Po ostatnim poście z kolorówką czas na nowości pielęgnacyjne. Pierwszy raz od nie pamiętam kiedy zrobiłam zapasy. Na swoje wytłumaczenie mam fakt, iż musiałam wykorzystać bony ze starej pracy. Postawiłam na produkty pierwszej potrzeby, bo to spokojnie zużyję, a i nie będę musiała o nich myśleć w najbliższym.
Zapraszam z kubkiem czegoś ciepłego, bo dużo tego.
- Glinka biała, Fitocosmetics (ok. 5 zł) - od niej zaczęła się moja miłość do glinki białej!
- Glinka błękitna, Fitocosmetics (ok. 5 zł) - jest równie fajna jak biała, mam wrażenie, że nawet lepsza!
- Tonik różany, Evree (ok. 10 zł) - ładnie pachnie różami, nie jest lepki, ale nie przebije wody różanej.
- Szampon z dziką różą, Eva Nature Style (ok. 3 zł) - postanowiłam, że nie będę kupować szamponów do włosów przetłuszczających się, będę kupowała na ślepo, byle nie był perłowy. Tego jeszcze nie używałam.
- Szampon Volume, Schauma (ok. 7 zł) - wieki nie miałam szampon tej marki!
- Szampon dodający objętości, Yves Rocher (11,90) - jeden z moich ulubionych szamponów, to kolejna butelka.
- Szampon wzmacniający przeciwłupieżowy, Garnier (ok. 11 zł) - łupieżu nie mam, ale gdzieś w mojej głowie powstał pomysł, że może poradzi on na moją przetłuszczającą się głowę i póki co jestem zadowolona. Nie obciąża, nie przetłuszcza, włosy są odbite od nasady i pięknie pachnie.
- Szampon nawilżający miód i proteiny mleczne, Joanna (ok. 6 zł) - kiedyś bardzo lubiłam starą wersję tego szamponu, teraz niestety to nie to, ale zobaczymy jeszcze.
- Antyperspirant Fresh, Adidas (ok. 7 zł) - miał być sztyft, przyszła kulka, przeżyję. Czeka na zużycie sztyftu.
- Antyperspirant Cotton Fresh, Fa (ok. 5 zł) - sprawdza się, ale u mnie większość się sprawdza
- Dezodoranty, Fa (ok. 6 zł) - element zapachowy pod paszkę, oba zapachy są różane, trochę duszące, słodkie, ale miałam na coś takiego ochotę.
- Wosk i plastry do depilacji na gorąco (ok. 15 zł) - nie zapuszczam się na zimę;)
- Waciki, Be Beauty (ok. 3 zł) - nowa wersja, ale równie dobra jak ta stara z Biedronki
- Płyn do kąpieli, Babydream fur Mama (ok. 12 zł) - jeden z moich ulubionych kosmetyków do mycia ciała
- Duże waciki, Babydream (5,99) - bardzo lubię do zmywania makijażu twarzy
- Peeling rewitalizujący, Yonelle (79 zł) - peeling jest w 6 saszetkach i jeszcze nie wiem czy to dobry pomysł pod prysznic
- Krem hydrolipidowy, Yonelle (119 zł) - krem pięknie nawilża i cudowanie pachnie kwiatami!
Te dwa kosmetyki to wygrana u Infiniti. Dziękuję pięknie Kochana!
- Wygładzający balsam pod prysznic, Lirene (ok. 15 zł) - coś idealnego dla takiego balsamowego leniuszka jak ja!
- Olejkowe serum do rąk, Lirene (ok. 10 zł) - cudownie wygładza dłonie i pachnie jak jakiś krem z dzieciństwa!
- Kremy BIO nawilżenie do cery suchej i wrażliwej oraz do cery mieszanej i tłustej, Lirene (ok. 25 zł) - nawilżanie skóry to podstawa!
- Aksamitne dłonie, Lirene (ok. 10 zł) - nigdy nie miałam takiej formy kuracji, chętnie sobie zrobię przy najbliższym mani.
- Skarpetki złuszczające, Lirene (ok. 10 zł) - cieszę się, że kolejna polska marka wypuściła taki produkt.
- Płatki rozświetlające pod oczy, L'biotica (ok. 10 zł) - miałam jedno opakowanie i w sumie polubiłam je.
- Maska regenerująca stopy, L'biotica (ok. 10 zł) - nie mogę się doczekać aż znajdę chwilę i je sobie zrobię. Może dziś wieczorem?
- Maska regenerująca na dłonie, L'biotica (ok. 10 zł) - zadbane dłonie wizytówką kobiety i chętnie użyję to cudo.
- Maska witaminowa C+E oraz maska aloesowa, L'biotica (ok. 10 zł) - ogólnie jakoś się nie mogę przekonać do masek w płachcie, ale czas spróbować tego wynalazku!
- Oleo-krem, L'biotica (ok. 20 zł) - póki co używam wersji perłowej i jestem bardzo na tak, nie spodziewałam się tak fajnego efektu. Zrobię wpis o tych kosmetykach!
Lubię zapach tego szamponu Garnier.
