Wiosna zbliża się wielkimi krokami. Wraz z nią zmiana garderoby, koloru na paznokciach (róż! wyczuwam róż!), a także zmiana perfum. Jesteś ciekawa czym będę pachnieć tej wiosny? A może sama szukasz nowych perfum na wiosnę? W tym wpisie pokażę swoje wiosenne perfumy i kilka zapachów, które idealnie wpisują się w nadchodzącą aurę.
Obecnie mam dwa zapachy typowo wiosenne: snę)
O tych dwóch zapachach już pisałam, ale w skrócie: Miracle podoba się mojemu Mężczyźnie i noszę ten zapach głównie dla niego. Chanel było moim marzeniem, ale nie jest to zapach życia. Ładny, ale to nie to. Oba są tak naprawdę zbliżone do siebie. Mają świeżo-kwiatowe nuty. Miracle jest bardziej świeże, a Eau Tendre bardziej kobiecy. Oba zapachy na pewno zużyję, Miracle pewnie kupię ponownie dla przyjemności Lubego, ale po głowie chodzi mi kilka nowych zapachów.
Perfumy na wiosnę
Wybrałam głównie różowe zapachy i kwiatowe, bo wiosna jest najlepszym momentem na noszenie takich zapachów. Na pewno przygotuję zestawienie świeżych, owocowych zapachów, ale poczekam aż temperatury pozwolą odsłonić nogi!
- My Burberry Blush - to połączenie ciepłych, otulających nut z wiosennymi kwiatami. Taki, który utrzyma się nieco dłużej. Nuty głowy: granat i cytryna, serce stanowi geranium, jabłko, płatki róży, a bazą są jaśmin i wisteria. Jest to zapach kobiecy, z lekka nutką dziewczęcej zalotności, ale wg mnie nie jest to zapach dla nastolatek. W ogóle bardzo lubię zapachy My Burberry.
- Boss The Scent for her - zapach powąchałam przez przypadek, bo spodobał mi się flakon i ojej, jak to cudnie pachnie! Początek jest kwiatowo-owocowy i ciepły. Po chwili zapach staje się pudrowy, odrobinę kwiatowy z nutką kwasowości, choć w całości jest dość słodki. Kojarzy mi się z pudrowymi cukierkami. Nuty głowy to kwiat frezji i brzoskwinia, serce stanowi kwiat Osmathusa, a bazą jest prażone ziarno kakaowca. Jest to zapach głównie wyczuwalny przy ciele, choć nie jest nietrwały.
- Coach Floral - ostatnia nowość z perfumerii. Przez chwilę zastanawiałam się czy umieścić ten zapach w zestawieniu, bo nie jest to mój typ na 100%. Czuć w nim woń kwiatów, całość jest mocno kobieca i słodka, ale wg mnie jest to dość typowy zapach, nie kojarzy mi się wyjątkowo. Nie jest to zły zapach, ba uważam, że jest bardzo ładny i większość osób powie, że taki jest, ale dla mnie ładny to ciut za mało. Nuta głowy stanowią sorbet ananasowy, cytrusowa świeżość i różowy pieprz (ja tej świeżości nie czuję. Serce to herbaciana róża, która była inspiracją do stworzenia zapachu, jaśmin Sambac oraz gardenia. Baza to kremowe nuty drzewne, paczula, piżmo, które sprawią, że najprawdopodobniej będzie to dość trwały zapach.
- Gucci Bloom - nieco oldschoolowy flakonik, a w środku moc kwiatów. Zapach początkowo jest mocny, bardzo kobiecy, dorosły i naprawdę kwiatowy. Potem czuć go bliżej skóry, staje się lekko pudrowy, ale nadal jest wyczuwalny i kwiatowy. Wg mnie tylko na początek wiosny, przy wyższych temperaturach będzie męczący. Nuty głowy to pomarańcza i zielone nuty. Serce to tuberoza, jaśmin wielkolistny i wiciokrzew. Bazę stanowi korzeń irysa, drzewo sandałowe i wanilia.
Zapachy te dostaniesz na i perfumy
Teraz czas na mały smaczek, czyli zapachy Jo
Malone i zacznę od ich wad: są nietrwałe (to wody kolońskie), dość drogie i
można je powąchać w dwóch Douglasach: warszawskiej Arkadii i Galerii Krakowskiej. Jednakże bardzo
kuszą mnie ich nietuzinkowe połączenia i przy najbliższej okazji będę chciała powąchać:
- Red Roses - od dłuższego czasu bardzo lubię zapach róży i jestem ciekawa czy będzie to piękna, żywa róża czy zapach niczym pożyczony od babci.
- English Oak&Redcurrant - kolejna różana propozycja, tym razem w połączeniu z dębem, który dla mnie jest intrygujący.
- Wood Sage & Sea Salt - to mieszanka świeża, nieco męska. Zapach drzewny, morski, z nutą szałwii.
