Ostatnio na blogu zrobiło się bardzo kwiatowo jak chodzi o zapachy. Po długich miesiącach, które należały do cięższych kompozycji przyszła pora na lekkie, wiosenne zapachy. Ciężkie perfumy schowałam w głąb szafy, a i w domu zaczęły dominować lżejsze kompozycje, które wpisują się w świergot ptaków zza otwartego okna.
Dziś opowiem o zapachu Passionflower Yankee Candle, który jest dostępny w kolekcji Elevation Collection with Platform Lid. Mój egzemplarz świecy to największy słój, który ma dwa knoty.
Passionflower Yankee Candle
Rzadki i wyjątkowy zapach upojnych nocnych kwiatów - namiętny i inspirujący aromat wprawiający w dobry nastrój.
Passionflower Yankee Candle nuty zapachowe
Nuty górne: mandarynka, czarna porzeczka
Nuty środkowe: jaśminowa herbata, kwiat lotosu
Nuty dolne: orchidea, bursztyn, piżmo
Passionflower Yankee Candle moja opinia
Kolejny zapach, który ma bardzo lubianą przeze mnie nutę bursztynu. Nadaje on przyjemnego ciepła świecom, choć kompozycja Passionflower jest bardzo złożona dla mojego nosa. Z jednej strony ciepła (piżmo i bursztyn), z drugiej kwaśna i cierpka od porzeczki. Zamiast mandarynki wyczuwam ogólnie cytrynowe nuty, ale w żaden sposób nie są z tych "kibelkowych". Całość ma również herbaciany wydźwięk, kwiat orchidei jest jest daleko i nie nazwałabym Passionflower typowo kwiatowym zapachem. Jest intrygujący, odrobinę elegancki. Brakuje mi słów, aby w pełni przenieść jego zapach na bloga.
Passionflower Yankee Candle moc
Mam niemały problem, aby ocenić moc tej świecy. W małym pomieszczaniu typu sypialnia/łazienka (u mnie te pomieszczenie maja podobną wielkość ok. 10 metrów kwadratowych) czuć świecę i tworzy ona miłe, ale nie za mocne tło. Gdy zapalę świecę w salonie zapach jest wyczuwalny w ościennych pomieszczeniach mocniej niż jakby w nich stała świeca, za to we wspomnianym salonie czuję go gdy ponownie wejdę do pomieszczenia. Uogólniając: nie jest to killer, raczej przyjemne tło, które nie dominuje i nie spowoduje migreny.
Podsumowanie
Świeca Passionflower Yankee Candle świetnie wpisuje się w słoneczne dni. Myślę, że przez swoją lekką kwaskowatość spisze się idealnie w letnie poranki. Nie będzie zbytnio podnosić temperatury w pomieszczeniu, a wspaniale rozbudzi i zachęci do podjęcia działań.
♥♥♥
Nowe zapachy Elevation Collection with Platform Lid
Marka Yankee Candle przegotowała jeszcze trzy nowe zapachy z kolekcji Elevation Collection with Platform Lid na okres wiosenno-letni:
- Sun-Warmed Meadows - słoneczna ścieżka wśród łąk wiodąca przez szeleszczące, suche trawy i zapach upalnego lata unoszący się w powietrzu
- Sugared Wildflowers - eklektyczny bukiet dzikich kwiatów z nutami lawendy i eukaliptusa - słodki i uwodzicielski
- Sunlight Sands - zwróć swoją twarz ku słońcu i zachwyć się ciepłym, jasnym zapachem morskiej bryzy i jaśminu
Czym pachnie dziś Twój dom?
Post powstał przy współpracy z marką Yankee Candle
Nigdy nie miałam tych wielkich świec od YC.
OdpowiedzUsuńA planujesz zakup jakieś?
UsuńDawno niczego nie paliłam w mieszkaniu, chyba za mało w nim przebywam :D
OdpowiedzUsuńMy często świece bierzemy też na wyjazdy:D
UsuńAkurat z tej linii Elevation żaden zapach mnie jeszcze nie zachwycił 😉
OdpowiedzUsuńAaa, ale jak tak? Żaden?
UsuńMam w planie tytułową świeczkę ;) Może zanim się wiosna skończy, to kupię ;P
OdpowiedzUsuńNa lato też będzie fajna:)
UsuńCiekawy zapach, choć nie jestem do końca pewna, czy by mi się spodobał. Za to Sugared mam ochotę kupić w ciemno :)
OdpowiedzUsuńJa go nie wykluczam:D
UsuńOoo, to mógłby być zapach dla mnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę!:)
UsuńŚlicznie się prezentuje w sypialni pięknie by się komponował na szarym tle
OdpowiedzUsuńU mnie na ścianach biel, ale z szarością faktycznie mu do twarzy:D
Usuń