Oficjalnie mamy już jesień! I nawet nie wiesz jak się cieszę! Na czarne rajstopy, botki, swetry. Na te długie wieczory i kakao pite na kolacje. Jasne, że jesień ma też kilka minusów, ale wolę się cieszyć jej plusami.
Jest też jedna rzecz, która pozwoliła mi się cieszyć jesienią (i zimą) – jest to samochód. I nie muszę już marznąć czekając na autobus! To była najgorsza część chłodnych miesięcy dla mnie!
Jest też jedna rzecz, która pozwoliła mi się cieszyć jesienią (i zimą) – jest to samochód. I nie muszę już marznąć czekając na autobus! To była najgorsza część chłodnych miesięcy dla mnie!
Ale, ale miało być o zapachach na
jesień. Marka Yankee Candle przygotowała cztery zapachy na tę porę roku:
- Mulberry&Fig Delight
- Autumn Glow
- Vibrant Saffron
- Warm Cashmere
Mulberry&Fig Delight to
owocowe połączenie. Producent opisuje ten zapach jako aromat soczystej morwy i świeżo zebranych fig. Dla mnie jest to lekko leśne połączenie - miks jagód, jeżyn, malin w lekko pudrowej odsłonie. Figa raczej jest
daleko. Całość bardzo przyjemna, nie za słodka i nie za soczysta. Czuję w nim
nisko świecące słońce i słodycz leśnych owoców.
Autumn Glow to najciekawszy zapach z tej kolekcji! Ma w sobie nuty egzotycznej paczuli, złotego bursztynu i świeżo ciętych ziół z delikatną nutą cytrusów. Dla mnie jest to zapach ciepły, bardzo słoneczny, bursztynowy, jednocześnie odrobinę męski. Cytrusów nie czuję, ale nie jest to słodki ulepek. Zdecydowanie warto mu się przyjrzeć.
Vibrant Saffron to połączenie szafranu i słodkiej wanilii. Wg mnie to połączenie goździków i czegoś chłodnego. Ma w sobie coś męskiego, pieprznego i orientalnego. Wibrującego w nosie. Czytałam, że wiele osób czuje w nich cynamon. Na sucho kompletnie go nie czułam, podczas palenia coś tam faktycznie może jest. Jest to dość wytrawny zapach, nie dla każdego.
Warm Cashmere jest perfumeryjny, ciepły, elegancki. Ma w
sobie nuty drzewa sandałowego, kardamonu, piżma, paczuli oraz francuskiej
wanilii. Dla mnie jest tak ociupinkę męski, ale naprawdę ociupinkę. Jest miły i ciepły, ale lekko gryzący w nos jak wełniany sweter. Jest to
jeden z ciekawszych zapachów i zakup w ciemno nie powinien okazać się pomyłką.
Kaszmir będzie mój :)
OdpowiedzUsuńBardzo polecam!:)
UsuńBardzo chciałabym wypróbować wszystkie te woski, ale na razie mam remont i ciężko jest cokolwiek u mnie zapalić, a poza tym mam cały zapas woskow ;).
OdpowiedzUsuńRemontu nie zazdroszczę:(
UsuńKaszmirek to mój numer 1 tej kolekcji - jest absolutnie piękny <3 Ale reszta zapachów też bardzo mi się podoba - nawet szafran uważam za niezwykle fajny i ciekawy, choć początkowo obstawiałam, że się w ogóle nie polubimy :)
OdpowiedzUsuńDla mnie szafran zyskał też po odpaleniu:) ogólnie bardzo udana kolekcja:)
UsuńBardzo chciałam się polubić ze wszystkimi ale w domu zagościł tylko Mulberry & Fig Delight ;).
OdpowiedzUsuńTo bardzo piękny zapach:) ciężko znaleźć osobę, której się nie spodoba:)
UsuńZ figami chyba najbardziej wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo przyjemny zapach:) na pewno Ci się spodoba:)
UsuńCiekawe zapachy, ale jakoś nie mogę ich sobie wyobrazić ;)
OdpowiedzUsuńTo powiem Ci jedno: są piękne i chyba wszystkie prócz szafronu możesz brać w ciemno:)
UsuńMyślałam o kaszmirku ale wahałam się od kilku dni. Po Twoim opisie kupuje:)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia:)
UsuńWarm Cashmere mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńJa zachęcam do zapoznania się z nim:) to bardzo ciekawy i przyjemny zapach:)
UsuńPrzetestowałam dwa z czterech. Z powodu zbliżającej się wiosny, chyba na razie do nich nie wrócę, chyba, że pogoda zrobi nam figla i przyniesie ochłodzenie. ;) Wtedy będą jak znalazł.
OdpowiedzUsuń