OdpowiedzUsuńPrzepięky jest:)
UsuńPrzyłączam się do grona fanek ;)
Usuń:)
UsuńO, faktycznie jest na bogato :) miłego testowania! ;)
OdpowiedzUsuńTrochę tego jest ;) Miło się patrzy na takie zapasy ;) Płatki do demakijażu BeBeauty to mój niezbędnik i zawsze mam pod ręką zapasową paczkę :D
OdpowiedzUsuńJaki ładny nagłówek :)
OdpowiedzUsuńTo dzieło Karoliny z Pasje Karoliny:)
UsuńZ tych produktów znam tylko tonik z Evree :)
OdpowiedzUsuńJesteś z niego zadowolona?:)
UsuńSporo ci się tych nowości nazbierało :)
OdpowiedzUsuńTa trochę;))
Usuńno trochę tego ci przybyło, tylko pozazdrościć :) ja mam na razie tyle zapasów ze aż żałuję haha :D
OdpowiedzUsuńNo ja staram się nie dopuszczać do nich, ale wolałam to niż kolejne kosmetyki kolorowe;)
UsuńWidzę wiele ciekawych nowości
OdpowiedzUsuńBardzo zainteresowały mnie dezodoranty
O nich wpisu raczej nie będzie, ale na pewno pojawią się w denkach:)
UsuńRZeczywiście sporo tych nowości, masz co testować :D Ciekawią mnie te oleo-kremy, czytałam o nich sporo dobrego :D Z Schauma uwielbiam serię Krem i Olejek oraz Odbudowa i Pielęgnacja, obie mają cudne, słodkie zapachy, ale nie używałam ich wieki, bo ostatnio staram się sięgać po delikatniejsze i może odrobinę bardziej naturalne kosmetyki. CHoć może gdy skończę odżywkę w sprayu GlissKur, to skuszę się na którąś z tych serii :D Tonik Evree uwielbiam mam też ochotę na wersję zieloną :D
OdpowiedzUsuńTe Twoje typy pewnie obciążyłyby mi włosy:( tzn. szampony, odżywki pewnie byłyby fajne:) o zielonej słyszałam wiele pozytywnych opinii!
UsuńFaktycznie sporo dobrego!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńSporo nowości :) Część nawet dla mnie znajoma :P
OdpowiedzUsuńA jaka?:)
UsuńTeż nie zapuszczam na zimę :D, ale jednak wolę pastę cukrową :)
OdpowiedzUsuńJa się jakoś jej boję:P sama robisz?
UsuńTeż zaczynam testowanie Lirenowych dobroci :-)
OdpowiedzUsuńSuper!:)
UsuńZdecydowanie masz rację, że to same produkty pierwszej potrzeby, z pewnością je zużyjesz i oby jak najprzyjemniej Ci się ich używało :)
OdpowiedzUsuńNo no sporo miejsca muszą zajmować te Twoje nowości :D Uwielbiam szampony z YR, a tego jeszcze nie miałam - koniecznie muszę go wypróbować w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńNa szczęście się zmieściły do wydziałowego kartonu:D ja bardzo polecam:)
UsuńRzeczywiście trochę się tego nazbierało :) Widzę że Lirene wypuszcza sporo fajnych nowości, pewnie skuszę się na balsam pod prysznic, choć mam nadzieję że są inne wersje zapachowe, bo orchidea do mnie nie przemawia :)
OdpowiedzUsuńI pytanie na koniec, bo czytam o tym chyba drugi raz: rzeczywiście jest różnica między szamponami perłowymi a tymi przezroczystymi? Nigdy nie zwracałam na to uwagi.
Zapach jest przyjemnie kwiatowy, nie wiem jak pachnie orchidea;)
UsuńJest. Tzn. niektóre transparentne też potrafią obciążyć, ale perłowe robią to w 99% przypadków. No i ja mam też włosy przetłuszczające się, powinnam je myć codziennie:/
U mnie glinka z Mokosha stoi w łazience. Muszę zacząć ją wykorzystywać też do kąpieli, bo ona się chyba nie skończy ;)
OdpowiedzUsuńJa się w glince jeszcze nie kąpałam:D
UsuńTeż mam zapas glinek, na szczęście one mogą długo stać, a ja je bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa jestem już w połowie błękitnej:D
UsuńCzekam na recenzję Oleo-kremu:)
OdpowiedzUsuńNa pewno będzie!:)
UsuńDużo tych nowości :D Uwielbiam szampon Yves Rocher Volume :)
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie fanek:)
Usuńjestem ciekawa złuszczających skarpetek Lirene :)
OdpowiedzUsuńJak je zrobię to się podzielę opinią:)
UsuńBardzo przyjemne nowości, maseczki z płachcie są spoko, miałam nawet aloesową z L'obiotica i byłam zadowolona z działania :) Ale maseczki w tkaninie lubię do nawilżania, natomiast nic nie oczyszcza tak dobrze cery jak glinki :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że płatki BeBeauty są w nowej odsłonie, ostatnio przerzuciłam się na duże Tami z Rossmanna.
Glinki to mistrzowie w kategorii oczyszczania i zwężania porów:D
UsuńIle dobrych rzeczy :) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńDużo tu tego wszystkiego :) Słyszałam o wodzie różanej, a z tonikiem się jeszcze nie spotkałam. Ja z kolei uszczupliłam swoją liczbę kosmetyków. Skupiłam się na kuracji wit C zawartą w serum LIQ CC light. Efekty są świetne. Może dla chwili relaksu skuszę się na jakąś maseczkę. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńNa witaminę C mam ochotę, skuszę się na jakieś serum z tą witaminą pod koniec zimy!
UsuńSuper nowości, dużo ciekawych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuń