Czas na dobre pożegnać styczeń! Będzie jeden kosmetyk, zapach, sweterek i jedzenie! Bardzo przekrojowi ulubieńcy - zapraszam!
Gofry
Bardzo rzadko dzielę się tutaj
jedzeniem, ale w tym styczniu tak bardzo rozsmakowałam się w
gofrach, że chciałam je umieścić w tym wpisie. W styczniu byłam chora i
chciałam się wzmocnić miodem, a jedyna wersja, w której jestem w stanie zjeść miód jest
wersja na gofrach.
Gofry robię klasyczne,
żadne wersje fit. Raz zrobiłam z kaszy jaglanej, ale to nie było to. Korzystam
z tego przepisu (pomijam cukier i sól, od cukru szybciej robią się brązowe). Robię z połowy porcji i zawsze mi wychodzą. Jeżeli jakiegoś nie zmieszczę i chce sobie odgrzać to wrzucam go do tostera, z którego wyskakują grzanki i jest niczym wyjęty z gofrownicy. Mniam!