Lato się zbliża
wielkimi krokami, a wraz z nim zmiana garderoby. U mnie w szafie dominują letnie sukienki z wiskozy, ale wszędzie kuszą kwieciste spódnice maxi, prążkowane kombinezony. Niepokoją mnie jednak
dwie rzeczy związane z zakupem letnich ubrań:
- zalewający poliester
- przekonanie, że za lepsze materiały trzeba zdecydowanie więcej zapłacić
Dlaczego poliester
jest złym materiałem na letnie sukienki i ogólnie na ubrania do noszenia na co dzień? Bo skóra w nim nie oddycha, człowiek się poci i jest
nieprzyjemnie w nim. Zaraz pojawi się argument, że poliester jest przecież miły
w dotyku i nie jest w nim nieprzyjemnie, że jest poliester i poliester. No i ja potwierdzam, że poliester jest miły w dotyku, niektóre nawet fajnie czuć pod palcami, ale nie
jest to porównywalne do komfortu noszenia jaki dają inne materiały. Przykład?
Moje ulubione szare portki są w dużej mierze wykonane z poliestru i czuję się w
nich okay tak do ok. 20 stopni, potem mój tyłek się w nich poci, a np. w
długich wiskozowych spodniach jest mi o niebo przyjemniej, nawet jak jest jeszcze cieplej!
Materiały idealne na lato
Skoro nie poliester,
to w takim razie co nosić latem? Oto materiały idealne na wysokie temperatury:
- wiskoza - lekka, przewiewna, ale ma dwa minusy: bardzo się gniecie (choć prasuje super) i w ciemnych kolorach widać po kilku praniach białe mikrowłókna, które nie do końca są estetyczne, ale to zależy od jakości samej wiskozy; ja przed zakupem jeszcze nie jestem w stanie tego określić, ale póki co tak się dzieje tylko w spódnicy z HM (House i Sinsay jest ok)
- bawełna - klasyka, im cieńsza tym lepsza, ale warto wiedzieć, że ta gorszej jakości (podejrzewam jakąś sztuczną domieszkę, o której producent nie wspomniał) potrafi się skulkować
- len - jest bardziej przewiewny niż bawełna, gniecie się, ale taka jego uroda. Co roku Lidl ma kolekcje lnianej odzieży. Ja posiadam spódniczkę i jestem zadowolona. Luby ma spodenki i się skulowały między udami. Nie jakoś mocno, do usunięcia, ale ostrzegam. Wiem też, że w ofercie Tesco są lniane rzeczy i tu nie mam uwag do ich jakości
- wełna - są różne rodzaje wełny i pisząc wełna nie mam na myśli grubego wełnianego swetra. Są różne sploty wełny, odzież wełniana nie musi wyglądać na puszystą, jest też cool wool, która jest bardzo przyjemna na wysokie temperatury. Ja sama nie mam letniej, wełnianej odzieży, ale poluję na jakieś wełniane spodnie
- jedwab - w moim odczuciu jest chłodny do ciała, ale sama nie mam żadnej jedwabnej rzeczy, bo kojarzy mi się z poliestrową satyną z rynku…
- lyocell - nazywany syntetycznym jedwabiem, produkowany jest z drzewa eukaliptusowego, przy jego produkcji nie używa się substancji żrących, jest chłodny w dotyku, lejący, lekki, przewiewny, w najbliższym czasie będę chciała coś sobie sprawić z tego materiału
Przy okazji chciałabym
też poruszyć kwestie sztuczności i syntetyczności. Materiał syntetyczny
to ten, który powstał z materiałów naturalnych i został poddany obróbce
chemicznej np. wiskoza, lyocell. Materiał
sztuczny to ten, który nie leżał koło natury, czyli poliester, akryl,
poliamid.
Czy wiskoza jest droższa niż poliester?
Gdy sprawdzałam ile
wynoszą ceny za metr kwadratowych materiałów wykonanych z poliestru i wiskozy
natrafiłam na takie, gdzie ceny wynosiły tyle samo, choć zdarzały się też duże
różnice. Oczywiście wiskoza może być lepszej i gorszej jakości, ale skóra w nim
zawsze oddycha w przeciwieństwie do poliestru, w którym nie oddycha niezależnie
czy kosztował 12 złotych za metr czy 50, nawet jak jest przyjemny do ciała.
