OCM w pielęgnacji swojej twarzy stosuję od 3 lat. Uwielbiam
ten sposób oczyszczania. Wiem jednak, że jest on nieco bardziej czasochłonny niż mycie twarzy tylko żelem. W końcu to dwa mycia, ściereczka do przeprania.
Dodatkowo olejki do mycia mają tłustą konsystencję, która wielu osobom może przeszkadzać. I właśnie dzisiejszy wpis będzie dla osób, które nie lubią tłustości jaką dają tradycyjne olejki do demakijażu.
Dodatkowo olejki do mycia mają tłustą konsystencję, która wielu osobom może przeszkadzać. I właśnie dzisiejszy wpis będzie dla osób, które nie lubią tłustości jaką dają tradycyjne olejki do demakijażu.
Kremowy żel do mycia twarzy Plantea
Zacznę od razu od pewnej nieścisłości. Na produkcie, o którym mowa napisane jest face cleanser oil-gel technology, co producent tłumaczy jako kremowy żel do mycia twarzy. Może to wprowadzać w błąd. Gdybym kupiła* ten produkt z myślą, że to kremowy żel to byłaby zdziwiona, że kosmetyk ma postać gęstego żelu, która pod wpływem ciepła dłoni zamienia się w olejek.
Być może z mojej strony to czepialstwo, wiem, że dziś prawie każdy zna angielski, ale sama sprawdzając co ciekawego ma producent w swojej ofercie nie zwróciłam uwagi na ten produkt na stronie. Robiłam research przed Ekocudami i zainteresował mnie suchy olejek do ciała Plantea. Poszłam go sprawdzić, zostałam zapoznana z resztą asortymentu marki i właśnie z kremowym żelem do mycia twarzy, który mnie zaintrygował!
Konsystencja
Jak już wspomniałam na początku kosmetyk ma bardzo gęstą konsystencję i jestem dumna z tej pompki! Pod wpływem ciepła dłoni żel zaczyna się zmieniać konsystencję i przemienia w olejek.
Sposób użycia
Produkt należy nałożyć na suchą twarz i masować za pomocą suchych dłoni. Czemu to takie ważne? Ano odrobina wody powoduje, że olejek zamienia się w białą emulsję. Nie można nią już wykonywać masażu i zebrać całodniowego zanieczyszczenia twarzy.
Chcę się też zatrzymać na chwilę przy masażu, którzy trzeba wykonać, aby pozbyć się makijażu. Używanie tego produktu to dla mnie inny poziom demakijażu. Do tej pory robiłam tak, że nabierałam trochę olejku, raz dwa rozmasowywałam go w kilka chwil na twarzy i zmywałam. Z tym olejkiem jest inaczej. Ma odpowiednio gęstą kontestację, nie spływa jak płynny olej i z jednej strony wymusza masowanie twarzy, ale jest to szalenie przyjemne! Jest to tak miłe, że olejku używam nawet wtedy kiedy nie mam makijażu, a wcześniej w takich sytuacjach używałam tylko żelu.
Skuteczność
Początkowo stosowałam go jako jedyny środek do demakijażu tj. bez ściereczki, bez żelu i Luny. Po prostu zmywałam olejek wodą i na tym kończył się mój demakijaż. Jednak na mojej cerze, która jest bardzo skłonna do zanieczyszczeń, spowodowało to nieco więcej niż zazwyczaj zaskórników. Stąd wróciłam grzecznie do pełnego schematu OCM i moja cera jest tak samo zadowolona jak przy tradycyjnych olejkach. Podkład i zanieczyszczenia usunięte, twarz miękka i gładka.
Produktu używam również do demakijażu oczu. Robię to na sam koniec, gdy mam już minimalną ilość kosmetyku na dłoniach, bo wtedy nie mgli mi oczu.
Produktu używam również do demakijażu oczu. Robię to na sam koniec, gdy mam już minimalną ilość kosmetyku na dłoniach, bo wtedy nie mgli mi oczu.
Cena, pojemność i wydajność
200 ml kosmetyku kosztuje 69 zł i zamknięte jest w plastikowej, czarnej butelce. Jest ona dodatkowo przewiązana czarną wstążeczka, którą rozwiązałam, aby nie zamoczyła się pod prysznicem, a teraz nie wiem gdzie jest. Piszę o tym, bo to urocze.
Kosmetyku używam regularnie od miesiąca, stosowałam go również przez okres tygodnia w grudniu. W opakowaniu mam jeszcze ok. 2/3 kosmetyku. Stosuję go raz dziennie.
Kosmetyku używam regularnie od miesiąca, stosowałam go również przez okres tygodnia w grudniu. W opakowaniu mam jeszcze ok. 2/3 kosmetyku. Stosuję go raz dziennie.
Skład
Carthamus Tinctorius Seed Oil, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Oryza Sativa Bran Oil, Prunus Persica Kernel Oil, Glycerin, Caprylic/Capric Triglycerides, Coco Glucoside, Glyceryl Oleate, Sucrose Stearate, Aqua, Sucrose Laurate, Aroma, Benzyl Alcohol, Tocopherols, Helianthus Annuus Seed Oil, Dehydroacetic Acid, Benzoic Acid, Sorbic Acid
Podsumowanie
Jeżeli nie pasują Ci bardzo tłuste formuły olejków to jest alternatywa w postaci olejów z emulgatorem. W moim przypadku taki olejek nie zastępuje dwuetapowego oczyszczania, ale sprawiała, że polubiłam masaż twarzy. Z tym produktem do czysta przyjemność!
