Pierwszy post na blogu odcienie nude opublikowałam piątego maja 2013 roku. Tyle lat temu! Tyle się zmieniło. Moje podejście do kosmetyków, budżet na nie, cera, preferencje. W tym roku obiecałam sobie, że nie zapomnę o tych urodzinach i z tej okazji zaplanowałam specjalny wpisy, który jest małą podróżą sentymentalną. Pokażę jak było kiedyś, jak jest teraz. Jestem też bardzo ciekawa kto jest ze mną od początku i pamięta jak blog nazywał się jeszcze w odcieniach nude!
Denko
Cera
Kiedy zaczynałam przygodę z blogowaniem moja cera była tłusta. Była po kuracji Axotretem, ale po po odstawieniu antykoncepcji hormonalnej nastąpił nawrót trądziku. Wróciłam do hormonów, czego nieco żałuję, ale w tamtym okresie nie miałam siły na kolejną kurację, a naturalna pielęgnacja nie dała rady. Obecnie jest ok, prócz zaskórników i przebarwień, ale nie mam problemu z wychodzeniem bez makijażu. Pojawiły się zmarszczki mimiczne od uśmiechu, ale to znaczy jedno: w moim życiu jest wiele radosnych chwil.
Makijaż
Największa śmiesznotka: zakładając blog miałam w głowie pokazywanie makijaży oczu w kolorze nude. Przez te 6 lat nie ukazał się ani jeden taki post. Na początku malowałam oczy, ale od dwóch-trzech lat ograniczam się głównie do kreski. Czasem mnie najdzie, ale jest to rzadkość. Za to na pewno zmianą jest podkład - kiedyś używałam namiętnie podkładów Bourjois, a teraz stosuję głównie minerały:
Włosy
Nadal mam długie włosy, choć nieco krótsze niż kiedyś, za to w zdecydowanie lepszej kondycji. Stały się bardziej mięsiste, przestałam je cieniować, a ścinam na prosto maszynką. Przez te 6 lat pofarbowałam je henną, ale strasznie przetłuszcza ona mi skórę głowy. Innego farbowania nie miałam. W grudniu kończę też 30 lat i nie mam ani jednego siwego włosa (był jeden, ale zaginął) - dobre geny!
Paznokcie
O matko! Jakie ja kiedyś miałam brzydkie pazurki. Nie wiem ja mogły mi się one podobać. Wszystko przez to, że nie wpadłam na to, że paznokcie można piłować po bokach. Kiedyś rozmawiałam z siostrą o paznokciach, mówiłam, że ona ma taki piękny kształt długich paznokci, a mi ja rosną to są łopaty. Na to ona, że ona ma taki kształt, bo piłuje po bokach. I to zmieniło moje paznokciowe życie! Odsuwanie skórek ogarnęłam wcześniej, ale na początku nic sobie z tego nie robiłam. Swoją drogą pierwsze zdjęcie mani na blogu był w kolorze czerwieni, a nie nude. Nude pojawił się w nieco później:
Natura
Zastanawiałam się ostatnio kiedy zrobiłam się naturalna. Zaczęłam przeglądać pierwsze wpisy. Moje serce krwawiło z powodu zdjęć, ale zobaczyłam, że np. o rosyjskich kosmetykach pisałam na samym początku, pojawił się też wpis o olejku arganowym, ale pojawiała się też Ziaja, Soraya. Potem była lekka fascynacja makijażem z wyższej półki. W okolicach 2017 roku zaczęłam iść w kierunku natury jak chodzi o kolorówkę i ten punkt przyjmuję jako świadomy początek naturalnej przygody. Póki co nie zamierzam z niego zbaczać, acz nie jestem ortodoksyjna w tym temacie i świadomie wybieram drogeryjną pielęgnację włosów.
Świece
Pierwszy wpis o zapachach, a dokładniej o woskach Yankee Candle pojawił się w listopadzie 2013. Napisałam tam, że Salted Caramel pachniał przy pierwszym paleniu poprzednim woskiem, ale nie wiem jakim (Clean Cotton?). Obecnie częściej goszczą u mnie w domu świece niż woski i jedno jest pewne. Uwielbiam piękne zapachy:
Co dalej
Ciągle lubię to miejsce. Staram się publikować regularnie, choć nieco mniej niż kiedyś. Obecnie pisanie postów zajmuje mi więcej czasu, a dokładniej mówiąc: zdjęcia do wpisów zajmują mi kilka godzin, a nie kilka minut jak na początku. Uczę się wstawiać takie, aby były wystarczająco dobre, ale w tym względzie jestem perfekcjonistką i nadal mam z tym trudność.