Nie ma więc reguły, że
za sukienkę z wiskozy/bawełny/lyocellu zapłacisz więcej niż za poliester. Aby to udowodnić wzięłam
za cel znalezienie podobnych krojem sukienek w
tej samej cenie co poliestrowe, ale wykonanej z przewiewnych materiałów. I powiem szczerze,
że nie było to zadanie wybitnie trudne, tylko bardziej czasochłonne. W zestawieniu nie znalazłam sukienek z lnu, bo ich za bardzo nie ma.
W przypadku wełny czy jedwabiu byłoby to
jeszcze bardziej czasochłonne i kosztowne, jednak chcę tym wpisem udowodnić, że
mając do dyspozycji ten sam budżet można go przeznaczyć na ubranie, które
będzie przyjemniejsze dla ciała i pokazać, że nie jesteś skazana na poliester,
bo sieciówki takie złe i nic tam innego nie ma!
Letnie sukienki z wiskozy i lyocellu dostępne w sieciówkach
Z teraz czas na przykłady. Letnie sukienki w podobnych krojach, ale jedna wykonana z poliestru, a druga z lepszego materiału. Dostępne w tym samym sklepie w tej samej cenie (z jednym mini wyjątkiem):
House:
- Sukienka w czerwone kwiaty VC203-MLC ,100% poliester cena 89,99 zł
- Sukienka w jasne kwiaty VT448-MLC, 100% wiskoza cena 89,99 zł
H&M:
- Sukienka z guzikami 0730365002, 100% poliester cena 99,99 zł
- Sukienka z guzikami 075247500, 100% lyocell cena 99,99 zł
Sinsay:
- Szmizjerka UZ505-87X, 100% poliester cena 49,99 zł
- Koszulowa sukienka VF680-39X,100% wiskoza cena 59,99 zł
- Koszulowa sukienka VP201-50J,100% lyocell cena 59,99 zł
Najtrudniejsze w tym
wszystkim jest to, aby się nie
zniechęcać i nie dać się nabrać na urok poliestru. Ja w tej chwili w swojej
szafie posiadam dwie poliestrowe rzeczy na sezon wiosenno/letni: szare spodnie, które mają bardziej
“elegancki” wygląd, a są wygodne niczym dresy, a także sukienkę w kwiatki, z
którą ciężko mi się rozstać, ale nie lubię też w niej chodzi, bo nie jest tak
przyjemna jak wiskoza, bawełna, czy kaszmir ♥ No i ogromnym wzywaniem jest biustonosz, który nie jest wykonany ze sztucznego materiału, ale to już temat na inny wpis.
Mam jednak nadzieję, że tym wpisem zachęciłam Cię do poszukiwania ubrań, które sprawią, że nie będziesz się dodatkowo pocić i wiesz już co nosić latem!
Mam jednak nadzieję, że tym wpisem zachęciłam Cię do poszukiwania ubrań, które sprawią, że nie będziesz się dodatkowo pocić i wiesz już co nosić latem!
Zawsze zwracam uwagę na materiał, nie lubię płacić za bylejakość. Świetny artykuł :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńZ powodu astmy pocę się bardziej niż przeciętny miś ;) dlatego już dawno wyrzuciłam cały poliester z szafy, a przed zakupem zawsze sprawdzam skład materiału. Boli mnie tylko, że tak wiele fajnych rzeczy szytych jest z poliestru... A przede wszystkim marzę o wprowadzeniu na stronach sklepów odzieżowych sortowania po rodzaju materiału, to tak bardzo zaoszczędziłoby czas spędzony na przeglądaniu ubrań. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńTo racja, taaaakie cuda szyją z poliestru:( i o tak, taka wyszukiwarka byłaby boska! Choć na stronie chyba Top Secret możesz wybrać wełna, len w sezonie, ale aby coś więcej to już niekoniecznie:(
UsuńSzczerze przyznam, ze rzadko kiedy patrzę na to z czego są zrobione ubrania letnie. A to zle!
