Promocja -49% w Rossmannie, sposób na zniżkę 55%. Jak zachować zdrowy rozsądek i co warto kupić oraz moje plany zakupowe

Promocja w Rossmannie zbliża się wielkimi krokami. Niedawno w Hebe było -40%, w Super Pharm jest - 50% do 12 kwietnia, a i Natura coś na pewno przygotuje. Jednak to promocja w Rossmannie wzbudza największe emocje. Wszak Rossmannów jest o wiele więcej niż innych drogerii razem wziętych. 

Promocja trwa od 20 do 28 kwietnia, czyli inaczej niż w poprzednich latach i obejmuje wszystkie kosmetyki do makijażu. Fajnie, bo nie jest rozwleczona na 3 tygodnie, co mnie irytowało. W poprzednich latach w promocji brały też udział pomadki ochronne do ust czy też odżywki do paznokci. Jak będzie w tym roku? Okaże się pierwszego dnia promocji. Rabat wynosi 49%, a przy zakupie 3 produktów i byciu w Klubie Rossmann wynosi on 55%. Aby zapisać się do klubu Rossmann należny ściągnąć ich aplikację na telefon. 

Dlaczego nie warto szaleć na promocji w Rossmannie?

  • Bo nie warto robić zapasów produktów, które długo się zużywają - a chyba każdy kosmetyk z kolorówki długo się zużywa. O niebo przyjemniej jest kupić coś w sklepie niż wyciągnąć z zapasów, a nuż wyjdzie coś nowego i ciekawszego do tego czasu?

  • Bo będą zmacane kosmetyki - kobiety będą w szale, będą macać, otwierać wszystko. Czy chcesz być zaskoczona otwartym już kosmetykiem? Albo otworzysz tusz za pół roku i będzie wyschnięty na wiór. Chyba nie o to chodzi.

  • Bo niby tyle zaoszczędzisz, a to pozorna oszczędność - po pierwsze sklepy podnoszą ceny, a magiczne -49% robi się bliżej 30-40% normalnej ceny. Promocja zaćmiewa umysł i nagle do koszyka wpada tyle rzeczy i kupujesz więcej niż planowałaś. A oszczędzasz tyle ile nie wydasz, a nie ile tańszy jest kosmetyk, którego nie potrzebujesz. Po drugie wiele kosmetyków w drogeriach internetowych kosztuje o połowę mniej, a  nie tylko w promocji. Sama kupiłam właśnie on line 3 lakiery Essie, bo w moim mieście nie ma Super Pharm, a w Hebe nie ma ich szafy. Po trzecie promocje są non stop, może nie 49%, ale np. 30% przy normalnej cenie przed podwyżką jest już całkiem sympatyczna i zbliżona do tej z -49% z wyższą ceną wyjściową. Czy warto dla tych 3-4 złotych oszczędności robić duże zakupy?



Kiedy warto zrobić zakupy podczas promocji w Rossmannie?

  • Kiedy kończy Ci się konkretny kosmetyk i pora na nowe opakowanie. I mowa o marginesie 3-4 tygodnie, a nie pół roku.

  • Kiedy rzadko jest promocja na konkretne marki, a w Internecie nie kosztują one mniej  np. Dr Irena Eris, Wibo, Lovely, Bell, Eveline.


Co ja polecam kupić?


  • Kosmetyki z Wibo/Lovely - bo ostatnio marki wypuściło mnóstwo nowości i nieźle nadąża za trendami. 


Moje polecenia z poprzednich lat:



Co ja kupię?

  • Może tusz Lovely Pump Up, bo mam ostatnie opakowanie, chociaż zużywam 2 tusze na rok, więc nie wiem czy po tusz chce mi się iść, aby zaoszczędzić 5 zł.

  • Chciałam odkupić eyeliner z L’Oreala, ale kupiłam go ostatnio w Hebe podczas j promocji  do 40%, zapłaciłam za niego 23 zł,  w promocji w Rossmannie wyszłoby ok. 20 zł. Te 3 zł mi nie robią, a się nie będę stresować czy będzie, gnała do drogerii z samego rana. 


Nad czym się zastanawiam:

  • Nad czekoladką od Lovely, bo jest urocza, ale nie potrzebuję. 

  • Myślałam o K-Lips, ale widzę, że Rossmann podniósł ich ceny do 25,39zł, a niedawno były za 19,99. No i na pewno będą wyprzedane, bo i teraz ciężko je dostać.

Więcej mnie nie kusi, chyba, że coś podpatrzę na blogach jak będzie wysyp postów z poleceniami. Zobaczę czy jestem taka twarda jak myślę!