Odcienie Nude sprawiają mi przyjemność, choć blogi nie są tak popularne jak 6 lat temu. Widzę, że sporo ruchu przeniosło się na You Tube i na Instagram, gdzie jestem nieco częściej i w mniej idealnej formie. Często bez makijażu, w szlafroku i opowiadam o rzeczach niekoniecznie kosmetycznych czy świecach. Na Instagramie jest też małe rozdanie z okazji urodzin, więc kto jeszcze mnie tam nie śledzi to zapraszam szczególnie.
Odcienie Nude sprawiają mi przyjemność, choć blogi nie są tak popularne jak 6 lat temu. Widzę, że sporo ruchu przeniosło się na You Tube i na Instagram, gdzie jestem nieco częściej i w mniej idealnej formie. Często bez makijażu, w szlafroku i opowiadam o rzeczach niekoniecznie kosmetycznych czy świecach. Na Instagramie jest też małe rozdanie z okazji urodzin, więc kto jeszcze mnie tam nie śledzi to zapraszam szczególnie.
Nie wiem jak tu trafiłam i kiedy, ale kilka lat będzie... Też zauważyłam, że blog jest bardziej czasochłonny, swojego prowadzę nieregularnie, choć istnieje już 8 lat. Fajne porównania. Włosy robią teraz mega wrażenie, zresztą pazurki też. Lubię tu zaglądać, czasem coś przetestuję z Twojego polecenia i mam nadzieję, że kiedyś w losowaniu nagrody szczęście mi dopisze💖.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wzięłaś udział w rozdaniu na IG! I jej, kilka lat! Super, cieszę, że tu wracasz i znajdujesz treści dla siebie:)
UsuńOdkryłam Cię dopiero niedawno, jakoś pół roku temu za sprawą cudownych zdjęć <3
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie prawdziwą inspiracją :)
Aaaa! Dziękuję!<3
UsuńSuper, pamiętam starą nazwę bloga. Szczerze mówiąc, myślałam, że blog ma więcej niż 6 lat ;)
OdpowiedzUsuńWidzisz jaki młodzieniaszek z niego?:D Jak pamiętasz starą nazwę to dobre 3 lata jesteśmy razem!
UsuńWspaniały blog! Życzę kolejnych takich rocznic :) YT oglądam rzadziej niż czytam blogi. Jakoś mnie specjalnie nie ciekawią, nie wszystkich mogę słuchać, a bardziej już ciągnie mnie do Instagramu. O swojej 6 rocznicy zapomniałam napisać, a to już miesiąc temu :D
OdpowiedzUsuńDziękuję! Ja mam zapisaną datę w kalendarzu, inaczej bym zapomniała o urodzinach! Ja puszczam YT do czynności domowych, aby coś mi grało jak sprzątam czy składam pranie. No i spóźnione życzenia blogaskowe!
Usuń6 lat to całkiem sporo- u mnie leci już czwarty rok :) też chciałam pokazywać makijaże i różne triki, a finalnie.. hah, podobnie jak u Ciebie. Pamiętam że pierwszy raz jak pojawiłam się na Twoim blogu urzekła mnie kolorystyka i cudowna kompozycja zdjęć- oby tak dalej! Trzymam kciuki za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! I bardzo mi miło, że zostałaś tu na dłużej:)
UsuńNie jestem z Tobą od początku istnienia bloga, ale jak już tutaj trafiłam to zostanę na stałe, gratulacje! 😘
OdpowiedzUsuńDziękuję i bardzo się cieszę, że do mnie trafiłaś!:)
UsuńJa pamietam! Choć nie trafiłam na samym początku! Takie paznokcie i ja miałam ale dopiero mnie oświeciłaś że można paznokcie piłowac po boku :D Ja Yt nie lubię ;)
OdpowiedzUsuńPiękny staż :*
I nagle paznokciowe życie wchodzi na nowy poziom, nie?;) Dziękuję i cieszę się, że tak długo jesteś ze mną!
UsuńNiestety pierwszy raz jestem na Twoim blogu, ale z chęcią zostanę na dłużej. Największą zmianę widać chyba po jakości zdjęć i całej ich kompozycji. Życzę Ci jeszcze dłuższego stażu związanego z blogowaniem i jak najwięcej blogerskich sukcesów!