OdpowiedzUsuńJa zachęcam, Twoje ciało to doceni:)
UsuńRównież rzadko patrzę z czego są wykonane ubrania :/
OdpowiedzUsuńW planach mam więcej wpisów o materiałach i mam nadzieję, że Cię zachęce do wyrobienia nawyku:)
UsuńJakbyś znalazła spodnie cool wool to proszę podziel się informacją! :)
OdpowiedzUsuńA znasz https://monikakaminska.com/? Spodnie wełniane już tam są, a na lato myślę, że i coś z cool wool się pojawi:)
UsuńDziękuję za ten post, od kilku miesięcy zwracam szczególną uwagę na składy poszczególnych tekstyliów. Zawiodłam się na drogiej koszuli, która okazała się zlepkiem materiałów średniej jakości... .
OdpowiedzUsuńJak wygląda moja letnia garderoba? Cóż, dzisiaj robiłam porządek w ciuchach i chcę przeżyć upały bez kolejnych ubraniowych wydatków. Znoszę te z ubiegłego roku.
obserwuję.
Cała przyjemność po mojej stronie! Ja w tym roku chcę dokupić jeansowe shorty, reszta będzie z tamtego roku i ubiegłych lat:)
UsuńPolyester jest nie dla mnie, unikam jak mogę. Za wiskozą ten nie przepadam.
OdpowiedzUsuńA czemu?
UsuńWłaśnie nie zwracam uwagi na skład ubrań, a potem jestem rozczarowana jak wyglądają po pierwszym praniu :/ Niestety moja garderoba nie do końca jest jeszcze uzupełniona na wiosnę/lato :)
OdpowiedzUsuńTo jeszcze jak dane ubranka wygląda po praniu to jeszcze inny temat. Często popularne marki mają np.koszulki za 9,90 i one nawet są z bawełny, ale jak dotkniesz materiał to czuć, że to szmatka...
UsuńMam słabość do sukienek z kwiatowym motywem! 😊
OdpowiedzUsuńJa też!:D
UsuńJa do tej pory rzadko zwracałam uwagę i to był mój błąd. Fajne zestawienie, z pewnością kupując typowo letnie rzeczy będę zwracać uwagę na skład :)
OdpowiedzUsuńSuper! Trzymam kciuki za udane zakupy!:)
UsuńRzadko albo bardzo rzadko sprawdzam skład ubrań, przeważnie w domu gdy przyjdzie czas prania.
OdpowiedzUsuńJa uznaję dwa programy w swojej prace: wełna i wszystko inne;))
UsuńSzukam wlasnie fajnej sukienki, wiec bardzo dziekuje za ten wpis kochana <3
OdpowiedzUsuńCała przyjemność po mojej stronie!:)
Usuńod kilku lat staram się unikać poliestru jak mogę. wiskozę kocham :) i też marzy mi się stanik z naturalniejszym składem...
OdpowiedzUsuńJak jakiś znajdziesz to daj znać!
Usuńoooo! i teraz się jaram b tą sukienkę z sinsay mam i nawet nie wiedziałam, że to wiskoza! no i super ;D dbrze wiedzieć ;))
OdpowiedzUsuńPiękną sobie kiecorkę wybrałaś na lato! Czujesz, że dobrze Ci się nią nosi? Lepiej niż poliester?
UsuńNie znam się zbytnio na materiałach, więc takie wpisy są dla mnie bardzo wartościowe :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że post się przydał!:)
UsuńWłaśnie rozglądam się za letnimi sukienkami, bo jakoś w tym roku mnie natchnęło na sukienki (zawsze byłam bardziej team szorty) i dzięki Twojemu wpisowi będę się uważniej przyglądała składom przy swoich wyborach :)
OdpowiedzUsuńSuper! Bardzo się cieszę i zobaczysz, to będzie bardzo przewiewne lato!:)
UsuńJa w tym roku robię atak na wyprzedaży na Reserved, Mohito, Zarę i Mango. Sukienki bardzo w moim stylu <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za zakupy!:) Ja na wyprzedażach niewiele mogę znaleźć dla siebie;)
Usuń