Jakie masz plany zakupowe na zbliżającą się promocję?


Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

46 komentarzy:

  1. Ja się już "wyleczyłam" z zakupów podczas tej promocji. Czasami wystarczy poszukać w osiedlowych drogeriach, gdzie możemy znaleźć taniej produkty, które są dostępne na tej promocji. Szybciej, bez kolejek, bez przepychanek i bez zmacanych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i pięknie:) Ja nie mam żadnej drogerii prócz sieciówek, ale za to w online jest ich pod dostatkiem:)

      Usuń
  2. Pomadek K-lips nie polecam, za 20 zł znam lepsze ;)
    W tym roku nie mam żadnych planów co do zakupów ;) Ale znając życie coś kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja póki co nie mam w planach iść;) zobaczymy co wyjdzie.

      Usuń
  3. Ja postanowiłam, że nie kupię nic dokładnie tak jak w tamtym roku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Ja w tamtym roku nic nie kupiłam, a w tym raczej nie planuję;)

      Usuń
  4. Zgadzam się z Tobą, nie warto robić dużych zapasów, bo potem lepiej kupić jakąś nowość itp. Ceny podnieśli już w zeszłym tygodniu, nawet słyszałam jak konsultantki w sklepie o tym rozmawiały. Ja pewnie kupię ulubiony korektor pod oczy i jakiś puder, bo właśnie mi się kończy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety nie zapisałam co o ile podnieśli, ale pomadki K-Lips mi się rzuciły w oczy:)

      Usuń
  5. Mnie głupota chyba już opuściła:) Może kupię 1-2 rzeczy, o ile w ogóle zechce mi się tam iść:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku to był szał:D acz chyba nie wydałam w Rossmannie więcej niż 100 zł;)

      Usuń
  6. Ja tym razem nic nie kupię :) Ta dzicz przy szafach mnie zniechęca, wolę zamówić online jak czegoś potrzebuję, a obecnie wszystko mam :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jakoś nie bardzo ulegam na tej promocji. Czasem kiedy akurat jestem w okolicy Rossmanna wejdę i kupię tusz, podkład czy pomadkę ale niegdy nie robię zapasów. Podobnie jak ty uważam, że ceny i tak są zbliżone do tych, które można uzyskać w sklepach internetowych.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Często nawet niższe i z większą gwarancją niemacania:)

      Usuń
  8. Ja planuję tym razem kupić tylko korektor pod oczy (jeszcze nie wiem jaki, szukam inspiracji). Może jeszcze tusz do rzęs, choć to już niekoniecznie. Nad K-Lips jakiś czas temu też się zastanawiałam i też zauważyłam że podnieśli cenę. Ostatecznie i tak z nich zrezygnowałam, bo idzie do mnie coś nowego ustowego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. ja nie mam planów zakupowych (będę akurat w Polsce), bo mi niczego nie potrzeba :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie mam planów, ale może pójdę pooglądać szafę provoke ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. mnie serio nie ruszaja juz te promocje :) wiekszosc zakupow robie przez neta i tam przynajmniej nie zmacane kosmetyki sa ;) a na promo ide jesli tak jak piszesz faktycznie w tej chwili cos potrzebuje bo mi sie skonczylo :) nie robie zapasow bo bym oszalala chyba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo już trochę jesteśmy przyzwyczajone do nich i ich atrakcyjność też mniejsza:)

      Usuń
  12. Mnie ta promocja nie kusi właśnie przez wymacane kosmetyki... wolę już zapłacić regularną cenę, ale mieć pewność, że to ja jestem osobą, która dany kosmetyk otwiera po raz pierwszy

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy ja dobrze zrozumiałam że te 55 procent to jest tylko wtedy jak się kupi kosmetyki z wszystkich 3 kategorii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co nie wiem, jak to zinterpretowałam jako 3 dowolne...

      Usuń
  14. Ja się zaopatrzę w podkład dr Ireny Eris i pewnie tusz do rzęs L'Oreala :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja w ogóle jestem zrażona do tych promocji i zgadzam się z Twoimi punktami, czemu nie warto kupować. W zeszłym roku podczas promocji kosmetyków do makijażu oczu zamówiłam sobie przez internet tylko tusz i cień Tattoo Maybelline właśnie po to, żeby uniknąć "zmacania". I co się okazało? Cień dostałam otwierany z pięknym odciskiem palucha w środku! Ale byłam zła!

