Nowości lipca


Dziś będzie prawdziwa uczta dla osób lubiących kosmetyki do ciała, bo ich sporo przybyło mi w lipcu. Wszystkie pokazane dziś kosmetyki są naturalne, pięknie pachnące i polskie. Takie też, których nie ma zbytnio na polskich blogach.... Ciekawi moich nowości? Zapraszam na wpis! 


Clochee


Od marki Clochee otrzymałam przesyłkę PR, która mnie urzekła! W środku, prócz kosmetyku, był szklany instafriendly kubek, limonka, ogórek i przepis na lemoniadę. Takie przesyłki to ja rozumiem! Jednak "właściwa" zawartość przesyłki to:


olejek-pod-prysznic-clochee


  • Orzeźwiający olejek do mycia ciała Clochee (59 zł) - olejku używam póki co 3 razy i mogę powiedzieć, że bardzo przyjemnie pachnie, ma coś z nutki limonki, ale może to być też bergamotka, bo wg producenta jest to zapach herbaty Earl Grey. W składzie żelu nie mam SLS, ale czy nawilża czy wysusza powiem przy okazji denka, bo teraz jeszcze nie mogę tego stwierdzić. Olejek ma konsystencję lekkiego żelu, delikatnie się pieni, bez problemu się zmywa. Pierwsze wrażenie na tak.



D’Alchemy


Markę D’Alchemy znam już od jakiegoś czasu i jestem zachwycona ich kosmetykami do twarzy. Napisałam osobny wpis o nich, ostatnio pokazywałam je w mojej aktualnej pielęgnacji, a także w denku, bo jeden z nich już mi się niestety skończył. Niedawno marka zorganizowała konkurs na Instagramie, w którym wygrałam zestaw kosmetyków do ciała:


d'alchemy-balsam-do-ciala


  • Krem do szyi i dekoltu D'Alchemy Neck & Decolletage Wrinkle Refill  (150 zł) - po ten kosmetyk sięgnę jako kosmetyk również do twarzy. Zapewne będzie to jesienią, jak wykończę swój aktualny krem, który nota bene jest też jest tej marki.

  • Balsam do ciała D’Alchemy Essential Body Balm (209 zł) - musiałam się powstrzymać, aby nie otworzyć kosmetyku, bo po pierwsze wiem, że będzie przepięknie pachniał, ale wg mnie lepiej będzie pasować na okres jesienno-zimowy i opowiem o nim więcej za kilka miesięcy.

  • Krem do rąk D’Alchemy Spectacular Hand Therapy (109 zł) - to moje drugie opakowanie. Przepięknie pachnie pomarańczami, daje delikatne nawilżenie i jego używanie to czysta przyjemność, acz uważam, że jest za drogi. Rozumiem z czego wynika cena (wysokiej jakości składniki i badania), ale w tej cenie chciałabym, aby kosmetyk robił coś więcej. Nie mniej jednak zużyję z czystą przyjemnością!



Be The Sky Girls


O tej marce nigdy wcześniej nie słyszałam, jestem mi aż trochę głupio, bo to polska marka stworzona przez dwie przyjaciółki. W asortymencie marki oprócz kosmetyków do ciała są również kosmetyki do twarzy, do włosów. Wszystkie kosmetyki mają naturalne składy i są wytwarzane w Polsce. Ja otrzymałam 3 musy do ciała:


mus-co-ciala-be-the-sky-girl


  • Mus do ciała Sweet Life Be The Sky Girls (47 zł) - pachnie soczyście, owocowo!
  • Mus do ciała Wild Forest  Be The Sky Girls (47 zł) - tu zapach jest już bardziej kremowy, wyważony i najbardziej neutralny
  • Mus do ciała Just Say Yes  Be The Sky Girls (47 zł) -  pachnie słodko, nieco zmysłowo, dla mnie za dnia przy tych upałach jest zbyt męczący


Musy są dość treściwe, odrobinę zbite i bardziej pasuje mi stwierdzenie masło do ciała niż mus. Kosmetyki nie pozostawiają bardzo tłustej warstwy, potrzebują dłuższej chwili do wchłonięcia. Wiadomo, że przy porannych upałach “spłyną” po ciele, ale tak do 23-24 stopni można z rana się wysmarować. Wszystkie balsamy mają złote drobinki, które ładnie się mienią.

Marka ma się kojarzyć z kobietami, które wiedzą czego chcą i mają odwagę po to sięgać.  Mi szata graficzna i zapachy kojarzą się raczej z nastolatką, a nie z odważną kobietą, co nie zmienia faktu, że po wersję Sweet Life będę sięgać chętnie, jeżeli najdzie mnie na balsamowanie. 


---


To tyle z moich nowości. Sama nie kupiłam w lipcu żadnego kosmetyku, zastanawiam się nad jednym zapachem, ale to w kategorii jesień, więc wstrzymam się z zakupem do chłodniejszych dni.



Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

25 komentarzy:

  1. Alchemy ma piękne opakowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stylistycznie bardzo trafiają w moje gusta: czarne szkłon, biel i trochę brudnego różu. Całość prezentuje się naprawdę luksusowo:)

      Usuń
  2. Be The Sky Girls nie znam kompletnie :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jej też nie kojarzyłam, więc nie jesteś sama!

      Usuń
  3. Bardzo interesujące produkty :) Na koniec wspominasz o jesieni i od razu mi się za nią zatęskniło - nie cierpię upałów :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też:( źle znoszę upały, puchną mi kończyny, źle mi się oddycha i robię się "stara" pod tym względem;)

      Usuń
    2. Mi nic nie puchnie, ale z oddychaniem też mam problem i przez to dostaję migreny :/ Także latem czuję się równie staro :P

      Usuń
    3. Mnie migreny ostatnim czasem odpuściły, nie wiem czemu, ale nie narzekam, bo doskonale wiem co to za ból:(

      Usuń
  4. świetne nowości! uwielbiam naturalne kosmetyki, a jeśli są produkowane w Polsce to tym lepiej! Znam jedynie D'Alchemy, a dokładnie niedługo poznam, bo mam ich krem pod oczy, ale czeka w zapasach na swoją kolej;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać jak się sprawdzi! No i polecem też mikrodermabrazję, bo jest genialna:)

      Usuń
  5. kosmetyki d'alchemy mają świetne opakowania i marka coraz bardziej kusi produktami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mus do ciała mnie zainteresował :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam nic, a wszystko tak pięknie wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  8. W takim razie gratuluję wygranej, też uwielbiam ich produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wszystko mi sie bardzo podoba ale D'Alchemy najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A widziałaś w swojej Sephorze ich kosmetyki? Bo są też dostępni stacjonarnie:)

      Usuń
  10. Aj, kosmetyki z D’Alchemy ogromnie mnie ciekawią bo wszędzie słyszę zachwyty na ich temat :)) <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję braku zakupów, mocna silna wola :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odkąd dostaję paczki PR to naprawdę rzadko faktycznie czegoś potrzebuję, a moja potrzeba nowości zmalała znacząco + ten rok to powrót do kosmetyków, które już znam i do mnie teraz idą:D

      Usuń
  12. A ja gratuluję wygranej w konkursie ;) Marke Clochee i d'Alchemy to dwie marki, które os dawna mnie interesują ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.