Zużycia na blogu
zwiastują zbliżający się koniec miesiąca! Koniec sierpnia to też niezaprzeczalny powód, aby szykować się na jesień - stąd na blogu niedługo pokażę też denko świecowe, bo w ostatnim czasie wypaliłam kilka świec, a czym jest jesień bez świec! O tym jednak będzie później, a tymczasem zapraszam na kosmetyczne denko sierpnia.
Twarz
Wszystkie kosmetyki w
tej kategorii są godne polecenia! Ba, trzy to stali bywalcy mojej łazienki,
jednego chcę zaprosić ponownie, a piąty ma jedną małą wadę. Bohaterowie tej
części są naturalni i oto oni:
♥ Różana woda micelarna Coslys - bez problemu
radzi sobie z każdym makijażem, nie szczypie w oczy. Mój jedyny zarzut do niej
jest taki, że się pieni podczas
używania, co mnie nieco irytuje. Bezzapachowy, przeznaczony do cery suchej i wrażliwej. Nie zostawia
lepkiej warstwy.
♥ Rozświetlający krem Resibo - świetny jako baza
pod makijaż, zarówno pod tradycyjny podkład, ale też pod minerały. Zostawia
świetliste, ale “suche” wykończenie i zachęcam do zapoznania się z jego
recenzją. Ja sama muszę zaopatrzyć się w nowe opakowanie!
♥ Biała glinka Fitocosmetics - kocham. Nie wiem,
które to moje opakowanie. Używanie regularnie pomaga oczyścić pory, zamknąć je,
rozjaśnić cerę. Najlepsze rezultaty
daje stosowana co drugi dzień. Polecam cerom mieszanym i normalnym skłonnym do zanieczyszczeń - jest
łagodniejsza niż zielona, a również oczyszcza.
♥ Gąbka Calypso - niezastąpiona do zmywania zastygających maseczek! Uwielbiam. Raz na jakiś czas polewam ją wrzątkiem, a jak się za bardzo pobrudzi od glinki to wyrzucam i kupuję nową. Polecam!
Włosy
W tej kategorii dwa
szampony. Już długo nie było żadnej maski do włosów, ale bardzo ograniczyłam
ich używanie: powodują szybsze przetłuszczanie się włosów niezależnie jak nisko
je nakładam. Może masz do polecania
jakąś maskę lub odżywkę, która nie obciąża cienkich włosów? Póki co już pokazuję naturalne szampony:
♥ Szampon do włosów cienkich BasicLab - pachniał
jak klasyczny ziołowy szampon z kiosku, słabo się pienił, plątał włosy, ze
świeżością było różnie: raz trzymał 2 dni, a raz 1,5 i już było nie halo.
Zużyłam, ale nie wrócę do niego.
♥ Szampon micelarny Biovax - bardzo dobry
szampon, sprawdził się na moich przetłuszczają się włosach. Polecam i odsyłam do recenzji, która jest
podlinkowana na w nazwie kosmetyku.
Ciało
Jedynie w tej kategorii nie są to kosmetyki naturalne, a typowo drogeryjne produkty: niemniej jednak bardzo miło mi się ich używało i oto oni:
♥ Żel pod prysznic Luksja mleczko ryżowe i smoczy owoc - żel nie wysusza mimo
SLS, ładnie pachnie, tani i wszędzie dostępny. Sama mam jeszcze dwa duże żele w
zapasie tej marki i zużywam je z przyjemnością.
♥ Różowa woda Adidas Fruity Rhythm - zapach ten
jest ze mną od jakiś 2 lat i w końcu w te wakacje go zużyłam. Pachnie jak lato:
jest owocowy, słodkawo-kwaśny, ma w sobie coś z nastolatki. O dziwo całkiem
dobrze się utrzymał, nawet w połowie dnia go czułam, co przy cenie
20 zł uważam za wyśmienity wyniki. Raczej do niego nie wrócę, bo używanie
perfum ma w tej chwili pobudzać też mój ośrodek nagrody i wolę sięgać po coś luksusowego w tej kategorii.
To tyle z moich zużyć: nie jest źle. Łącznie 8 kosmetyków z czego 6 naturalnych; jedna gąbeczka. Jestem ciekawa jak Ci poszło zużywanie kosmetyków w tym miesiącu - daj znać w komentarzu!