    OdpowiedzUsuń
  16. Też myślę nad czekoladką i pomadką:)

    OdpowiedzUsuń
  17. A nam kończy się ulubiony żółty tusz Lovely, więc kupimy sobie jeden albo dwa... I zamierzamy wypróbować podkład do cery trądzikowej... Nie wiemy jeszcze jaki, bo kończy się nasz MaxFactor a 7 maja Mały Mysz ma komunię i szukamy czegoś bardzo kryjącego i trwałego (co by Pannie Mysi w połowie ceremonii makijaż nie spłynął) :) Może znasz coś dobrego? Nasz MaxFactor jest świetny, ale odcień już chyba nie ten, co trzeba... i można go kupić w e-zebra za połowę ceny w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chodzi o długotrwały podkład to polecam Estee Lauder Double Wear Light, a z drogeryjnych to Lasting Performance Max Factor, nie wiem czy Ty go miałaś na myśli.

      Usuń
  18. Ja w sumie od zawsze kupuję na tych promocjach niewiele, bo nie chce mi się leciec tam rano, a wieczorem wszystko już zmacane. W tym roku planuję wziąć jak zwykle zmywacz Sally Hansen, może jakiś lakier lub szminkę Rimmel, ewentualnie tak jak Ty czekoladke lub Klips od lovely ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z drogeryjnych lakierów tylko Essie, a ich w Rossmannie już nie ma:(

      Usuń
  19. Ja też już nie robię zapasów, te promocje są co pół roku... a ja kolorówkę zużywam dużo dłużej niż w pół roku :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja w tym roku chyba ograniczę się do Wibo/Lovely, może ewentualnie jeszcze jakiś tusz do rzęs wpadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś się obawiam, że ich szafa będzie splądrowana od samego rana:D

      Usuń
  21. ja w tym roku mam postanowienie nic nie kupić, zobaczymy jak wyjzie :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja generalnie nie mam żadnych planów zakupowych. Wszystko mam. Może zerknę właśnie na coś z Lovely lub Wibo czy Eveline. Chociaż tej ostatniej szafy w moim najbliższym Rossmannie nie ma, więc pewnie skończy się na tym, że nic nie kupię.

    PS: Już dawno miałam to napisać, ale masz piękne zdjęcie profilowe!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i dobrze, nie ma co szaleć na promocji! Dziękuję bardzo!:))

      Usuń
  23. Nigdy nie kupowałam dużo na tych rossmannowskich promocjach, ale zazwyczaj szłam raz lub dwa na każdą kategorię i coś sobie wybierałam, bo brakowało mi kosmetyków. Ostatnio używam mniej, a mam już bardzo dużo cieni, pomadek, więc zdałam sobie sprawę, że to zupełnie nie ma sensu. :) Nie dokupię sobie kolejnego różu, bo i tak wciąż używam swoich 2-3 ulubionych. W tym roku nie idę na promocję, bo jakoś i tak nic mi się w Rossmannie nie podoba tak bardzo, żebym chciała to kupić, no i mam wszystko, czego używam i potrzebuję. ;) Ewentualnie jeśli będę po drodze, to zerknę na lakiery do paznokci, bo z tego się nie wyleczyłam i nie wyleczę.
    Bardzo fajny wpis - naprawdę rozsądnie to napisałaś. ;) Szaleństwo, jakie obserwujemy w Rossmannie nie jest tego warte. :D
    Moja mama ma ten podkład Ireny Eris i bardzo sobie chwali. ;)
    Jeśli nawet będę szła po lakiery, to nie założę karty Rossmann, żeby nie zmuszać się do wybrania 3 lakierów. ;)
    Wybacz taki długi komentarz. :P
    Pozdrawiam serdecznie ~Wer

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Długie komentarze są super!:))Cieszę się, że wpis Ci się spodobał, miód na moje serce:) I bardzo mądrze robisz, że nie skusisz się na rabat 55%, bo po tym co piszesz lakierów masz po kokardkę:D

      Usuń
  24. Ja mam na co dzień praktyczne podejście do kosmetyków - kupuję, kiedy kończy mi się poprzedni. Ale raz na rok zdarza mi się, że akurat kończą mi się kiedy jest ta promocja. Ostatnio znowu trafiłam i jak zawsze byłam zdziwiona tymi tłumami, bo przez wyjazd nawet nie miałam pojęcia, że coś takiego się szykuje. Do mnie trafiła paletka do brwi z Maybelline, zdecydowałam się spróbować czegoś innego niż kredka tym razem. Na szczęście opakowanie było nieotwierane, a i cena mile zaskoczyła przy kasie ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.