Na blogu jest cała masa wosków z Yankee Candle. Uwielbiam je, jedne zapachy lubię bardziej, a inne mniej, a część zupełnie mi nie podpasowała. Dziś skupię się na tych moich pięciu najulubieńszych!
- Black Plum Blossom - kocham. Największy ulubieniec. Pachnie kwiatowo, kobieco, elegancko, ale i trochę słodko. Chciałabym mieć takie perfumy.
- Wild Fig - otulający, z mini ociupinką wytrawnego cynamonu. Zachęca do kocykowania na kanapie.
- Amber Moon - słoneczny zapach, przypomina o opalonej skórze, jest niezwykle ciepły. Będzie mi się kojarzył z pierwszą jesienią w obecnym mieszkaniu.
- Linden Tree - wiosna w rozkwicie! Buchająca łąka, kwiaty, ciepłe słońce i bzycząca pszczoła!
- White Tea - nagroda za posprzątane mieszkanie! Czysty, ale jednocześnie ciepły zapach.
Tak prezentuje się moje aktualne top 5. Na blogu jest jeszcze mnóstwo ładnych zapachów, ale to są te, które mam najbardziej w głowie i je ubóstwiam.
Znam tylko blak plum i uwielbiam! A ja bym wybrała np riviera escape, black coconut, snowflake cookie;)
OdpowiedzUsuńZnam Snowflake cookie i jakoś u mnie tak bez szału;)
UsuńLinden tree uwielbiam, a z pozostałych znam tylko wild fig, który nie przypadł mi do gustu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńLipa jest cudna i wcale się nie dziwie, że Ci się podoba:) Figa jest już specyficzna, acz dla mnie piękna:)
UsuńAmber Moon też należy do moich ulubionych:)
OdpowiedzUsuńPrzybijam wirtualną piątkę!
UsuńZapachy YC są przeważnie bardzo ładne, ale dla nas zbyt delikatne. Lubimy jak aromat wypełnia całą mysią chatkę, więc stawiamy na sprawdzone olejki zapachowe (pisaliśmy kiedyś o nich na blogu).
OdpowiedzUsuńNo widzisz, a dla mnie olejki są niewyczuwalne prawie;)
UsuńNie znam zadnego z nich, ale najbardziej zaciekawił mnie White Tea ;)
OdpowiedzUsuńJa go z całego serca polecam. Ciężko, aby komuś się nie spodobał:)
UsuńMoim ulubionym jest masło shea :)
OdpowiedzUsuńMam go i bardzo mi się na sucho podoba:)
UsuńWhite Tea to chyba jeden z najładniejszych zapachów od Yankee <3
OdpowiedzUsuńDla mnie naj naj to śliwka, ale herbata też wysoko:D
UsuńMiałam 2 fioletowe z czego Black Plum Blossom jest także w 5 moich ulubionych :) ale pozostałej 3 jeszcze nie miałam. Muszę kupić koniecznie White Tea :) a u mnie na 1 miejscu jest soft blanket - moja wielka miłość :)
OdpowiedzUsuńŚliwa wymiata:D kocyk dopiero poznaję:)
UsuńZnam wszystkie poza Amber Moon, ale coś czuję że moja głowa by nie wytrzymała tego bursztynu ;). Black Plum Blossom mam nawet w dużej świecy :P.
OdpowiedzUsuńWidzę, że śliwka wymiata:D Amber jest cudownie ciepła, naprawdę niesamowita.
UsuńA ja żadnego z nich nie miałam :<
OdpowiedzUsuńBuuuu
UsuńMój obecny ulubieniec maple pancakes.Szukam czegoś równie słodkiego i mocnego na jesienne wieczory.Jakieś propozycje?
OdpowiedzUsuńOjej, przegapiłam komentarz:((
UsuńAmber Moon jest cudowny! Uwielbiam! Ten wosk to magia i żałuję tylko, że świeca nie umie oddać całej jego okazałości.
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu świece często są gorsze od wosków:(
Usuń