Lato się zbliża
wielkimi krokami, a wraz z nim zmiana garderoby. U mnie w szafie dominują letnie sukienki z wiskozy, ale wszędzie kuszą kwieciste spódnice maxi, prążkowane kombinezony. Niepokoją mnie jednak
dwie rzeczy związane z zakupem letnich ubrań:
- zalewający poliester
- przekonanie, że za lepsze materiały trzeba
zdecydowanie więcej zapłacić
Dlaczego poliester
jest złym materiałem na letnie sukienki i ogólnie na ubrania do noszenia na co dzień? Bo skóra w nim nie oddycha, człowiek się poci i jest
nieprzyjemnie w nim. Zaraz pojawi się argument, że poliester jest przecież miły
w dotyku i nie jest w nim nieprzyjemnie, że jest poliester i poliester. No i ja potwierdzam, że poliester jest miły w dotyku, niektóre nawet fajnie czuć pod palcami, ale nie
jest to porównywalne do komfortu noszenia jaki dają inne materiały. Przykład?
Moje ulubione szare portki są w dużej mierze wykonane z poliestru i czuję się w
nich okay tak do ok. 20 stopni, potem mój tyłek się w nich poci, a np. w
długich wiskozowych spodniach jest mi o niebo przyjemniej, nawet jak jest jeszcze cieplej!
Cześć! Mam na imię Ewa. Mój blog to miejsce, gdzie pokazuję kosmetyki, głównie te do pielęgnacji. Moja skóra długo zmagała się z trądzikiem, obecnie mam 32 lata i nadal jest ona problematyczna. Nie szaleję z makijażem, kocham beże i brązy. Czasem przełamię to czerwienią, ale bez przesadyzmu;) Uwielbiam pięknie pachnące wnętrza i kawę z mlekiem. Mam nadzieję, że zostaniesz tu na dłużej!