OdpowiedzUsuńWitam w moich skromnych progach! Dziękuję:*
UsuńGratuluję takiego wyniku! 6 lat to szmat czasu i jak widać - sporo się zmieniło :) Ja nie pamiętam dokładnie, kiedy do Ciebie trafiłam i za jaką sprawą... Było to jednak na pewno w ostatnich dwóch latach, bowiem od takiego czasu ja się tu po blogosferze szwendam :) Życz Ci ciągłego zapału i kolejnych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo i bardzo się cieszę, że komentujesz moje wpisy, nie tylko ten:)
UsuńSzczerze mówiąc to nie pamiętam od kiedy obserwuję Twojego bloga ale coś mi się wydaje,że byłam już z poprzednią twoją nazwą,bo pamiętam ją ! Świetny post porównawczy,wiele się zmieniło i tylko na lepsze :)
OdpowiedzUsuńNo to jesteś ze mną szmat czasu! Dziękuję, że jesteś!:*
UsuńGratuluje pieknej roczynicy :D
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
UsuńNie pamiętam dokładnie kiedy tu trafiłam, ale pamiętam, że byłam wtedy kiedy była ta ciut inna nazwa :D Bardzo lubię tu wracać, a zdjęcia jak chyba u każdego, z biegiem lat coraz lepsze <3 6 lat to bardzo dużo, u mnie niedawno pyknęły 4 i kurcze szkoda, że blogi właśnie nie są tak popularne jak Youtube i Instagram, przecież wiele tu na blogosferze pięknych zdjęć i ciekawej treści. Gratuluję i życzę wytrwałości :D :*
OdpowiedzUsuńDziękuję:* to prawda, na blogach jest tyle cudownych treści! Wiem, że jednak wymagają więcej zaangażowania zarówno od twórcy, jak i od czytelnika. Takie mamy czasy, że wszystko ma być szybko, w tle - mam jednak nadzieję, że nie umrą!
UsuńJestem od niedawna. Włosy i paznokcie masz prześliczne! :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i mam nadzieję, że zagościsz u mnie na długie lata!
UsuńWszystkiego dobrego blogowego i dalszych blogowych sukcesów i weny ;D Zawsze dobrego światła i pięknych kadrów <3
OdpowiedzUsuńPS. Ja pamiętam takie blogi z samych początków blogosfery (szampon jajeczny;p), to też było fajne! Jak zaczynałam ponad 2 lata temu, to odrobinę mnie przeraził ten wszechobecny perfekcjonizm :(
Ajjj o tak, światło!<3 Dziękuję:* Powiem Ci, że faktycznie teraz na blogach jest sporo perfekcjonizmu, który sama nawet uprawiam. Poczucie estetyki ewoluowało u mnie i stąd tak duża uwaga na zdjęciach, ale sama zaglądam też na blogi, które nie są perfekcyjne, natomiast jak są zdjęcia robione kalkulatorem to o mamo, ręka sama mi zamyka stronę, to dla moich oczu za dużo:D
UsuńGratulacje Ewa i wszystkiego naj dla Twojego blogaska - niech rośnie zdrowo ;) Jestem tu z Tobą w zasadzie od początku i fajnie patrzeć jak Twoje miejsce w sieci zmienia się i rozwija :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i nie wiem czy wiesz, ale uważam Cię trochę za blogową siostrę! Podobne gusta zapachowe, kolorystyczne, choć u mnie jest nieco mniej romantycznie;) No i dziękuję, że piszesz o świecach, bo to dzięki Tobie wprowadziłam zapach w domu na wyższy poziom!
Usuńgratuluję pięknej rocznicy :) i zazdroszczę cudownie gęstych włosów!
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńW takim stażu jest się czym pochwalić :) gratuluję wspaniałych lat blogowania i życzę kolejnych!
OdpowiedzUsuńDziękuję:*
Usuńale super pomysl na wpis! ja kochan denka, bo wlasnie sa zetelne i kosmetyki w nich przedstawione sa naprawde juz przetestowane :P Kolejnych lat blogowania!
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że Ci się spodobała moja sentymentalna podróż:)
UsuńJa tylko blogi, w ogóle nie mam ani intagrama (chociaż kusi mnie aby założyć) ani YT- tutaj akurat mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńJa IG lubię, ale czasem doprowadza mnie do szału:D
Usuń