś się nadaje :D oczywiście oprócz rozjaśniania ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak:D biały to super baza do tworzenia różnych odcieni:)

      Usuń
  9. Znam ból "za żółtej" skóry. Nie zliczę ile razy miałam w rękach podkład który byłby nawet dobry ale zbyt różowy. Nawet neutralne są dla mnie zbyt różowe. W końcu sama sobie zrobiłam mineralny z kolorówki. Rezygnuję z szukania idealnego gotowego podkładu drogeryjnego. I tak nie znajdę :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie nawet te żółte są za mało żółte:( wszelakie ciemniejsze odcienie wpadają w pomarańcz:(

      Usuń
  10. Dobry patent:) u mnie na szczęście dają radę się dopasować koreańskie kremy bb

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajna alternatywa dla morza podkładów z różowymi tonami!

    OdpowiedzUsuń
  12. taki proszek to chyba wybawienie! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja też zawsze szukam czegoś o żółtawym odcieniu lub przynajmniej neutralnym, bo róż na mojej cerze wygląda tragicznie, a ja czuję się jak po wizycie na siłowni :/ twój patent bardzo mi się podoba, choć rzeczywiście na dłoni wygląda niepokojąco :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak nie jestem opalona to te neutralne są zazwyczaj okay, ale przy obecnej opaleniźnie na ciele i lekki zaczerwienieniu twarzy te o żółtym tonie nie dają rady:(

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.