Zapachy te można mieszać ze sobą i otrzymywać bardziej słodkie lub świeże nuty. Marka wypuściła niedawno również pięć nowych flakonów z serii English Fields, które mają bardziej złożone kompozycje, ale nadal są kwiatowo-owocowe:
JO MALONE DOUGLAS PERFUMY
- Poppy & Barley (mak i jęczmień) - to mieszanka kwiatowo-owocowa, gdzie serce to mak i róża, bazę tworzą jęczmień, otręby i białe piżmo, przez które zapach powinien być nieco pudrowy, a pierwsze co poczujemy to czarna porzeczka i kwiat fiołka.
- Oat & Cornflower (dąb i chaber) - tu zapach nieco cieplejszy, kwiatowy, ale z orzechową nutą. Nawet nie jestem w stanie sobie wyobrazić tego zapachu! Głowa to chaber i cynamon, serce tworzy owies i orzech laskowy, a bazą stanowi wetyweria, żywica benzoesowa oraz ambra.
- Green Wheat & Meadowsweet (zielona pszenica i wiązówka) - świeże, polne nuty, które są otulające. Głowę zapachu stanowi zielona pszenica i grejpfrut, serce to kwiat wiązówki oraz cyprys, a baza to słodka fasola tonka i wetyweria, która jest korzenno-świeża.
- Primrose & Rye (żyto oraz wiesiołek) - zapach barwny, nietuzinkowy, błyszczący, uzależniający. Bazę stanowi żyto (wcześniej nigdy w zyciu bym nie pomyślała, aby zboże było użyte w zapachu!) oraz wanilia. Serce tworzą prymula, mimoza oraz uwodzicielski Ylang Ylang. Nuty głowy to kukurydza i kokos. Po opisie sądzę, że będzie to idealny zapach na zakończenie lata!
- Honey & Crocus (miód i krokus) - apetyczny, optymistyczny. Na pierwszym planie poczujesz lanwendą i szałwię, serce zapachu to krokus, kwiat żarnowca i siano, a bazę stanowi miód, mleko migdałowe i wanilia. Mieszanka idealna na początek jesieni jak na moje oko.
Na koniec coś na co najprawdopodobniej skuszę, bo łączy w sobie piękny zapach i właściwości pielęgnacyjne. Mowa o mgiełce zapachowe Bloom Essence z Organique. To zapach mojej ulubionej wersji maseł do ciała, czyli magnolia.
U mnie w tym roku głównie DG, L'imperatrice i Versace Vanitas :)
OdpowiedzUsuńCesarzową znam, podoba mi się, ale na mnie nie pachnie drogo:(
UsuńMoim faworytem jest miód i krokus. Według mnie to idealna propozycja również na wiosenne dni, a nie tylko na jesień.
OdpowiedzUsuńJa po opisie tak wnioskuję, ale jak jest? Nie wiem. Mam nadzieję, że będę miała okazję powąchać:)
Usuńuwielbiam zapach hugo bossa! :D
OdpowiedzUsuńJa powąchałam przez przypadek i strasznie ten zapach za mną chodzi!
UsuńZnam tylko Coach Floral
OdpowiedzUsuńI jak Twoje odczucia względem tego zapachu?
UsuńHB The Scent to mój wiosenny wybór:)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam nad jego zakupem, ale nie wiem czy 3 buteleczki na wiosnę to nie za dużo;)
UsuńJa takimi połączeniami w stylu pierwszych 2 mogłabym pachnieć cały rok :P
OdpowiedzUsuńJa Miracle używam wieczorami zawsze dla przyjemności wybranka serca, ale na wiosnę będę go używać też za dnia:))
Usuńwachalam chyba wszystkie jo malone i.. to totalnie nie moja bajka! wlasciwie nie wiem skad tyle zachwytow. Znalazlam moze 3 wersje, ktore pachnialy przyjemnie, ale nie bylo tego wow! Nie wiem jak te nowosci :) Ps u mnie w Szczecinie ostatnio tez dostepny jest Jo malone, takze chyba sie rozkrecaja :D
OdpowiedzUsuńTo muszę oblookać u siebie, a nuż będą! Jestem ciekawa ich zapachów, czy mnie zachwycą czy będę mieć tak jak Ty:)
UsuńPołączenia Jo Malone faktycznie oryginalne i ciekawe :)
OdpowiedzUsuńJestem ich ciekawa na żywo:)
UsuńNiezastąpiona Florabotanica od Balenciagi:)
OdpowiedzUsuńPowącham przy okazji:)
UsuńHm, właśnie szukam jakiegoś ciekawego zapachu. Chyba przejdę się do drogerii i sprawdzę jak pachną. :)
OdpowiedzUsuńOstatnio powąchałam Black Opium i się zakochałam, jest to zapach który chciałabym zakupić, ale nie wiem jak będzie współgrał z moją skórą.
Na miłość zazwyczaj nic się nie poradzi...;))
UsuńJa na wiosnę skuszę się na Cesarzową 😍
OdpowiedzUsuńCesarzowa jest urocza:)
Usuń