Dzisiejszy wpis będzie konkretny. Bo w czerwcu bardziej zaszalałam ubraniowo niż kosmetycznie. Myślałam nad zakupem zapachu na lato, ale ostatecznie nie mogłam się zdecydować, bo w głowie miałam trzy typy i uznałam, że skończę jedna wodę toaletową, a dopiero potem kupię nowy. Taka jestem racjonalna. O!
A tymczasem zapraszam na nowości czerwca.
Jakiś czas temu zastanawiałam się nad depilatorem. W sezonie na zakryte nogi korzystam z wosku na gorąco, ale latem to się nie do końca sprawdza, bo w pewnym momencie włoski już widać, ale są za krótkie na depilację. Golenie powoduje, że stają się mocniejsze i bardziej widoczne, a i nie chce mi się tego robić co 2-3 dni. Wiecie o co chodzi. O temacie jednak zapomniałam, ale otrzymałam od marki Braun przesyłkę z depilatorem - idealne wstrzelenie się w moment!
- Depilator 9-969V, Braun - depilator ma dodatkowe różne nasadki masujące. Ta zielona, gumowa daje bardzo przyjemny masaż, te z włosiem dla mnie są bardzo delikatne i nie bardzo coś czuję. Są też nasadki zmniejszające depilowaną część, ale ich nie pokazałam na zdjęciu.
- Szczoteczka do twarzy, Braun - jeszcze jej nie używałam, bo zaprzyjaźniłam się z Luną. Szczoteczki wydają się bardzo miłe.
Moje pierwsze wrażenie z używania depilatora są bardzo na tak, wyrywa, nie zacina się, chodzi bez zarzutu, ale więcej opowiem kiedy indziej.
Od marki Mediqskin otrzymałam uroczą różową przesyłkę, a w niej:
- Żel punktowy do cery trądzikowej, Mediqskin Plus - trądziku już nie mam, ale jakiś pryszcz czasem się zdarzy, a ostatnio nawet 3. I zaczęłam używać, bo to kosmetyk oparty na kwasach, a moja cera je uwielbia. Przyspieszył zagojenie się pryszczy, z czego się bardzo cieszę i zostawię go sobie na czarną godzinę.
Skład: polialkohol winylowy PVA, kwas
retinowy (tretynoina), klindamycyna, kwas glikolowy, glikol propylenowy, PEG-7
kokosan glicerolu, aminometyl propanolu, hydroksyetyloceluloza,
imidazolidynylomocznik, disodowy EDTA, butylohydroksytoluen, woda
Dodatkowo w paczce była szczoteczka soniczna, która wyglądem przypomina Lunę, ale nie jest tak miękka i przyjemna w dotyku.
Lato w pełni, a wraz z nim sezon na opalanie. Ja póki co uprawiam balkoning, ale ochrona przeciwsłoneczna i tak musi być, bo raz mnie spiekło. W tym roku będzie mi towarzyszyć Bielenda:
- Dwufazowy przyspieszacz opalania SPF 6 - pachnie lekko i słonecznie, przy pierwszej okazji go użyję, bo póki co deszcz za oknem.
- Kakaowy olejek do opalania SPF 6 - pachnie trochę jak wata cukrowa! Oba olejki oparte są na parafinie, więc ochronią przed wysuszeniem. Do twarzy ich bym nie użyła, ale do ciała ok.
- Ochronny balsam po opalaniu z naturalnymi olejkami eterycznymi - uwaga mocno pachnie trawą cytrynową. Mi zalatuje cytryną z wc, ale ja jestem wyczulona na trawę cytyrnową i nawet kosmetyki z Pat&Rub śmierdzą mi kibelkiem.
- Kakaowe mleczko do opalania SPF 30 - pachnie słodko, kakaowo-waniliwo, nie zawiera parafiny.
Z moich własnych zakupów kupiłam tylko szampon do włosów z Garniera, ale pomyliłam wersje i kupiłam klasyczną zamiast przeciwłupieżową, więc zrobię podwójną recenzję niedługo.