Plantea w swojej ofercie ma też suchy olejek do ciała (pięknie pachnie!), peeling do ciała i kilka innych produktów, które nie są tak tłuste jak tradycyjne oleiste formuły i mają formułę gel-oil. Kosmetyki tej marki dostępne są on line, ale teraz są targi Ekocuda w większych miastach i warto zajrzeć na stanowisko marki.
*kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z marką, ale nie miała ona wpływu na treść recenzji
*kosmetyk otrzymałam w ramach współpracy z marką, ale nie miała ona wpływu na treść recenzji
To dla mnie nowość, jakbym kiedyś była ta Targach, chętnie bym się przyjrzała marce 😉
OdpowiedzUsuńZachęcam!:)
UsuńTotalnie nie znam tej marki, widzę ją pierwszy raz. No z tym żelem to trochę polecieli. To nie jest najlepszy opis produktu, jeżeli, tak jak piszesz, to klasyczny olejek hydrofilny. Moja cera ostatnio nie lubi się z olejkami i masażem. Mam jednak ochotę spróbować hydrofilnych olejków z BU, może się przekonam.
OdpowiedzUsuńOpakowanie ten kosmetyk ma piękne ;)
Mnie wstążeczka zachwyciłam, róż też ma coś w sobie:) Szkoda, że producent tak nieforunnie nazwał ten produkt:(
UsuńCzasami robię socod takie połączenie olejku z emulgatorem do demakijażu twarzy
OdpowiedzUsuńSuper!:) Ja nigdy nie miałam zapędów do kręcenia kosmetyków, wyjątkiem są glinki:Do
UsuńMnie także irytuje błędne tłumaczenie produktów.
OdpowiedzUsuńA najlepsze, że to rodzima marka!
UsuńEwa, jeszcze raz dziękujęmy za recenzję żelu ;)
UsuńPozwólcie, że wytłumaczę :) Kremowy żel - drugi człon nazwy preparatu nie miał być tłumaczeniem. Jak słusznie zostało zauważone żel zamienia się w kremową (mleczną) konsystencję i dlatego nazwa "kremowy". A druga sprawa, nie chcemy wprowadzać na etykietę zbędnych tłumaczeń, dodatkowych tekstów. Zależy nam na przejrzystości podczas czytania. Mam nadzieję, że trochę rozjaśniłam Wam sytuację.
Podobnie będzie z naszym nowym produktem, który wypuścimy w I połowie kwietnia, wyczekujcie nowego :)
Bardzo dziękuję za komentarz i że się nie obraziliście! Mi najbardziej brakuje zaznaczenia, że po polsku brak napisu olejek, bo w moim odczuciu on gra główne skrzypce - niemniej bardzo polubiłam się z Waszym kosmetykiem:)
Usuńcoś dla mnie!
OdpowiedzUsuńAkurat dziś po długiej przerwie wzięłam się znów za wykonywanie tradycyjnej OCM :D O tym żelu pierwszy raz słyszę :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że o marce będzie głośniej:)) Czym była spowodowana przerwa w ocm?
UsuńWiadomo czym - lenistwem :D :D
UsuńNo tak, głupie pytania:D
UsuńKompletnie nie kojarzę tej marki i szczerze powiedziawszy jakoś nie mogę się przekonać do nakładania olejków czy innych tłustych rzeczy na twarz :D Więc ten produkt wydaje się być świetną alternatywą :)
OdpowiedzUsuńTen żel zamienia się w olejek po rozmasowaniu, ale w przeciwieństwie do tradycyjnych olejków po kontakcie z wodą zamienia się w emulsję, którą zmywa się bardzo łatwo wodą:)
UsuńJa zachęcam do używania olejów w piekęgnacji, potrafią zdziałać cuda:D
Ja do OCM nigdy nie byłam przekonana :O
OdpowiedzUsuńA próbowałaś? Co Cię odstrasza?
UsuńZastanawiam się czy masaż takim olejkiem w trakcie demakijażu, nie powoduje, że wcieramy ten całodniowy makijaż i zanieczyszczenia w skórę? Bardzo się tego obawiam, a chciałabym kupić ten kremowy żel ;)
OdpowiedzUsuńWiesz co, nigdy nie patrzyłam na to w ten sposób, ale nic się nie dzieje z moją twarzą, nie widzę negatywnych skutków.
UsuńKupiłam już ten kremowy żel Plantea i zobaczymy jak się będzie sprawdzał 😊
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będziesz zadowolona z tej znajomości:)
UsuńNigdy nie słyszałam o tego rodzaju kosmetyku i swietnie że taki powstal! Cxy do masazu używać dloni czy uzywasz do tego dodatkowo luny? Ostatnio kupilam lune mini 3 i szukam do niej zelu i zastanawiam sie czy uzywajac zelu powyzej i luny bedzie dobrze
OdpowiedzUsuń