Jimmy Choo Illicit Special Edition


Pora się przygotować na nową porę roku. I zacznę od razu od zapachu, bo to właśnie w perfumach widać u mnie zmieniające się sezony. Makijażowo jest podobnie przez wszystkie pory roku w okolicach lipca zmieniam  tylko podkład na odrobinę ciemniejszy. W kwestii pielęgnacji nie będzie póki co wielkich zmian, za to w zapachach szykuje się ogromna i dziś przychodzę z jedną z dwóch nowości marki Jimmy Choo Jimmy Choo Illicit Special Edition.


Zapraszam na recenzję limitowanej wody perfumowane Illicit.


Jimmy-Choo-Illicit-perfumy-na-wiosne

Jimmy Choo Illicit


Radosna i szczęśliwa – taka jest limitowana edycja wody perfumowanej inspirowanej wszystkimi kolorami lata. Kwiatowo-owocowy, a jednocześnie drzewny zapach oszałamia kolorami i klimatem zachodzącego słońca. Początkowymi nutami zapachu są akordy egzotycznych owoców, nutami serca ociepla skórę słoneczny zapach kwiatu plumerii. Zapach dodatkowo wzbogaca wielopłaszczyznowa miękkość kremowego drzewa sandałowego.

Jimmy Choo Illicit nuty zapachowe


Nuta głowy: owoce egzotyczne
Nuta serca: plumeria
Nuta bazy: drzewo sandałowe

Jimmy-Choo-Illicit-perfumy-na-wiosne

Jimmy Choo Illicit moje wrażenia


Kiedy pierwszy raz powąchałam ten zapach, jeszcze zimą, gdy za oknem była szarość, nie wywarł na mnie wrażenia. Odebrałam go jako zbyt dorosłego i mocnego. Odłożyłam na półkę i czekałam na lepszą aurę do testowania. Gdy zaczęłam go używać w pierwszych mocnych promieniach słońca poczułam, że jest to propozycja zupełnie inna niż zakładałam na początku. Illicit jest jednocześnie ciężki i letni. 


W zapachu Jimmy Choo Illicit dominująca jest dla mnie owocowa słodycz. Nie czuję drzewa sandałowego, czy kwiatowych nut plumerii. Zapach jest beztroski, ale nie do końca dla nastolatki. Ma w sobie podobną słodycz, która występuje w zapachu Fever.  Porównałam nuty zapachowe tych dwóch zapachów i jedynym wspólnym mianownikiem jest drzewo sandałowe, więc to nie to. Może to owoce? Połączenie liczi, grejpfruta oraz śliwki daje taką słodycz, która w przypadku tej wody określona jest mianem owoców egzotycznych.


W sprzedaży dostępna jest również Illicit Flower, ale niestety nigdzie u siebie nie mogłam powąchać tej wersji zapachu i nie mogę ich porównać. Liczę, że kiedyś Sephora powstanie w moim mieście. 


 

Jimmy Choo Illicit moc i trwałość


Mimo że nowa odsłona wody Jimmy Choo to kompozycja stosunkowo letnia, to nie mogę odmówić jej trwałości. Pierwsze psiknięcia tworzą ogromną chmurę  słodyczy. Zapach ten czuję na sobie nawet przez 5-6 godzin, co uważam za bardzo dobry wynik. Po wspomnianym czasie zapach jest staje się mniej intensywny, ale nadal jest wyczuwalny o nadal czuje go otoczenie. 


Nie jest to zapach dla osób, u których łatwo o migrenę.


Jimmy-Choo-Illicit-perfumy-na-wiosne


Jimmy Choo Illicit cena


Dostępna jest jedna pojemność wody perfumowanej i wynosi ona 60 ml. Jest to zapach limitowany i w tej chwili w perfumeriach Sephora kosztuje 269 zł.


Podsumowanie


Mocny, słodki i beztroski - tymi trzema słowami opisałam bym limitowany zapach Jimmy Choo Illicit. Idealnie pasuje do pełnego słońca i letniej aury. Piszę też o tym zapachu na początku marca, bo to edycja limitowa, a i moje przeczucie jest takie, że nie trzeba będzie czekać do czerwca, aby go nosić...



Zapach otrzymałam w paczce PR od Sephora. 
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!

22 komentarze:

  1. Mam wrażenie, że by do mnie trafił i mam nadzieję, że uda mi się powąchać i sprawdzić ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że w Twojej Seohorze zapach już jest:))

      Usuń
  2. Ciekawa jestem jak by się sprawdził u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Po nutach zapachowych mogę śmiało stwierdzić, że te perfumy by mi przypadły do gustu 😍

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedyś miałam 2-3 ulubione zapachy i starałam się ich trzymać, a obecnie mam manię testowania coraz to nowych kompozycji zapachowych, więc fajnie, że pokazujesz coś nowego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś w ogóle nie używałam perfum...a teraz najchętniej wykupiłabym pół perfumerii;))
      Cieszę się, że post przypadł Ci do gustu - niedługo będzie kolejny zapach!:)

      Usuń
  5. Znam ten zapach, jest bardzo ładny i bardzo w moim stylu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Będę niuchać w sobotę ;) Lubię klasyka Illicit ♥ ciekawi mnie jak ja odbiorę tą słodycz :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ooo a napiszesz komentarz jaki jest w stosunku do klasyka? Myślę, że wiele osób będzie mogło z tej informacji skorzystać:)

      Usuń
  7. Chciałabym móc je kiedyś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może zrobisz sobie prezent od siebie dla siebie? Warto się rozpieszczać:)

      Usuń
  8. Piękny flakon. Po Twoim opisie wydaje mi się, że sam zapach mógłby mi podpasować. Muszę wybrać się do jakiejś perfumerii i powąchać go na żywo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O flakonie jeszcze nie napisałam, że ma magnetyczną zatyczkę - dodaje to lukususu...;) Daj znać jak powąchasz czy to Twoje nuty:)

      Usuń
  9. Flakonik wygląda super :) Myślę, że polubiłabym ten zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to świetnie!:) Do wyglądu flakonika dodam, że ma on magnetyczny korek - jest przez to ciężki i...drogi w odbiorze:)

      Usuń
  10. Po pierwsze! Zdjęcia! Są przepiękne <3 Nie mogę oderwać wzroku.
    Jeżeli chodzi o zapach, to latem raczej skuszę się na mandarynkę od Jo Malone. A na wiosnę chyba zostanę przy Chanel. A może wpadnie coś jeszcze pośredniego :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aj....dziękuję:* Muszę powąchać Gabrysię, bo to ten zapach z Chanel masz na myśli? Ja ostatnio sprawiłam sobie Panienkę, ale wiem, że na intensywniejsze używanie poczekam z nią na jesień:)

      Usuń

Dziękuję za komentarz! Odpowiadam na każdy i bardzo sobie cenię kontakt z moimi Czytelnikami. Komentować mogą tylko zalogowane osoby.

Nie jest to jednak miejsce na wklejanie linków, wiem jak trafić na stronę autora komentarza. Wszystkie wiadomości z linkami usuwam i nie odwiedzam takich blogów. Jeżeli chcesz, abym odwiedziła Twoją stronę napisz mi maila lub wiadomość na Instagramie.