Z depilatorow Braun jestem zadowolona, tez ostatnio skusilam sie na nowy model ale ostatecznie wybrałam wersje bez dodatków, bo nie byłam pewna czym bym je stosowała ;)
OdpowiedzUsuńJa gdybym sama kupowała to też bez dodatków:)
UsuńKosmetyki z Bielendy wyglądają zacnie :D
OdpowiedzUsuńA 3/4 pięknie pachnie:D
UsuńSzkoda, że te słoneczne kosmetyki nie wywołują lata 😉
OdpowiedzUsuńAno:( ale nie narzekam, bo te 23 stopnie są dla mnie okay, źle się czuje w czasie upałów.
UsuńMnie słabo idzie opalanie w tym roku :D
OdpowiedzUsuńJa się trochę opaliłam z przodu;) na tył zabrakło mi czasu;))
UsuńBardzo fajne nowości :) Najbardziej zaciekawił mnie żel punktowy, bo u mnie trądzik wciąż ma się dobrze niestety ;)
OdpowiedzUsuńU mnie chwilowo już po testach, bo to co mógł to zaleczył, teraz czas na zniknięcie przebrawienia.
UsuńMnie też dopadł racjonalizm jeśli chodzi o zapachy - a też chciałam sobie coś nowego sprawić. Jednak kilka typowo letnich zapachów, które posiadam same się nie zużyją, więc odpuściłam - póki co ;)
OdpowiedzUsuńDepilatory Braun są bardzo sprawne i bezusterkowe. Gdyby nie chęć odmiany to pewnie do dzisiaj używałabym ponad 10-letniego. I choć tego, który prezentujesz nie znam, to przypuszczam, że będzie Ci służył lata :)
Ja mam aż jeden, nie jest to zapach wow, ale chce zużyć. Za błędy trzeba płacić:D ten Braun mojej siostry ma chyba z 15 lat, nadal jest w domu i chodzi:D
UsuńLubię tą szczoteczkę soniczną od Beaun ;D
OdpowiedzUsuńJa mam opór przed jej użyciem;)
UsuńNiczego jeszcze nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńletnia Bielenda mnie mocno kusi :)
OdpowiedzUsuńJa tylko odradzam to mleczko po opalaniu jak nie lubisz trawy cytrynowej;)
UsuńKosmetyki Bielendy się do mnie uśmiechają :D
OdpowiedzUsuńA który najbardziej?:D
UsuńStraszne jest to, że nie pamiętam co kupiłam w czerwcu :D
OdpowiedzUsuńByło tego aż tak dużo czy wręcz przeciwnie?;))
UsuńDepilator by mi się przydał, muszę w końcu pomyśleć nad zakupem, bo coś z żyletkami moja skóra nie zbyt ma ostatnio po drodzę.
OdpowiedzUsuńNo to zakup depilatora to może być "to":)
UsuńOd lat używam wyłącznie depilatorów marki Braun i jeszcze na żadnym modelu się nie zawiodłam. Ostatni kupiłam jakieś 7 lat temu i z powodzeniem służy mi do dzisiaj.
OdpowiedzUsuńŁoo! To coś czuję, że ten posłuży mi na lata:)
Usuńciekawe nowości :) lubię Bielendę :)
OdpowiedzUsuńJa też:)
Usuńten żel punktowy mógłby być dla mnie dobry :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam, że coś robi:) ale teraz już zagojone, a nowych problemów brak, więc testować nie mam jak.
UsuńUwielbiam nowości pielęgnacyjne, to moja ulubiona kategoria :))
OdpowiedzUsuńJa chyba też wolę pielęgnację:D
UsuńJa nadal się waham nad zakupem depilatora :(
OdpowiedzUsuńPytanie jak jesteś wrażliwa na ból i jakie masz włoski: czy mocne, czy takie delikatne, które będą szybko wrastać:(
Usuń